czyli w wielkim skrócie język polski w uniwersyteckim loprzedstawiam najkrótszą drogę do analizy treści powieści. kogoś obchodzi o czym to jest? kogoś obchodzi, kim są bohaterowie? kogoś obchodzi, czy to adekwatne do starożytności?
nikt:
absolutnie nikt:
nawet nie pojedynczy książkocholik:
mój profesor z polskiego: zanalizuj powieść na podstawie jej tytułu.moja klasa jest jak:
a ja się identyfikuję.
tylko na naszym polskim:
psor: wyjmijcie serwis.
psor: zrobimy sobie herbatę.
klasa:
psor: nie lubicie herbaty?
klasa: my tylko...
psor: wyjmijcie serwis.ten moment w twoim życiu kiedy robisz sobie spokojnie notatkę ze starożytnego teatru a twój kolega staje nad tobą z torbą ukraińskich cukierków i każe się poczęstować.
ja: masz urodziny?
typ: profesor ma.
ja: to czemu ty...
*to zimne spojrzenie klasy*
ja: *bierze jednego* dziękuje bardzo.quote of the day — ukraińskie słodycze są zajebiste a ja nadal gruba
CZYTASZ
bO mY nA mEdYcYnE | highschool shitpost
Não Ficçãoto nie ma sensu. kiedy idziesz do lo, które miało być rozwiązaniem wszystkich twoich problemów a okazuje się dokładnie odwrotnie. chwalmy buce z kronksu i podstawówkę. ramen.