| eleven |

910 52 9
                                    

Obudziłam się rano okropnie niewyspana.
Bolała mnie głowa, szczerze, wszystko mnie bolało.
Jeszcze długo po powrocie do domu nie mogłam zasnąć, myślałam o nim, jak się czuje, czy nic się nie pogorszyło itp. Miałam go w głowie, a gdy próbowałam myśleć o czymś innym, po chwili wracał do niej jak bumerang.

I ta niespodzianka... Czy z nim naprawdę jest już coś nie tak? W takim stanie myśli o niespodziankach?

*

Postanowiłam zejść do kuchni i zrobić sobie herbatę.

Pijąc ją słyszałam głośne chrapanie ojca. Postanowiłam się ubrać i odwiedzić Mike'a w szpitalu.

*

Weszłam na salę, dziwne, nikogo nie ma, żadnej pielęgniarki i...
Gdzie jest Mike?

- Bu! - Chłopak wyskoczył zza rogu.

- Aaa!! - Podskoczyłam.

- Poważnie?! - Zezłościłam się.

- Nie złość się, okropnie tu nudno. - Powiedział chłopak siadając na łóżku, przyciągnął mnie do siebie i przytulił.

- Spakuj się. - Powiedział cicho.

- Co? - Zapytałam.

- Po prostu, przyjedziesz do domu, to się spakuj, najlepiej do niedużej walizki. - Powiedział.- Niespodzianka, mówiłem Ci. - Dodał.

- O-okej. - Powiedziałam. - Ale pakować się?- Zapytałam.

- Tak. Nic Ci więcej nie powiem. - Oznajmił.

-Niech będzie. - Zgodziłam się chociaż, jak już wspominałam nie lubię niespodzianek, ta presja, niecierpliwość...

𝓨𝓸𝓾 𝓭𝓸𝓷'𝓽 𝓵𝓸𝓼𝓮 𝓶𝓮 | 𝓶𝓲𝓵𝓮𝓿𝓮𝓷 | ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz