(???) x fem! Reader

367 14 4
                                    

[ w tym opowiadaniu sam wybierasz sobie o kim jest mowa. Ale (???) To chłopak, a ty jesteś córką Chione.      ]

"Martwa"

Zebrali się wszyscy.

Nawet Ci, którzy okazali się być potworami.

Łzy gościły w oczach nawet największych bohaterów Olimpu. Albowiem stała się tragedią, której nikt wcześniej nie chciał powstrzymać.

Stali teraz tam, zebrani by opłakiwać zagubioną duszę, która nigdy nie zaznała wśród nich domu i wsparcia. Zatrzymywali się za każdym razem, gdy przechodzili obok.

Patrzyli i przeklinali w duchu samych siebie za ich własne okrucieństwo. Jednak prawda dotarła do nich zbyt późno. Zbyt późno, by ją ocalić.

Teraz skuta lodem własnego serca stała tam. Krucha i nieprawdopodobnie smutna, martwymi oczyma wpatrywała się w horyzont. Błękitna ręka podążała za wzrokiem wskazując miejsce, gdzie jej serce martwe się stało.

Wskazując dom wybranka, który odrzucił dar miłości.

A każde ich wypowiadane słowo, niewielki, lecz jednak bolesny czyn pchały ją ku krawędzi jej wytrzymałości. Trzymała się życia i nadziei jak nikt inny. Próbowała si3 poskładać, lecz nawet najlepszy chirurg nie naprawi złamanego serca, więc to ono umarło pierwsze.

Łzy żalu ciekły po policzkach zebranych, przypominając im o winach. Nikt nie śmiał nawet odezwać się słowem, gdy postanowili oddać ostatni hołd bohaterce porzuconych. Bali się dotknąć jej rzeczy, by wyjąć listy z szuflady szafki nocnej.

Raz po raz, gdzieś w tłumie wybuchał szloch, albo łapano spazmatyczne oddechy. Każdy z nich był kiedyś wyrzutkiem, ale ona przyjęła do siebie każdego. Nie zostawiła nikogo, gdy był w potrzebie, a oni?! Zostawili ją traktując później jak śmiecia.

Nagle w tłumie zapanowało poruszenie. Ktoś przepychał się przez tłum, by dotrzeć na przód, zobaczyć co spowodowało zbiegowisko. Wcześniej go nie było. Był zbyt zajęty inną. Ale dotarł. Wynurzył się z pierwszego rzędu i podszedł bliżej.

Chciał dotknąć, zawahał się.

Łza.

Jedna łza spłynęła po lodowym policzku.

Padł na kolana chcąc błagać o wybaczenie, lecz kogo? Skoro teraz, jako lodowa statua nie żyje. Nie ma serca, które byłoby chcąc przywrócić życie. Jest martwe.

Wydał z siebie okrzyk bólu. Był tak ślepy, tak głupi! Rozpaczał jeszcze długo, choć dawno tłum się rozszedł. Trwał tam razem z nią błagając dalej o wybaczenie.

On przecież nie chciał jej zranić! Nie chciał tego wszystkiego! Tego uczucia, które teraz rozrywało jego serce. Nie chciał tej pustki, którą czuł w sobie, która narastała, bo już nie mogła zawsze być u jego boku. Łzy szczerego smutku i żalu ciekły po jego policzkach.

Mógł ją powstrzymać, nim to się stało!  Miał wtedy jeszcze czas! Ale wolał go spędzić z inną. Zadawał sobie pytanie dlaczego? Dlaczego?! Dlaczego!?

Z jego ust wyleciało to pytanie:

"Dlaczego?"

A ona widziała.

Obserwowała go.

Nieruchoma. Martwa, a jednak żywa.

Żywa duchem tam obecnym zamkniętym w lodowej skorupie przez klątwę własnej matki.
Żywa duchem, który dalej odczuwał stratę. Po policzkach lodowego posągu zaczęły spływać łzy potokiem.

Lodowe okowy zaczęły topnieć. Znowu żyła! Ale przecież nie mogła? Była martwa jeszcze przed chwilą.

Dziewczyna opadła na kolana tuż obok ukochanego. Jej do niedawna lodowe usta poruszyły się i wyleciało z nich jego imię.

Podniósł zamglony wzrok nie mogąc uwierzyć własnym uszom.

Oszalał?     Nie.

Z jego ust wypłynęło jej imię.

Tak cicho, że dziewczyna ledwo je usłyszała. Wpadła w ramiona chłopaka pochlipując cicho. Zostali razem. Sami.

Potem przyszli inni. Wszyscy podchodzili do niej z łzami w oczach przepraszając za swoje czyny.

Czas mijał dalej, ale łzy dalej pozostały w ich oczach.

Tyle, że tym razem łzy przerażenia.

Chłopak zaślepiony miłością, nie widział zmiany. Ale ona była inna.

Jej oczy zimne jak lód, który wciąż pokrywał jej martwe serce. Chaos i śmierć zatruły umysł.

Była zła. Obozowicze znikali po kolei, każdy z nich zamordowany. Każdy na co raz okrutniejszy sposób.

Jej już nie było. Tylko skorupa. Marionetka. Martwa od dawna, od kiedy umarło jej serce.

Bo nie ma cudów. A co raz umarło, pozostaje martwe.

[ Co o tym myślicie? Liczę, że wam się podobało! Do następnego!                     ]

Powieści Niezliczonego Świata (Oneshoty)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz