[ Gdyby ktoś nie pamiętał, Harley to ośmioletni syn Hefejstosa, przeuroczy młodszy brat Leo Valdeza i kompan Nyssy przy oglądaniu telenoweli.]
"Marianka posłała uśmiech do Tomasza, a Tomasz posłał uśmiech do Marianki. Siedzieli po dwóch różnych stronach sali, jednak żadnemu z nich to nie przeszkadzało. Wtem do sali wbiegł pan Bogdan krzycząc:
- Uwaga klasa! Wyciągamy karteczki!
Po całej klasie rozległ się głos niezadowolenia. Jednak nawet to nie przeszkodziło pięcioklasistom w wysyłaniu sobie uśmiechów. Było tak na wielu lekcjach. Matematyce... Polskim... Technice... Jednak nigdy nie zamienili ze sobą słowa. Chcecie wiedzieć dlaczego?""Chcemy!"
"Marianka była niemową, a Tomasz był głuchy!" Skończyła opowiadać dzieciom bajkę i roześmiała się.
(Imię) i Harley spojrzeli po sobie i westchnęli rozczarowani.
"Kiedy wróci Leo?" Zapytał chłopiec.
"No właśnie! On ma lepsze poczucie humoru od ciebie!" Poparła dziewczynka. Zza drzwi wytoczył się wcześniej wspomniany syn Hefejstosa. Zataczał się przez chwili po pokoju. nie mogąc złapać oddechu po napadzie śmiechu.
Córka Aresa spojrzała na niego krzywo i sama uśmiechnęła się pod nosem. "No dobra Valdez, w takim razie miłej zabawy!" I wybiegła z domku numer dziewięć. Leo rzucił się w pogoń za nią krzycząc przeprosiny, zostawiając dwójkę dzieci samotnie w zasypanym przez części i narzędzia pokoju.
Syn Hefejstosa korzystając z okazji zebrał części z podłogi i zaczął coś z nich skręcać. Tym czasem obok niego na ziemi przysiadła (kolor)-owooka i obserwowała każdy jego ruch. Największa frajdę sprawiało jej podawanie przyjacielowi narzędzi. Zawsze więc towarzyszyła mu, nieważne co robił, czy budował.
Siedzieli tak pół godziny, a zapał w dziewczynce powoli słabł. Jej nadpobudliwa część chciała porobić coś ciekawego dla odmiany. W ramach zabawy powoli przysuwała się do chłopca, aż była na tyle blisko, by zacząć go łaskotać.
Z ust brazowowłosego wydostały się z początku wstrzymywanie chichoty. Dzieci tarzały się po ziemi gilgocząc siebie nawzajem i śmiejąc się w niebogłosy. Nyssa ciekawie wyjrzała za próg i spostrzegła ich. Na jej ustach zatańczył uśmiech.
Przez chwilę chciała dołączyć do dziecinnej igraszki, ale uznała, że da im czas dla siebie. Każda dziewczyna miała w sobie pewien czujnik i wiedziała, że ktoś będzie parą. Kiedy córka Hefajstosa patrzyła na dwójkę miała takie przeczucie, więc wycofała się po cichu. Nie chciała tego przerywać.
W końcu jednak i tak skończyli zabawę. Oboje bolały brzuchy od ilości śmiechu. Chłopiec zapomniał całkowicie o wcześniejszym projekcie, który zaczął. Wpatrywał się w przyjaciółkę i odpłynął. Musiał to przed sobą przyznać, ale bardzo lubił włosy (imię).
Były długie, a dziewczyna zawsze pozwalała mu się nimi bawić zaplatając warkocze, lub czesać je szczotką. Nigdy ręką. Raz próbował, a potem dziewczyna uciekła do starszego brata z płaczem, że ją włosy bolą. Potem niegdy więcej tego nie robił i nie miał zamiaru.
(Kolor)-owo włosa machała przyjacielowi przed twarzą. Znowu odpłynął! Za minutę miała się zacząć jego ulubioną telenowela, a dzisiaj wyjątkowo puszczają trzy odcinki pod rząd! Zawsze tak robią w ostatni czwartek miesiąca.
"Harley!" Zawołała po raz setny. W końcu chłopiec ocknął się z amoku i zalał się czerwienią na widok tego jak blisko niego stała dziewczyna. "Zaraz się zacznie ta twoja telenowela." Na te słowa zawstydzenie poszło w niepamięć i bez zastanowienia chłopak pobiegł po siostrę.
Tymczasem dziewczynka podkręciła głową i nastawiła telewizor zajmując miejsce na kanapie. Nie musiała czekać długo, bo już po chwili do pokoju weszli Nyssa i Harley.
Starsza dziewczyna sięgnęła po pilot i podgłośniła program, a chłopiec usiadł obok przyjaciółki wyciągając w jej stronę miskę z popcornem. Jego oczy jednak już wpatrywały się wyczekująco w telewizor i nie spostrzegł spojrzenia które posłały sobie dziewczyny.
Z czasem powieki (kolor)-owookiej zaczęły opadać i usnęła oparta na ramieniu chłopca. Harley, mimo że był skupiony na telenoweli, poczuł, że (imię) zasnęła na jego ramieniu. Szkarłat oblał jego policzki wbrew jego woli.
Uparcie wpatrywał się w ekran telewizora, ale czuł wzrok Nyssy na sobie i jego policzki paliły się jeszcze bardziej. Jego siostra siedziała obok na kanapie i patrzyła to raz na brata, to raz na końcówkę odcinka, próbując powstrzymać śmiech. W końcu jednak nastolatka wyszła z pokoju bez słowa.
Chłopiec był wdzięczny, że w końcu mógł odetchnąć. Wziął głębszy oddech i ułożył się wygodniej. Nie chciał budzić przyjaciółki, więc dalej oglądał co leciało w telewizji. Nie minęło wiele czasu nim i syn Hefajstosa usnął.
Słońce zaszło już za horyzontem, gdy Nyssa wróciła do pokoju z telewizorem, gdzie zostawiła młodszego brata i (Imię). Zastała wspomnianą dwójkę razem śpiących na kanapie. Dziewczynka była wtulona w przyjaciela, a jego ręce oplatały ramiona (kolor)-owo włosej.
Szatynka wyłączyła telewizor i wyszła z pokoju, tylko by wrócić tam po chwili z aparatem.W pokoju rozległ się odgłos robionego zdjęcia, a z dołu urządzenia po chwili wyszło wywołane już zdjęcie. Córka Hefajstosa uśmiechnęła się do siebie i zostawiła zdjęcie na stoliku kawowym stojącym obok, łapiąc pośpiesznie za długopis i kartkę pisząc krótki liścik do młodszego brata.
Wychodząc, zgasiła światło w pokoju, zostawiając dwójkę w spokoju. Musi dać im czas...
W końcu budowa wymaga czasu i pracy, bez względu na to co budujemy.
CZYTASZ
Powieści Niezliczonego Świata (Oneshoty)
FanfictionŚwiat przygody i magii, twór wszystkich mitów i legend... Twój świat. _°~*~°_ Zbiór oneshot-ów z wspaniałego świata fikcji literackiej, w tym momencie obejmujący wspaniałą twórczość Rick'a Riordan'a. Wszystkie orginalne postacie z jego książek należ...