🌻 6 💛

535 17 11
                                    

Grała własnie spokojna muzyka, klimatu dodawały kolorowe światła. Lindsay i Finn tańczyli do rytmu. Dziewczyna cały czas się uśmiechała, a z jej oczu aż wylatywały iskierki. Przez te trzy minuty zapomniała o szkole, sprawdzianach, zadaniach domowych, przeszłości i przyszłości, dla niej liczyła się chwila. Gdy kawałek się skończył przytuliła chłopaka, był nieco zaskoczony, ale odwzajemnił. Wszystko oglądali ich znajomi z daleka.

Lindsay POV

Gdy puściliśmy się z uścisku, uśmiech nie schodził mi z twarzy.

- Nieźle tańczysz... - powiedział Finn

- Ty się ciesz, że nie masz zgniecionej stopy - zaśmiałam się

- Koniec tych scen dla dorosłych! - podeszła do nas Sadie z Jackiem, Finn wpadł w śmiech i się zarumienił

Słodko.

***

Poniedziałek

Szłam korytarzem do klasy. Rutyna. Bardzo podobała mi się piątkowa impreza. Dobrze, że dałam się na nią namówić, może poszłabym na jeszcze jedną...

- Cześć, Lindsay. - wyciągnął mnie z zadumy Finn

- Oo, hej. - uśmiechnęłam się do niego

- Jak ci się podobała piątkowa impreza?

- Nie powiem, było nawet fajnie.

- Taniec z Finnem ci się najbardziej spodobał. - koło nas pojawił się Jack

- Co? - zarumieniłam się

- Widziałem jak ci się oczy świeciły. - powiedział Jack, a my z Finnem się zaśmialiśmy

Chwilę z nimi rozmawiałam po czym poszłam do klasy od geografii. Na dzień dobry kartkówka, była prosta, dałam oczywiście Sadie spisać. Po piętnastu minutach oddaliśmy kartki, pani kazała nam zrobić jakieś zadania do zeszytu. Poszło szybko, przez resztę lekcji gadałam z Sad.

- Finn leci na ciebie.- powiedziała Sadie

- Co? Nie wydaje mi się...

- On ciągle na ciebie patrzy gdy nie widzisz.

- A może to na ciebie patrzy?

- On się nawet ze mną nie wita rano.

Przez resztę lekcji myślałam nad tym co powiedziała mi Sadie. Co jeśli to prawda... Nie, nie, nie.... We mnie? Przecież jestem zwykłą kujonką...

Po zjedzeniu w domu obiadu poszłam się uczyć, po dwóch godzinach (była gdzieś tak siedemnasta, robiło się już ciemno) napisał do mnie Finn z prośbą o spotkanie. Musiałam się zgodzić, bo i tak nie ważne co zrobię to Loczek za kilka minut będzie na mnie czekał pod domem.

Do niewielkiego plecaka schowałam portfel, telefon oraz klucze od domu. Pożegnałam się z mamą, która była lekko zaskoczona i wyszłam. Na dworze czekał Finn.

- Heeeej. - powiedział

- Cześć! - przytuliłam go na powitanie, słyszałam szybkie i głośne bicie jego serca - to gdzie idziemy?

- Mógłbym iść wszędzie byleby z tobą.

- Co?

- Nic, nic... - powiedział zarumieniony Finn - wiem gdzie możemy pójść...

Szliśmy przez miasto, aż dotarliśmy do parku, w którym było widać piękny zachód słońca.

Finn POV

Lindsay patrzyła jak zaczarowana w całkiem ładny zachód słońca. Ja wbiłem wzrok w dziewczynę. Jest naprawdę ładna, podoba mi się. Dlaczego? Nie wiem, podoba mi się jej charakter i nie przeszkadza mi, że się tyle uczy.

- Lindsay? - postanowiłem zrobić krok naprzód

- Tak? - spojrzałaś na mnie z uśmiechem

W końcu złączyłem nasze usta w pocałunku, Lindsay prawie od razu się odsunęła.

- Muszę iść - powiedziała i zaczęła kierować się w stronę swojego domu

- Lindsay... - szedłem za tobą

- Nie idź za mną, proszę...

Stanąłem w miejscu, nie wiedziałem co powiedzieć chociaż chciałem, ale wiedziałem, że cokolwiek odpowiem, pogorszę sytuację. Zakochałem się w niej, będę walczył. Poznam ją jak najlepiej, zmienię nawet swoje zachowanie, wszystko, aby ją w sobie rozkochać aby ze mną chodziła. Może to jest egoistyczne podejście, nie wiem, to jest nie ważne, ważna jest tylko Lindsay. Moja mała, słodka Lindsay...







Nie wiem czy uda mi się wrzucać codziennie rozdziały, ale się postaram 🌻🥑💖

Princess don't cry | F.WOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz