🌻 9 💛

513 22 13
                                    

Początek grudnia. Nie opisywałam reszty listopada, bo nic się ciekawego nie działo, wyciągnęli mnie na kolejną imprezę... No i teraz mam pewność, że jestem zauroczona w Finnie, przy nim szybko bije mi serce i rumienią mi się policzki.

Byłam z Sadie w moim pokoju, oglądałyśmy Titanica pomimo, że film ma już wiele lat, nadal go uwielbiamy. Za każdym razem płaczemy na końcu. W pewnym momencie odbiegłam myślami od filmu.

Gdyby załoga titanica zobaczyła trzydzieści sekund wcześniej górę lodową, statek by się nie rozbił.

Gdybym trzydzieści sekund przed zgodzeniem się na korki z Finnem wiedziała jak to się skończy, nie zgodziłabym się.

Niestety, Titanic zatonął, a Jack umarł.

Niestety, zgodziłam się na korki, a teraz jestem w nim zauroczona.

Tak wiele rzeczy można przewidzieć, tak wiele można ominąć, tak wiele można zmienić, ale jak wybierzesz drogę, czasu nie cofniesz.

Jeszcze nie wiem czy przyjaźń z Finnem to był dobry wybór, zauroczenie może przejść ot tak. Kontynuację mojej historii pokaże czas...

- Lindsay? - zapytała Sadie

- Tak?

- Idziesz jutro na imprezę?

- Kolejną? Ile można...

- Dawaj! Będzie fajnie!

Przewróciłam oczami i wyłączyłam film, wiedziałam, że ani ja, ani Sadie nie będziemy go oglądać. Spojrzałam na szafę przepełnioną ubraniami i westchnęłam.

- Jeśli tak bardzo chcesz bym poszła na tą imprezę...

- Czyli idziesz?! - dziewczyna bardziej krzyknęła niż zapytała

- Tak, ale najpierw musimy wybrać się do galerii po jakieś ubrania.

- Dobra to chodź! - dziewczyna złapała mnie za nadgarstek i pociągnęła w stronę jasnych drzwi prowadzących na korytarz

- Ale że teraz?

Sadie zbiegła ze mną po schodach na dół.

- Tak, teraz.

Wzięłam kilka banknotów z półki. Rodzice zostawili mi je, a sami pojechali na spotkanie. Ubrałam czarne kozaki i wyszłam z przyjaciółką na dwór. Zamknęłam drzwi na klucz i poszłyśmy w stronę galerii.

Weszłyśmy do Pull&bear'a. Zaczęłam przeglądać jeansy, chciałam ubrać się na tą imprezę normalnie. Po kilku minutach wygrzebałam ciemne spodnie i dobrałam do nich czarną bluzę. Sadie kupiła jasne jeansy i pastelowo-niebieską bluzę.

Po zakupach poszłyśmy do McDonalds i zamówiłyśmy jedzenie. W poczekaniu rozmawiałyśmy o wszystkim i niczym.

- O siema! - podszedł do nas Finn

- Hejka - uśmiechnęłam się

- Co tu robicie?

- Zakupy, a co się robi w galerii? - powiedziała Sadie

- Słuchajcie - chłopak dosiadł się do naszego stolika - jutro jest impreza u Millie. Idziecie?

- Po to przyszłyśmy na zakupy. Szykujemy się na tą imprezę.

- Wspaniale! - powiedział Finn

Dlaczego wszyscy cieszą się z tych imprez?

- Millie planuje zrobić butelkę. Będziecie grały? - Zapytał chłopak

- Ja z chęcią! - powiedziała Sad

- No nie wiem... Może zagram.

Nasze jedzenie było już gotowe, Sadie poszła po nie.

- Ładnie dzisiaj wyglądasz. - powiedział Finn i popatrzył w moje oczy

- Umm... Dzięki - uśmiechnęłam się i poczułam jak na moją twarz wszedł rumieniec

- I słodko się rumienisz - chłopak szeroko się uśmiechnął

Sadie położyła tacę z jedzeniem i usiadła do stolika.

- Ja już będę leciał. - powiedział Finn - Paa!

Popatrzyłam jak chłopak się oddalał po czym wzięłam jedną frytkę.

- A więc, o czym rozmawialiście?

- O niczym. - wzruszyłam ramionami

- Ale się zarumieniłaś!

- Ja? Niee... - dotknęłam opuszkami palców jeden z policzków

- Finn ci się podoba, przyznaj!

- Wcale nie! - teraz jestem czerwona jak burak

- Moja przyjaciółka się zakochała! - Sadie zaczęła się szeroko uśmiechać na co przewróciłam oczami

Princess don't cry | F.WOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz