Początek grudnia. Nie opisywałam reszty listopada, bo nic się ciekawego nie działo, wyciągnęli mnie na kolejną imprezę... No i teraz mam pewność, że jestem zauroczona w Finnie, przy nim szybko bije mi serce i rumienią mi się policzki.
Byłam z Sadie w moim pokoju, oglądałyśmy Titanica pomimo, że film ma już wiele lat, nadal go uwielbiamy. Za każdym razem płaczemy na końcu. W pewnym momencie odbiegłam myślami od filmu.
Gdyby załoga titanica zobaczyła trzydzieści sekund wcześniej górę lodową, statek by się nie rozbił.
Gdybym trzydzieści sekund przed zgodzeniem się na korki z Finnem wiedziała jak to się skończy, nie zgodziłabym się.
Niestety, Titanic zatonął, a Jack umarł.
Niestety, zgodziłam się na korki, a teraz jestem w nim zauroczona.
Tak wiele rzeczy można przewidzieć, tak wiele można ominąć, tak wiele można zmienić, ale jak wybierzesz drogę, czasu nie cofniesz.
Jeszcze nie wiem czy przyjaźń z Finnem to był dobry wybór, zauroczenie może przejść ot tak. Kontynuację mojej historii pokaże czas...
- Lindsay? - zapytała Sadie
- Tak?
- Idziesz jutro na imprezę?
- Kolejną? Ile można...
- Dawaj! Będzie fajnie!
Przewróciłam oczami i wyłączyłam film, wiedziałam, że ani ja, ani Sadie nie będziemy go oglądać. Spojrzałam na szafę przepełnioną ubraniami i westchnęłam.
- Jeśli tak bardzo chcesz bym poszła na tą imprezę...
- Czyli idziesz?! - dziewczyna bardziej krzyknęła niż zapytała
- Tak, ale najpierw musimy wybrać się do galerii po jakieś ubrania.
- Dobra to chodź! - dziewczyna złapała mnie za nadgarstek i pociągnęła w stronę jasnych drzwi prowadzących na korytarz
- Ale że teraz?
Sadie zbiegła ze mną po schodach na dół.
- Tak, teraz.
Wzięłam kilka banknotów z półki. Rodzice zostawili mi je, a sami pojechali na spotkanie. Ubrałam czarne kozaki i wyszłam z przyjaciółką na dwór. Zamknęłam drzwi na klucz i poszłyśmy w stronę galerii.
Weszłyśmy do Pull&bear'a. Zaczęłam przeglądać jeansy, chciałam ubrać się na tą imprezę normalnie. Po kilku minutach wygrzebałam ciemne spodnie i dobrałam do nich czarną bluzę. Sadie kupiła jasne jeansy i pastelowo-niebieską bluzę.
Po zakupach poszłyśmy do McDonalds i zamówiłyśmy jedzenie. W poczekaniu rozmawiałyśmy o wszystkim i niczym.
- O siema! - podszedł do nas Finn
- Hejka - uśmiechnęłam się
- Co tu robicie?
- Zakupy, a co się robi w galerii? - powiedziała Sadie
- Słuchajcie - chłopak dosiadł się do naszego stolika - jutro jest impreza u Millie. Idziecie?
- Po to przyszłyśmy na zakupy. Szykujemy się na tą imprezę.
- Wspaniale! - powiedział Finn
Dlaczego wszyscy cieszą się z tych imprez?
- Millie planuje zrobić butelkę. Będziecie grały? - Zapytał chłopak
- Ja z chęcią! - powiedziała Sad
- No nie wiem... Może zagram.
Nasze jedzenie było już gotowe, Sadie poszła po nie.
- Ładnie dzisiaj wyglądasz. - powiedział Finn i popatrzył w moje oczy
- Umm... Dzięki - uśmiechnęłam się i poczułam jak na moją twarz wszedł rumieniec
- I słodko się rumienisz - chłopak szeroko się uśmiechnął
Sadie położyła tacę z jedzeniem i usiadła do stolika.
- Ja już będę leciał. - powiedział Finn - Paa!
Popatrzyłam jak chłopak się oddalał po czym wzięłam jedną frytkę.
- A więc, o czym rozmawialiście?
- O niczym. - wzruszyłam ramionami
- Ale się zarumieniłaś!
- Ja? Niee... - dotknęłam opuszkami palców jeden z policzków
- Finn ci się podoba, przyznaj!
- Wcale nie! - teraz jestem czerwona jak burak
- Moja przyjaciółka się zakochała! - Sadie zaczęła się szeroko uśmiechać na co przewróciłam oczami
CZYTASZ
Princess don't cry | F.W
FanfictionSzkolna "kujonka" wpadła w oko rozpoznawalnemu aktorowi. Czy uda mu się namieszać jej w głowie i Odwrócić wszystko do góry nogami? "Wybuchłam płaczem. Finn usiadł koło mnie na łóżku. - Nie płacz, księżniczki nie płaczą - przytulił mnie i pozwolił by...