💛 14 🌻

446 17 6
                                    

Narkotyk nadal działał. Leżeliśmy koło siebie na łące i patrzyliśmy w gwiazdy. Zaczęło robić się coraz zimniej, a ja lekko trzęsłam się. Gdy Finn to zobaczył dał mi swoją bluzę.

- Dz-dziękuję, ale teraz to-obie będzie z-zimno... - powiedziałam i wzięłam bluzę.

- Mną się nie przejmuj...

Zakładając bluzę poczułam piękny zapach jego perfum i napływ nowych emocji oraz pomysłów. Patrzyłam na chłopaka i się uśmiechałam, nasze twarze zaczęły się do siebie zbliżać aż...

- Nie... Nie, nie nie! - powiedział chłopak gniewnym tonem i wstał z ziemi.

Zrobiłam to samo i zmarszczyłam brwi.

- Co się stało?

- Co mi się stało? - powiedział z kpiną w głosie. - Co tobie się stało!?

- Finn... - podeszłam do nastolatka i przyłożyłam rękę do jego zimnego policzka, którą od razu odtrącił - o co chodzi?

- Zmieniasz się... Nie taką ciebie polubiłem! - na te słowa poczułam jakby cały narkotyk w moim ciele zniknął.

- Kurwa, Finn! Nie zapominaj przez kogo się zmieniłam!

- No to po co na te imprezy łazisz! A tymbardziej po co zgadzasz się na to cholerstwo?!

Nie odezwałam się. Miałam lekko otwarte usta. Finn zaczął się oddalać. Do moich oczu napłynęły łzy. Czy to oznacza koniec naszej przyjaźni?

***

Obudziłam się w swoim łóżku, jedyne co pamiętam z imprezy to kłótnia z Finnem i powrót do domu. Zostałam zmanipulowana i odtrącona przez osobę, którą kocham. To jest chyba najgorsze uczucie jakie można poczuć. Czuję pustkę i nie mam siły na nic, tracę coraz więcej ważnych dla mnie osób...

Usłyszałam dźwięk przychodzącego powiadomienia w telefonie, napisał do mnie Wyatt, chciałby się spotkać ze mną w kawiarni o trzynastej. Postanowiłam zgodzić się. Nie będę leżeć cały czas w łóżku i udawać, że mam depresję. Spojrzałam na zegarek ścienny, była dziesiąta. Rozglądając się po pokoju, zauważyłam bluzę Finna wiszącą na krześle biurowym. Spowrotem zrobiło mi się smutno.

Postanowiłam, że ubiorę czarne jeansy i musztardową bluzę, włosy zostawię rozpuszczone i zamiast okularów będę miała soczewki.

Nie jadłam wielkiego śniadania, kanapka z serem mi wystarczyła. Gdy wróciłam do pokoju zobaczyłam, że napisał do mnie Finn. Nawet nie otworzyłam wiadomości, od razu usunęłam to powiadomienie. Telefon pokazywał, że jest dwunasta godzina, zeszłam na dół i ubrałam kurtkę oraz kozaki z niewielkim obcasem. Do kawiarni miałam około czterdzieści pięć minut drogi. Idąc włączyłam sobie ulubioną playlistę i założyłam słuchawki.

Gdy weszłam do kawiarni od razu zobaczyłam bruneta z lokowanymi włosami.

- Hej... - usiadłam naprzeciwko niego.

- Cześć - uśmiechnął się - jak po imprezie?

- Eh, jakoś żyję... Finn ci mówił co się stało jak poszliśmy?

- No coś wspominał, ale od rana chleje cięzko zrozumieć ten jego bełkot.

Jest z nim aż tak źle?

- Co tak naprawdę zaszło? - zapytał chłopak wyciągając mnie z zadumy.

- Nie mam ochoty o tym rozmawiać...

Princess don't cry | F.WOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz