💛 17 🌻

527 17 15
                                    

Siedziałam na kanapie Finna i przyglądałam się chłopakowi. Szykował herbatę, ale trochę mu to nie wychodziło. Serio, Wolfhard? Herbaty zrobić nie umiesz? Finn był uśmiechnięty i zarumieniony. Widać, że podobał mu się uśmiech mający miejsce około dziesięć minut temu.

Gdy wróciłam do rzeczywistości chłopak szedł w moją stronę z dwoma kubkami herbaty. Śledziłam jego ruchy.

- Więc... - Wziął jeden z kubków do ręki. - Teraz jesteśmy parą?

- Chyba - uśmiechnęłam się, a moją twarz oblał rumieniec.

Powoli popijałam herbatę by nie poparzyć języka. Patrzyłam na Finna i uśmiechałam się. Chciało mi się płakać ze szczęścia.

- Co tak na mnie patrzysz? Mam coś na twarzy? - Zaśmiał się chłopak.

- Nie... - Też się zaśmiałam - po prostu nie mogę uwierzyć.

Odłożył pusty już kubek na stół, zrobiłam to samo, ale w moim zostało jeszcze trochę herbaty. Finn spojrzał na mnie i usiadł bliżej mnie.

- W co nie możesz uwierzyć?

- Nie mogę uwierzyć w to, że z tobą chodzę. Dalej pamiętam jak jeszcze kilka miesięcy temu cię nie lubiłam. Przewróciłeś moje życie do góry nogami, zmieniłam się nie tylko z zachowania, ale i wyglądu, częściej noszę soczewki, mniej czasu poświęcam na naukę. Wyszłam z toksycznej przyjaźni... To wszystko dzięki tobie...

- Czyli jestem manipulantem...

- Nie głupku! - Zaśmiałam się i rzuciłam w niego poduszką.

Oddał mi tym samym trafiając także w kubki z herbatą. Resztki napoju się wylały, a ja powiedziałam zwykłe "oh". On się zaśmiał i poszedł po papier do kuchni. Wracając potknął się o coś prawie się wy wracając. Przez to i ja zaczęłam się śmiać. Napoju nie wylało się wiele, więc chłopak bardzo szybko opanował sytuację.

***

Siedziałam na łóżku w domu i czekałam na Millie. Miałam się dzisiaj spotkać z brunetką około piętnastej, czyli za dziesięć minut. W oczekiwaniu cały czas pisałam z Finnem. Do mojego pokoju weszła Millie.

- Co? Millie?

- No hej, nie słyszałaś chyba pukania, więc weszłam po prostu...

Byłam aż tak zapatrzona w telefon, że nie usłyszałam jak ktoś dobija się do drzwi?

- Opowiadaj co u ciebie?

- U mnie? Nic ciekawego... - odwróciłam wzrok.

- Musi coś być. Finn? Jack? Wyatt?!

- Dobrze już... Uspokój się, powiem ci - zaśmiałam się. - Na kawie z Jack'iem chłopak wyjaśnił mi wiele rzeczy... Gdy ją wypiłam poszłam do Finna i.... - przeciągnęłam ostatni spójnik - teraz chyba z nim chodzę...

- Co?! - krzyczała dziewczyna lekko piskliwym głosem - to wspaniale! Shipowałam was!

Uśmiechałam się cały czas i poczułam jak się czerwienie. Brunetka zaczęła wokół mnie skakać i tańczyć. Była bardziej podekscytowana ode mnie.















I'M ALIVE!

Co robi Klaufia o 2 w nocy

Nie miałam weny na pisanie sorki :C

Princess don't cry | F.WOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz