💛 12 🌻

466 18 5
                                    

Siedziałam po turecku na łóżku, a Finn kręcił się na krześle biurowym. Byliśmy w moim pokoju. Bardzo przeżywam wczorajsze wydarzenie. Sadie dzwoniła do mnie mnóstwo razy, aż zablokowałam jej numer. Niestety, nie pomyślałam o messengerze, na którym gdy tylko włączyłam w telefonie internet, wyskoczyło mnóstwo wiadomości.

- Co jest? - spytał Finn, widząc mój grymas na twarzy.

- Sadie ciągle do mnie pisze...

- Mam pomysł! - powiedział z entuzjazmem Loczek - możesz ją tutaj zaprosić i rozmówić się z nią w cztery oczy, a ja w tym czasie pójdę do kibla - pokazał palcem na jasne drzwi.

Plan był prosty, jak dla pięciolatków, ale mógł zadziałać.

- Wchodzę w to - powiedziałam z uśmiechem na ustach.

Minęło około dwadzieścia minut. Rudowłosa zapukała do drzwi. Napisałam jej by sama otworzyła i weszła do mojego pokoju.

- Hej! - Dziewczyna otworzyła drzwi - Co się stało? Dlaczego wczoraj wyszłaś bez pożegnania?

Była uśmiechnięta, udawała, że nic się nie dzieje.

Podniosłam brwi do góry.

- No co się stało? - zapytała jeszcze raz.

- Co się stało? - prychnęłam - jak długo masz zamiar udawać, że zależy ci na naszej przyjaźni? - przy ostatnim słowie zrobiłam cudzysłów w powietrzu.

Dziewczyna zmarszczyła brwi, a po chwili się zaśmiała.

- Pewnie widziałaś esemesy... No cóż... Zastanawiałam się jak ci to powiedzieć...

- Nie wiedziałam, że jesteś aż tak fałszywa... Powiedz lepiej, od kiedy jestem tylko ściągą i pomocą naukową?

- Od połowy gimnazjum... Wcześniej nie byłam aż tak kumata. - po tych słowach coraz ciężej wstrzymywało mi się płacz - nigdy nie chciało mi się uczyć oraz miałam mnóstwo sesji i w ogóle. Poza tym, według mnie, ta przyjaźń już dawno się wypaliła...

- Co? - po moim policzku spłynęła pojedyncza łza - przecież... Widujemy się codziennie, jakim cudem tak długo udawałaś?

- Nie zapominaj, że jestem aktorką! - w jej głosie słyszałam mnóstwo entuzjazmu

- Wyjdź z mojego domu... - powiedziałam obojętnie oraz czułam jak moje oczy coraz bardziej zachodziły łzami, Sadie bardzo szybko opuściła pomieszczenia.

Wybuchłam płaczem. Finn usiadł koło mnie na łóżku.

- Nie płacz, księżniczki nie płaczą - przytulił mnie i pozwolił by łzy wsiąkały w jego bluzę.













Lipny, nie mam teraz po prostu głowy do pisania, ale no....


przepraszam :c

Princess don't cry | F.WOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz