🌻 4 💛

554 20 11
                                    

Niedzielę spędziłam na nauce, nie ma tu co opisywać. Przejdźmy do poniedziałku.

Obudził mnie denerwujący dźwięk budzika. Założyłam okulary i wyłączyłam zegarek. Czułam się dzisiaj jak zresetowana. Pamiętam moje spotkanie z Finnem, pamiętam, że dobrze spędziłam z nim czas, ale dzisiaj znowu mam wrażenie, że chłopak nie ma dobrego charakteru.

Poszłam do łazienki zrobić poranne czynności. Popatrzyłam w lustro i głośno westchnęłam. Wyglądałam ha zombie z ospą. Na twarzy miałam pełno pryszczy, wielkie wory pod oczami oraz siano na głowie, czyli tak jak codzień. W miarę szybko udało mi się okiełznać twarz. Poszłam do pokoju i ubrałam białe jeansy i jasno-niebieską bluzę.

***

Szłam długim korytarzem w stronę klasy, w której za dzię się minut zaczną się lekcje. Zobaczyłam w oddali Finna i zaczęłam iść ze spuszczonym wzrokiem.

- Siema - powiedział chłopak gdy koło niego przechodziłam

- Umm... Hej - odpowiedziałam nie zatrzymując się

- Co się stało? - Finn stanął na mojej drodze

- Mi? Nic...

- Spójrz na mnie przynajmniej - złapał mnie za brodę chcąc bym podniosła wzrok, ale ja odwróciłam głowę w inną stronę

- Muszę iść... - wyminęłam go i poszłam

To było dziwne, wydawało mi się jakbym pierwszy raz go widziała, pierwszy raz z nim rozmawiała oraz nic nie wiedziała na jego temat, chociaż że pamiętam wszystko.

Weszłam do klasy, ponieważ przed chwilą zadzwonił dzwonek. Pierwszą lekcją była godzina wychowawcza.

- Nie mam dzisiaj nic do przekazania. Lekcja wolna - powiedziała nauczycielka i usiadła na krzesło

W ławce siedziałam sama, miałam zamiar uczyć się, ale usiadł koło mnie Finn.

- Hej - powiedział

- Cześć

Nie popatrzyłam na Finna, odwróciłam wzrok i spojrzałam na Sadie, była uśmiechnięta. Dalej chciała bym zaprzyjaźniła się z chłopakiem.

- Wyczuwam, że coś się stało - powiedział, a ja spojrzałam na niego, huśtał się na krześle

- Mi nic... - wpadłam na pomysł aby zrobić mu "żarcik" - ale tobie coś może się stać....

- Co? - nie zdążył nic powiedzieć, ponieważ gdy tylko dwie nogi jego krzesła były na ziemi, przesunęłam je nogą przez co Loczek spadł razem z krzesłem

Cała klasa zaczęła wpadła w śmiech, a ja uśmiechnęłam się triumfalnie. Finn wstał oraz podniósł krzesło.

- Tak, tak, huśtał się i spadł - mówiła nauczycielka - uspokójcie się już!

Finn usiadł na miejsce i zaśmiał się pod nosem.

- Całkiem niezły prank - przyznał Finn i złapał się za tył głowy - ale bolesny...

Całą resztę lekcji spędziliśmy na rozmowie. Gdy zadzwonił dzwonek od razu wyszliśmy na korytarz, podbiegł do nas Jack.

- Siema - powiedział

- No hej - odpowiedziałam

- A z nim przywitałaś się z większym entuzjazmem - powiedział Finn z wyrzutem

- A ja dalej nie wiem o co ci chodzi... - uśmiechnęłam się










Wiem ze słaby ale nie miałam czasu pisać
Sorki że wczoraj nie wrzuciłam :c

Princess don't cry | F.WOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz