Gdy w końcu przynieśli nam frytki
Billy zaczął konserwację.
-Punkt 8 Fryteczki na poprawę humoru-
- Masz to jeszcze w kieszeni?-
-Tak no jest dla mnie ważny -
- To słodkie ja też go noszę - wtym momęcie wyciągneliśmy kodeksy i zaczęliśmy się śmiać. W pewnym momęcie Billy posmutniał
-Co się stało ? Kurwa sorry głupia Caren-
-Gdzie masz wisiorek ?-
-Wisiorek na szyji-
Chwyciłam się za szyję żeby chwycić wisiorek i pokazać go jąkale.
Wtym momęcie złapałem się na tym , że go nie mam .
-Musiałam go zgubić po drodze rano to miałam -
-Dobra chodź poszukamy go -Gdy wychodziliśmy spojrzałam na Richie'go który nadal grał na automacie . Po wyjściu z baru razem z Bill'em zamienilismy się w sroki szukające błyskotek . Wisiorka nie udało się znaleść . -No trudno -
-Billy przepraszam zgubiłam go przepraszam -
-Hej wszystko jest okej kupimy nowy-
-Kupię nowy Billy - -Niech ci będzie . To gdzie teraz? -
-Park-
-Spoko-
Poszliśmy do parku był 20 minut od baru więc mieliśmy kawałek . Jak zwykle gadaliśmy o wszystkim i o niczym. Gdy doszliśmy do parku usiedlismy na naszej ulubionej ławce .
-Myślliiisz , że Beviii nananaprawdę obciągneła tylu facetom -
-Możliwe nie wiem ale jest do tego zdolna -
-Mmmmaasz racje lista jest pewnie dłuższa niż najdłuższa frytka-
Zaczęłam się śmiać porównanie do frytki było zabawne bardzo.
Po tym Jąkała położył rękę na moim ramieniu .
- Jajaja Cccię po prostu kokokokocham Caren- powiedział zadowolony .
- Billy ale jak kogo ?- zapytałam .
-Ja cholera 17 muszę lecieć pa-
-Pa- Już myślałam , że to w końcu powie miałam straszną nadzieję na tekst w stylu .
-Jak dziewczynę kocham Cię najbardziej na świecie mój ty cały świecie- ah A to wszystko nigdy się nie zdarzy . Poszłam w stronę domu gdy zobaczyłam to osłupiałam zobaczyłam Gorgiego bawiącego się łudeczką z papieru . Zawołałam chłopca do siebie ten natychmiast podbiegł do mnie.
-Caren zabierz mnie do domku do Billyego , mamusi i tatusia . -
Patrzyłam na chłopca z niedowierzaniem jego rączki również nie było . W tedy zaczął krzyczeć.
-Ty też ty też
Usić będziesz się
Ty też ty też
Skończysz tak jak ja
Ty też ty też-
Zaczęłam biec w stronę mojego okna
Gorgie zamienił się w dziwnego rudego klauna . Wbiegłam przez okno do pokoju zamknełam je i zasłoniłam.
Rano wstałam i wyszłam na spotkanie z frajerami . Czekali na mnie pod domem wziełam mój rower ale gdy chłopcy go zobaczyli Billy zaproponował mi siedzienie na swoim bagażniku .
Jechałam przytulona do Billyego . Jechaliśmy do lasu a potem nad kamieniołom . Gdy dojechaliśmy na miejsce chłopak pomógł mi zejść z bagażnika . Poszliśmy się kąpać ja wskoczyłam pierwsza potem Richie
, Eddie , Billy i Stan . Chlapaliśmy się , zrzucaliśmy się z ramion i pływaliśmy po takiej zabawie wyszliśmy z wody.
Na wcześniej przygotowane miejsce. Położyliśmy się i włączyliśmy radio.
Przy okazji jedliśmy chrupki .
W pewnym momęcie Billy wyjechał
-A może kanały poszukam Gorgiego i naszyjnika Caren co ?-
Stan i Richie pokiwali głowami na tak
Eddie na nie a ja na możemy . Więc szybkie ubieranko i na bagażnik .
Jechaliśmy w stronę kanału lasem .
Weszliśmy ja, Billy i Richie . Ten jeszcze przed paroma minutami odważny Stan
teraz zamienił się w chłopca który nie pójdzie po błocie . Weszłam kawałek dalej gdy w pewnym momęcie o coś się zachaczyłam gdyby nie Billy który mnie złapał skończyłabym z twarzą gównie .
-Ej to but Betty Ripshon -
-Pokaż no to - wyrwałam Jąkale but
-Tak to Betty -
-Tak poszła na wycieczkę po kanałach wy dobrze z głowami - powiedział okularnik, na co Stan i Eddie razem
- i zagineła - na te słowa zobaczyliśmy otyłego chłopaka który dość mocno krwawił.Miłego dnia / nocy / wieczoru/ południa
Pa
CZYTASZ
Klub Frajerów ~Bill Denbrough ~
FanfictionOpowieść o miłości z Loser Clubu 🏅#2 - Bev 07.11.2019 🏅#3 - Denbrough 19.12.2019 🏅#3 - Kaspbrak 02.01.2020 1K-22.06.2020 2K-01.02.2021