Wtedy ruda wstała i rzuciła się na Bill'a. Nie wytrzymałam po prostu wyszłam tak jak weszłam . Nie wiedziałam co mam zrobić i gdzie iść do domu to mi się nie spieszyło. Po prostu poszłam przed siebie. Jak zwykle pozwolił jej się przytulać , całować i robić rzeczy których ja nie robię a powinnam . Weszłam do pobliskiego sklepu po coś słodkiego . Kupiłam watę cukrową w kubeczku i nadal szłam przed siebie. Płakałam wszyscy wyjadą a ja zostanę z matką alkocholiczką w domu świetnie.
Ktoś pociągnął mnie do tyłu.Gdy obruciłam się była to moja matka poczułam ten spirytus .
P.C:A ty gdzie się szlajasz co w domu siedzieć nie możesz !?
Chciałam się wyrwać ale mama była silna nic nie mogłam zrobić , wiedziałam też , że zaciąganie mnie gdzieś do jakiegoś cichego zaułku i tam będzie mnie bić do nieprzytomności .
Strasznie się bałam na ulicy nikogo nie było. Myślę , że mogła by pobić rekord świata na najwięcej promili i jeszcze przy okazji żyć . Czasem życzyła jej żeby schlała się i już nie wstała ale w końcu to moja mama .
Bi:Dddzień dddobry P.Carllen
P.C:Dzień dobry
Mama straciła czujność i Billy podstępem chwycił mnie i wyciągnął z chwytu mojej rodzicielki . Dał znak żebyśmy biegli i tak zrobiłam.
Bi:Czczemu poszłaś
C:Pytasz się?!
Bi:Coco Ci popopowiedziałem wwwwcześniej?
C:...
Bi: Że cicię kokokocham Kicia
C:Wyjeżdżasz?
Pokiwał głową na tak .
C:To za dwa dni mój pogrzeb widziałeś.
Bi:Jeszcze tydzień
C:Tylko?
Chłopak zbliżył się do mnie i pocałował mnie .
Bi:Popojedziesz że mną
C:Jasne nie zapominaj , że mam 11 lat
Bi:Mamam plan
Dopisuje
C:?
Bi:Mmmyślę , żżżże ma jjjjuż leży gdziegdzieś n nanana chodniku
C:Pocieszające
Bi:Dddobra jujujutro iiidziemy na ostatnie ssspotkanie Frafrajerów .
C:A teraz co robimy ?
Bi:Park
C:Okej
Wsiadłam na bagażnik Bill'a zwanego Jąkałą mogłam to robić już ostatni raz ten cały tydzień będzie pełny ostatnich gazów.Gdy dojechaliśmy do parku poszliśmy na taką małą polanę.Jak to my tarzaliąmy się w kończynach przy okazji szukając 4-listnej koniczyn.Ta chwila była cudowna. Ostatnia to słowo pojawi się tu jeszcze kilkadziesiąt razy.
Pierwszy raz A przynajmniej ten który pamiętam było to 2 dni przed rozwodem moich rodziców . Tak samo jak dziś tarzałam się z Bill'em i jego 2-u letnim bratem . Wszyscy byli szczęśliwi nikt nie był smutny z tego powodu wszyscy żyli w zgodzie nikt nie wiedział co stanie się za 4 lata.Nikt wtedy nie wiedział , że z Bill'em będziemy razem , że zaatakuje nas To
, że moja mama zacznie pić i brać nikt nic nie wiedział.Nadal tarzałam się z moim chłopakiem w kończynach gdy usłyszałam.
Mr.Carrlen : Kogo ja widzę
Poderwaliśmy się z Bill'em i podbiegliśmy w stronę mojego taty .
C:Tataaaaaaaaa
Wibiegłam w ramiona ojca.Billy stał kawałek za mną.Miłego dnia/nocy/wieczoru/południa
CZYTASZ
Klub Frajerów ~Bill Denbrough ~
FanfictionOpowieść o miłości z Loser Clubu 🏅#2 - Bev 07.11.2019 🏅#3 - Denbrough 19.12.2019 🏅#3 - Kaspbrak 02.01.2020 1K-22.06.2020 2K-01.02.2021