Bucky
Zostałem zawołany na na radę mścicieli. W sumie nie wiem po co. Ostatnio nic nikomu nie zrobiłem.
-Jak dobrze, że jesteś. W samą porę.- mówi Fury. Wskazuje abym zajął miejsce obok Rogersa. Od razu wykonuję jego polecenie.
-A więc ci się stało?- pytam.
Nikt mi nie odpowiada. Steve pokazuje mi nagranie. Jest na nim jakaś dobrze walcząca dziewczyna. Pokonuje ich wszystkich. O co chodzi?! Jak?
-Znasz ją?- pyta Tony.
-Macie jakieś zbliżenie?
Po chwili podaje mi jej zdjęcie.
-Nie ma jej w aktach.- oznajmia Nick.
Kojarzę ją.
-Była kiedyś w Hydrze. Jako dziecko zbuntowała się i uciekła. Miałem za zadanie ją zabić. Ale ona była sprytniejsza. Pokonała mnie i uciekła. Mogła mnie zabić ale się zawahała. Nie zrobiła tego. Nadal nie wiem dlaczego. Kiedy wróciłem do bazy dostałem karę. Szef się bardzo wkurzył. Była dobrze wyszklona. Umiała się wtopić w tłum. Każda wysłana na nią jednostka kończyła zabita.
-No to super.- powiedział Stark.
-Avengers i Bucky, macie za zadanie odnaleś ją i schwytać.Miesiąc później
Steve
Minął miesiąc od rozpoczęcia poszukiwań. Już chyba każdy stracił nadzieję na odnalezienie jej. Ona się po prostu rozpłynęła.
-Panie Rogers, jest Pan proszony do sali konferencyjnej.
-Już idę Jarvis.
-Tak jest sir.
Ciekawe co znowu.
***
-Gdzieś w centrum miasta jest grupka przestępców. Waszym zadaniem jest ich aresztować. Idziecie w cywilnych ubraniach.- opowiada Fury.
***
Alex
Dzisiaj stąd wyjeżdżam. Przeprowadzam się do Londynu. Mam tam paru znajomych. Właśnie przechodzę tymi ulicami ostatni raz. Po drugiej stronie ulicy idą Avengers i Zimowy. To są jakieś jaja. A on tu czego. Jak na złość muszę iść w tym kierunku co oni. Widzę snajpera. Celuje do Rogersa i Barnes'a.
-Będę tego żałować.- mówię sama do siebie. Po czym odpycham ich chroniąc przed strzałem. Dostałam w ramię. Klnę pod nosem i strzelam do niego. Wszystkie spojrzenia są skierowane na mnie. Cywile uciekają. Zaczęli wychodzić kumple zabitego. Ignorując bohaterów zaczynam z nimi walczyć. Po chwili postanowili łaskawie mi pomóc. Widzę jak od tyłu jakiś typek chcę strzelić do Starka. Szybko wskakuję przed niego i strzelam do napastnika. Dostałam w brzuch. Upadam na ziemię. Coś czuję, że odpływam. A miałam być dzisiaj w Londynie. Po prostu super.
***
Tony
Kiedy tak z kimś walczę słyszę za sobą jakieś przekleństwa. Szybko kończę z tamtym i się odwracam. Leży tam ta dziewczyna z dwiema ranami postrzałowymi.
-Uratowała ci życie.- mówi Nat.
-Musi przeżyć.- oznajmia Steve.
-Zabierzmy ją stąd.
Steve powiadomuje tarczę aby posprzątała ten bałagan. Barnes bierze ją na ręcę i kierujemy się w stronę wieży. Oddajemy ją pod opiekę Bruce'a i idziemy na rozmowę z piratem.
***
-Uratowała wam życie ale to nie znaczy że jej wszystko wybaczone.- mówi Nick.
Właśnie ustalamy a raczej kłócimy się co mamy z nią zrobić.
-Zasługuję na drugą szansę jak Bucky.- stawia na swoim Steve.
-Narazie ją zamkniemy w klatce po Lokim.- mówiąc to Fury kończy naradę.
***
Alex
Budzę się w szklanej klatce. Mam na sobie bandaże. Przypomniałam sobie co się ostatnio działo. A więc tak się odwdzięczają. Super.
-Witaj. Odpowiesz nam na kilka pytań.- do klatki wchodzi nie kto inny ja Nick Fury.
Odpowiada mu cisza.
-Na początek, kim jesteś?
Nie odpowiadam.
-Dla kogo teraz pracujesz?
Też nic.
-Odpowiadaj!- mówi wkurzony.
Nadal nic nie mówię. Zdenerwowany wychodzi z klatki. Narazie mam go z głowy. Muszę zacząć planować stąd ucieczkę.
CZYTASZ
I am not enemy//Avengers [zakończone]
FanfictionByła agentka hydry. Najlepsza najemniczka w New Yorku. Jak się potoczą losy Alex jak dostanie zlecenie wykraść dokumenty z Avengers Tower? Walka z armią kosmosu, Ultronem czy Thanosem nie była u niej w planach. W sumie nic co się później wydarzyło n...