14.☆

1.7K 102 15
                                    

Wiem bardzo, krótki ale nie mam czasu pisać. Nie wiem kiedy pojawi się następny, zapewne po weekendzie, bo akurat ten mam cały zawalony.

Wszedłem do samochodu, będąc w niezłym wkurwieniu, chyba gorszym niż gdy dowiedziałem się o tej cholernej imprezie. Wiadomość o tym, że dziewczyna jednak nie spała z Carolem, sprawiła mi wielką ulgę, ale myśl, że była z nim w związku nie dawała mi spokojnie wysiedzieć. Nie byliśmy ze sobą już od długiego czasu, ale bolało mnie, to że nie należy już do mnie i spotyka się z takim kutasem. Byłem pewnien, że wszystkie moje uczucia do niej umarły, ale tak się nie stało. Nie wiedziałem czy to dobrze, czy źle. Do chuja nic już nie wiedziałem.

– Muszę się zdrzemnąć – szepnęła cicho, ale tak abym usłyszał.

Próbowałem nie zwracać uwagi na to, że przez dłuższą chwile wbijała we mnje swoje spojrzenie. Obaczajała każdy detal mojej twarzy i wiedziałem, że ten widok dał jej sporo do myślenia.

Nie należałem do tych, z których można czytać jak z otwartej księgi, ale pod jej czujnym okiem czułam się jakby doskonale wiedziała co mam na myśli i jak ta cała sytuacja okropnie na mnie wpłynęła. Było to dziwne uczucie, którego nigdy wcześniej nie doświadczyłem.

– Wyglądasz dziwnie – odezwała się, przerywając moje myśli. – Niby przystojniej, ale jakbyś cały czas był zmęczony, coś się dzieję?

Wiedziałem, że to zauważy, ale nie chciałem wchodzić z nią w głębsze rozmowy i przemyślenia na mój temat.

– Nie, Victoria, nic się nie dzieje – odparłem, próbując całkowicie skupić swój umysł na prowadzeniu pojazdu. Nie mogłem jednak tego zrobić, bo dziewczyna siedząca na miejscu pasażera działała ja mnie nadzwyczaj niepokojąco.

Dojechaliśmy do domu i jak dżentelmen otworzyłem jej najpierw drzwi od samochodu, a później do mieszkania. Zdziwiłem się, nie zastając żadnych krzyków i rozmów pozostałych domowników. David z Rickiem byli w domu dziewczyny, ale bliźniaki powinni gdzieś tu być. Najwyraźniej się  myliłem.

– Chcesz coś do picia? – Mój głos brzmiał wyjątkowo obojętnie, chociaż nie miałem takiego zamiaru.

– Proszę wody, bo chyba alkohol zaczyna ze mnie już schodzić, za dużo wrażeń. – Kiwnąłem głową i poszliśmy do kuchni, dziewczyna usiadła, a ja nalałem jej pełną szklankę zimnej wody. Powinna poczuć się lepiej, tu ugasi pragnienie.

– Dziękuję.

Obserwowałem jak jej usta, dotykają przezroczystej porcelany, a mój przyjaciel drgnął niebezpiecznie. Chciałem, aby jej wargi obejmowały tam mojego członka.

Kurwa, nie myśl o tym!

Byłem jednak zbyt nabuzowany, aby przestać. Victoria od pierwszego spotkania strasznie mnie pociągała i nie mogłem oprzeć się, aby nie wyobrazić sobie jak ją posiadam. Nie wiedziałem co się ze mną dzieje, ale prawopodobnie kilku miesięczna przerwa, w której musiałem jeździć na ręcznym, tak wpływała na moje ciało. Pomimo popędu, nie umiałem tak po prostu pujść do innej i ją przelecieć, a sama myśl o tym sprawiała, że czułem się jakbym ją zdradzał, chociaż nie byliśmy już w związku.

– Mogę iść do pokoju, chyba muszę się przespać? – Zdziwiłem się na jej pytanie, zachowywała się jakby była w obcym miejscu, a nie w domu, w którym mieszka jej brat i ona sama przebywała każdą wolną chwilę w nim przez dwa zbyt krótkie miesiące.

– Jasne. – Nie wiedziałem co więcej mogłam powiedzieć.

– To ten dobranoc.

– Dobranoc – szepnąłem, ale dziewczyna zdążyła zniknąć już na schodach prowadzących na wyższe piętro.

Musiałem jakoś opanować swoje podniecenie, więc stwierdziłem, że szybki, zimny prysznic będzie idealny. Rozebrałem się, nawet nie zwracając uwagi, gdzie rzucam swoje ciuchy i wręcz w padłem pod zimną wodę, która leciała z słuchawki. Myślałem, że lodowata wodą pomoże mi w opanowaniu emocji, ale tak się niestety nie stało. Byłem zmuszony, żeby ulżyć sobie w inny sposób. Oparłem się o ścianę i zacząłem poruszać ręką w tą i z powrotem. Wyobrażałem sobie moją małą różyczkę, która przytula się do mojego boku. Nic nadzwyczajnego, a jednak chwilę później skonczyłem na szklaną ściankę prysznica.

– Ohh... – Spojrzałem przestraszony w stronę, z której dochodził dziwny odgłos. W drzwiach stała ona, moja słodka dziewczynka i patrzyła się na mnie w zdziwieniu, ale jednocześnie pożądaniu. Nie wiedząc czemu mój przyjaciel znowu dał o sobie znać, choć dopiero co doszedłem. Pociągał mnie fakt, że dziewczyna widziała moment mojego szczytowania.

– Dołącz do mnie, proszę – powiedziałam bez zastanowienia.

Godzinę później leżałem sam w swojej sypialni i paliłem papierosa, myśląc o tym jak bardzo wszystko zjebałem. Wcześniej nawet nie wyobrażałem sobie, że może być tak zajebiście, gdy ma się dziewczynę. Myślałem, że to tylko szkoda czasu, że będzie narzekać, zabraniać mi robić tego co chcę, ale nawet jeśli, wolałbym siedzieć w domu z nią, niż gdziekolwiek wychodzić, nawet jeżeli miałoby to być wyjście z chłopakami na piwo.

Zakazany Chłopak Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz