21.♡

1.3K 93 2
                                    

50 i następny!

Wyjaśniłyśmy sobie wszystko i trochę popłakałyśmy nad czasem, który zmarnowałam na bycie z Cloe podczas ciąży, która już lada moment miała się skończyć. Moja siostrzenica lub siostrzeniec musiał mieć najlepszą ciocię pod słońcem, właśnie dlatego postanowiłam, że zrobię wszystko aby tak zrobić.

– Boże, dziewczyny przestańcie ryczeć – błagał mój chłopak, siadając obok i przytulając mnie do swojego boku. Byliśmy już po obiedzie, po którym zostałyśmy same, bo chłopaki musieli załatwić jakieś sprawy związane z tym ich... Nawet nie wiem jak to nazwać.

Gangiem?

Nie... To nie brzmi zbyt dobrze i w sumie zbyt fantastycznie, ale chyba właśnie tak było. Aby nie szargać więcej moich nerwów stwierdziłam, że najlepszym sposobem będzie znalezienie jakieś zwykłego, nierzucającego się słowa.

Praca.

Tak, chyba nawet pasuje. W końcu robiąc te swoje nielegalne rzeczy zarabia na swoje utrzymanie i głupie zachcianki, które co jakiś czas miewa. Ostatnio chciał zmienić meble w całej kuchni i pomimo sprzeciwu współlokatorów zrobił to. Oczywiście zobaczyłam je dopiero dzisiejszego dni, bo dawno tu się na pojawiałam.

Spojrzałam na niego wrogo, aby nie dyktował mi tego co mam robić.

– Mówię poważnie, różyczko. Nie płaczcie, bo nic takiego się nie stało. Co było minęło, najważniejsze, że już jest wszystko dobrze i niech tak zostanie. – Pokiwałam głową, miał rację. Nie powinnyśmy tak histeryzować, bo czasu nie da się cofnąć. 

– Dobra, mówcie chłopczyk czy dziewczynka, bo w końcu zapomniałam się spytać – zagadnęłam.

– Nie wiemy – odpowiedzieli zgodnie, a ja wytrzeszczyłam oczy.

– Zaraz termin porodu, jak możecie nie wiedzieć?

Obserwowałam ich, nie dowierzając wlasnym uszom. Na ich miejscu chciałabym wiedzieć i być przygotowana na płeć potomka który przyjdzie na świat. Oczywiście najważniejsze jest to, aby dziecko było zdrowe i normalnie funkcjonowało.

– Chcemy mieć niespodziankę – zakomunikowała. – Ale tak naprawdę liczę na dziewczynkę.

– Mówiłem Ci, że za marzenia nie karają? – prychnął. – W naszej rodzinie chyba od zawsze pierwszy rodził się chłopak, prawda?

Pokiwałam głową, gdy na mnie spojrzał, bo miał całkowitą rację, ale to nie znaczyło, że musi tak być.

– Ale wiesz zawsze może być wyjątek – dogryzłam mu. – Ja tam zawsze chciałam mieć siostrę.

– Dokładnie – pisnęła ucieszona Cloe, że ją popierałam. – Będzie śliczna dziewczynka, a my będziemy przebierać ją jak laleczkę i czesać jej włoski w bujne fryzury – żartowała, a po chwili wybuchnęliśmy śmiechem, widząc minę Davida. Coś mi się wydaje, że mój brat nie był zachwycony taką opcją.

Trochę się pośmialiśmy, a później zgodnie stwierdziliśmy, że pójdziemy oglądać jakiś film. Nie mogąc się dogadać wybraliśmy film akcji połączony z komedią. Pod rękę wpadł nam Gry Smart, który opowiadał o losach, bo był najbardziej kompromisowy. Głównym bohaterem tego filmu jest agent Maxwell Smart, analityk, który nigdy nie miał styczności z pracą w terenie, przez co popełniał sporo błedów i omało nie spaprał całej sprawy. Wraz z zabójczo piękną agentką 99 muszą stawić czoła złowrogiej tajnej organizacji i  udaremnić jej najnowszy plan przejęcia kontroli nad światem.

Pomimo, iż film był przezabawny, to pod koniec prawie nie dostałam zawału, gdy Cloe pisnęła przeraźliwie do mojego do ucha, gdyby nie była obok mnie, to pomyślałabym, że ktoś ją katuje.

– Co się stało? – zapytał mój wystraszony brat i wstał z kanapy, aby uklęknąć przed przyszłą matką swojego dziecka. – Coś Cię boli? Kochanie, co ci jest? – odpytywał, gdyby nie odpowiadała, tępo wpatrując się w swoich wielgaśny brzuch.

Obydwoje z Isaaciem też byliśmy nieźle przestraszeni i baliśmy się, że jej czy co gorsza dziecku coś się dzieje. Nie miałam pojęcia co mam robić, bo nigdy nie miałam styczności z osobą w jej stanie. Liczyłam, że jakoś da nam znak, że nic się nie dzieje, ale jej mina nie była zbyt przekonująca.

Zakazany Chłopak Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz