🔥rozdział 5🔥

558 40 12
                                    

Tak bardzo chciałbym ci zaufać. Jednak już nie potrafię.

Ile razy dałem ci drugą szansę?

Bardzo dużo

Ile razy ci wybaczyłem?

Jeszcze więcej razy

Ile razy mi obiecałeś poprawę?

Zawsze

Ile razy ją złamałeś?

Za każdym razem

Nawet jeśli nie będziesz mnie zdradzał, to ile to będzie trwało? Już nie wierzę w to, że będę jedyny już do końca naszych dni.

A jednak nadal tego pragnę. Pragnę całego ciebie i całego uczucia, którym mnie darzysz, o ile wogóle jeszcze mnie kochasz.

Nagle poczułem coś jakby impuls. Momentalnie straciłem grunt pod nogami i upadłem na zimną podłogę. Z mojego gardła wydobył się jęk bólu.

Przed oczami pojawił się uśmiechnięty Akaashi, taki jak za czasów licealnych, z wyciągnięta ręką, zawsze chętną do pomocy. Zamrugałem kilka razy. Już go tam nie było. Znowu  - pomyślałem....

Zaczynałem już wariować od takich halucynacji. Ostatnio miewałem ich bardzo dużo. Chociaż to zrozumiałe. Ciągła bezsenność, stres, problemy...

Podniosłem się z podłogi, poczułem, że ktoś się do mnie przytula. Odwróciłem się gwałtownie. Nikogo tak nie było...

W tamtej chwili z całego serca pragnąłem, aby Akaashi był w tamtej chwili obok mnie. Nienawidziłem takich sytuacji. A przynajmniej jego silne męskie ręce oplecione wokół mojej talii dawały mi poczucie bezpieczeństwa.

Hey Hey Hey! Jak tam życie mija? Bo mi ciężko. Nienawidzę geografii!!! Ale wracając za nami rozdział 5 i mam nadzieję, że książka wam się podoba. 250 słów. Ja już się żegnam i biorę się za pisanie rozdziału nr 6

Pozdrawiam

llisek_kurwisek

Save me [Haikyuu] bokuakaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz