𝐌𝒻 𝓎𝑜𝓊 𝓉𝒜𝒟𝓃𝓀 𝓉𝒜𝒶𝓉 𝓎𝑜𝓊 𝒞𝒶𝓃 𝓈𝒶𝓋𝑒 𝓂𝑒 - List 3

772 61 40
                                    

8 września

Drogi Danielu!

Dzisiaj po raz kolejny piszę, bo czuję, że już nic innego mi nie pozostało. Próbuje się jakoś trzymać, chodzić na lekcje, uczyć się i uśmiechać. Ale tutaj nie muszę udawać. Prawda jest taka, że od kiedy nie żyjesz, nie mogę znaleźć sobie miejsca. Mam wrażenie, że nigdzie już nie pasuję. Nie mogę znieść tej pustki wokół. Pustki po Tobie. Każdy mur tego jebanego zamku przypomina mi o tym, jak cholernie za Tobą tęsknię. Cały czas mam w głowie moment, kiedy przyjechałeś z Durmstrangu. Tak strasznie chciałem Cię poznać. Wrażliwy, miły i zajebiście mądry szatyn. Pamiętam jeszcze jak się wykradaliśmy po nocach żeby spacerować i rozmawiać. Hermiona za każdym razem chciała nas pozabijać. Albo gdy pierwszy raz mnie pocałowałeś. Tak cholernie się bałem. No bo przecież jak to, Harry Potter gejem? Gdyby nie ty, chyba nigdy nie wyszedłbym z szafy. Zrobiłeś dla mnie tyle, a ja nie byłem w stanie nawet Cię uratować.

Dosyć wspominania na dziś, bo zaraz łzy rozmażą atrament. Moje samopoczucie ostatnio to dno, co chyba widać. Ron zaczął narzekać, że wyglądam jak trup i boi się, że jestem martwy gdy widzi jak śpię. Nawet nie wie jak bardzo chciałbym, żeby się nie mylił. Zabawne, że Chłopiec, Który Przeżył jedyne o czym aktualnie marzy, to umrzeć.

Spróbuję opisać co u mnie, to chyba działało w poprzednich listach. Może się trochę uspokoję? Jesień w tym roku jest absolutnie przepiękna. To dość dziwne. Wcześniej rzadko kiedy podobała mi się jakakolwiek pogoda, a teraz potrafię spędzić kilka godzin poprostu wpatrując się w jezioro i drzewa. A jest na co patrzeć. Zerwane przez wieczorny wiatr liście wyglądają trochę jak spadające gwiazdy. A jezioro przywodzi na myśl ogromną, niespokojną otchłań szarości i zieleni, sporadycznie błyskającą odbitymi promieniami słońca. Niebo natomiast jest ciemniejsze z każdym dniem, jakby smutne. Nawet największe słońce nie jest w stanie zatuszować wszechogarniającej szarości.

Tak, zdecydowanie zbyt długo gapię się w okno.

Z całej tej pustki ostatnio wyrywa mnie właściwie tylko jedna rzecz. A konkretnie osoba. Taki jeden blondyn, z którym miałeś już okazję rozmawiać. Malfoy znowu coś kombinuje. Najpierw to dziwne wchodzenie do przedziału i gapienie się, teraz Pokój Życzeń? Musisz wiedzieć, że ten gnojek co chwila tam przesiaduje. Chyba, że mapa Huncwotów się myli, a to raczej nie jest możliwe. W momencie kiedy to piszę jest już późny wieczór, a on nadal tam siedzi. Zaczynam zastanawiać się, czy nie spróbować dowiedzieć się, co takiego wymyślił.

Nie, to chyba zły pomysł. Ciarki mnie przechodzą na myśl, że mógłbym znowu zaangażować się w jakieś problemy. Co nie zmienia faktu, że będę go obserwował. Najwyżej powiem o wszystkim profesorowi Dumbledore'owi. Zawsze mu ufałeś.

Właśnie przypomniało mi się o eseju na temat druzgotków, którego nie napisałem. Snape jako chyba jedyny ze wszystkich nauczycieli nie daje mi taryfy ulgowej ze względu na Departament, więc będzie źle gdy go nie oddam. Został nauczycielem obrony przed czarną magią i już wydaje mu się, że jest wszechmogący. Idę znaleźć Hermionę, pewnie już ma wszystko napisane.

Do zobaczenia?
Na zawsze Twój,
Harry

𝙂𝙀𝙡𝙙𝙚𝙣 𝙏𝙚𝙖𝙧𝙚 [Drarry]Opowieści tętniące ÅŒyciem. Odkryj je teraz