Jestem wreszcie tutaj. Laptop naprawiony i będzie można normalnie pracować 😁
Bear sięgnął po książkę, kiedy tylko zjadł wszystko tak, jak obiecał i spojrzał wymownie na swoich rodziców, jednak wstał chwilę później i odniósł swój talerz do zmywarki, widząc spojrzenie ojca, po czym znowu usiadł przy stole i otworzył książkę tam, gdzie kilka minut temu skończyli.
– To, kto czyta? – zapytał.
– Kochanie, wiesz, że jeśli będziemy czytać teraz, to zaraz skończymy książkę? – odezwał się Zayn, widząc, jak niewiele im jeszcze zostało.
– No to co? – odpowiedział pytaniem Bear. – Chcę wiedzieć, co będzie dalej, a jak skończymy, to możemy zacząć czytać jeszcze raz.
Zayn westchnął cicho. Tak właśnie przypuszczał, ale właściwie mu to nie przeszkadzało. Lubił tę historię i mógł ją przerabiać nie raz.
– Dobra – odezwał się. – Chodźmy na kanapę.
Lijam z samego rana zszedł do sali tronowej, gdzie pewnie jak zwykle miał zastać ojca. I nie pomylił się.
– Ojcze, gdzie mogę znaleźć księcia Zeena? – zapytał.
Nie spał tej nocy zbyt wiele, rozmyślając o tym, w jaki sposób dowiedzieć się, czy książę jest tym samym biednym chłopakiem, którego spotkał na targu. A jeśli tak, to po co Zain miałby udawać księcia albo odwrotnie, po co książę miałby udawać biedaka.
– Jafar – dodał z wyraźną niechęcią, dostrzegając wezyra, który skłonił mu się lekko.
– Książę wyjechał – usłyszał odpowiedź mężczyzny. – Opuścił pałac dzisiaj o świcie.
Lijam spojrzał na niego. Naprawdę wyrzuci stąd Jafara, kiedy tylko zostanie sułtanem. Miał dość tego jak za każdym razem się wtrącał.
– Skąd o tym wiesz? – zapytał, nie do końca wierząc wezyrowi.
Po co książę Zeen miałby wyjeżdżać, skoro jeszcze niedawno przepraszał go za swoje zachowanie i starał się jakoś naprawić ich relacje, a przynajmniej tak uważał Lijam, bo bez powodu książę nie zabierałby go na przejażdżkę latającym dywanem. To wszystko wydawało mu się podejrzane, zwłaszcza zachowanie wezyra.
Ten spojrzał na księcia zaskoczony, jakby nie spodziewał się tego pytania.
– Służba mówiła o jego wyjeździe – odpowiedział szybko, a Lijam skrzywił się lekko. Nie wiedział, czy tamten mówił prawdę, zawsze był dobry w kłamstwach, a on zawsze powtarzał to ojcu, który wmawiał mu, że mówił tak tylko dlatego, że od samego początku nie lubił Jafara, jednak Lijam wiedział, że tutaj akurat to on miał rację i miał nadzieję, że jego ojciec w końcu to dostrzeże.
CZYTASZ
Arabian nights
Fiksi PenggemarZaina i Lijama różni wszystko, jeden jest księciem pławiącym się w bogactwach, drugi musi kraść, żeby przeżyć. Jeden marzy o przygodach, drugi tych przygód ma aż nadto, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę ciągle ścigających go żołnierzy z pałacu sułtana...