-1- Karteczki śmierci

7.5K 344 100
                                    

Pov. Deku

Był kolejny normalny dzień. Lekcja angielskiego. Siedzę w ławce aż dostałem karteczką w głowe była mała więc od razu ją otworzyłem:

" Zgiń, Powieś się, Zdychaj".
Tylko jedna osoba mogła to napisać.

- Izuku oddaj ten liścik. - chyba był zły na mnie.

- Dobrze. - oddałem mu karteczkę.
Zaczął ją czytać a ja usiadłem na swoim miejscu.

Lekcja dalej była nudna a do tego czułem czyjś wzrok na mnie. Po chwili dzwonek zadzwonił i wszyscy zaczęli się pakować.

- Izuku zostań proszę. - powiedział nauczyciel a ja się posłuchałem. Cała klasa wyszła.

- Izuku, nie przejmuj się tą karteczką. - pocieszył mnie.

- Dobrze. - ignorowałem takie karteczki już od tygodnia.

- Powiem to Aziawie niech się zajmie tym. -
- Wiesz kto mógłby to zrobić?- spytał.

- K~Nie wiem. - chciałam powiedzieć że to Kacchan ale to nie mógł być on.

- No dobrze idź na przerwę. -
Wyszedłem z klasy a Uraraka odrazu zaczęła się pytać: "czy coś się stało?" Więc powiedziałem że to nic i wtedy zadzwonił dzwonek.
Siedzieliśmy z hałasie aż żółta gąsienica pojawiła się przed nami.

- Dobra zacznijmy lekcje. - wszyscy uciszyli się.
- Więc pewnie nie wiecie że już od tygodnia ktoś z was nęka Izuku. -

- To pewnie Bakugou. - odpowiedział Denki.

- Nie! To nie on. - wstałem z ławki.
- Kacchan ma inne pismo. -
- Jeszcze siedzi przede mną. Nie miał by jak to zrobić. - zapanowała cisza.
Wiedziałem że ta osoba to szpieg lub zdrajca i współpracuje z złoczyńcami.

- Dobra pewnie dowiemy się kto to po piśmie. -
- A teraz róbcie co chcecie ale cicho. - odrazu wszyscy zaczęli robić teorię na ten temat. Stanął przede mną Kacchan.

- Czemu obroniłeś mnie Deku. - widać było że się wkurzył.

- Bakugou musisz coś zobaczyć! - odciągnął go Kirishima.

- Ah... Dzięnki Kirishima. - powiedziałem do siebie.

- Deku-kun czemu nam nie powiedziałeś? - spytała Uraraka, która podchodziła z Iidą.

- Nie chciałem was martwić. - uśmiechnęłem się głupio.

- Midoryja jesteś za miły. - powiedziała Uraraka a ja na nią podpatrzyłem z zdziwieniem.

- Za miły? - zapytałem.

- Wiesz myślę że.. - chciała coś powiedzieć ale się powstrzymała.

- Po za tym jedziemy obóz jutro rano. - powiedzał ledwo żywy nauczyciel.

Time skip
C.D.N.

// Depresja // - PorzuconeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz