Na początku che podziękować za ciepleutkie powitanie książki.
I za tyle głosów ^-^
___________________________Czemu wszystkim sprawiam problemy. Naprawdę Lepiej było by umrzeć. Wiem muszę Kacchan'a poprosić. Leżałem na łóżku i chciałem tam zostać na zawsze. Odwiedzili mnie Kacchan z Kirishima.
- Ciekawe myślałem że umrę. - powiedziałem do siebie.
- Nie mów tak Deku! - krzyknął Hitler na co Kirishima dostał laga mózgu.
- Kacchan na pewno dobrze się czujesz bro? - powiedział Kirishima.
- Pewnie! masz problem?! - wrzucił Kacchan. Uśmiechnąłem się.
- Co cie śmieszy Deku?! -- Jesteście słodcy. - brzmiało to inaczej niż w głowie ale mieli buraka.
- Deku zdajesz sobie jak to zabrzmało? - spytał Kacchan.
- Normalnie? - spytałem.
- Nie, zabrzmiało jakbyś był pedałem lub pedofilem. -
- Czym? -
- Już nie ważne. - uśmiechnął się Kirishima.
- Okey, powodzenia na teście. - dodałem.
- Na czym? -
- Dobra spadamy, Midoryja ! - krzyknął Kirishima ciągnący Bakugou.Time skip
Wreszcie wracam do szkoły, szkoda że dopiero popołudniu. Wróciłem do akademika a wszyscy powitali mnie z uśmiechem z wyjątkiem Kacchan'a. Poszedłem do swojego pokoju był czysty ale przypomniałem sobie kałużę krwi.
- Boże Izuku o czym ty myślisz! - walnąłem się o policzki.
Przebrałem się i poszedłem na kolacje.- Hejka! Jak tam Izuku? - spytał się paralizator.
- D~Dobrze. -
- Chciałem zjeść kolację. Denki wiesz gdzie są wszyscy? -- W salonie rozmawiają o praktykach. -
- Dzięki Denki. - udałem się do salonu machając mu.
Po chwili byłem w salonie rzeczywiście gadali o praktykach.- Widzieliście Kacchan'a? - spytałem.
- Jest na podwórku. - dodała Momo.
- Dziękuję Momo. - uśmiechąłem się do wszystkich i wyszedłem z budynku.
[Jeżeli nie jesteś Yaoi to pomiń]
- Kacchan co robisz tak późno na polu jest zimno. - podszedłem do Hitlera, który stał pod ścianą.
- Izuku. - powiedział i się do mnie odwrócił. "I ch*j nie żyje"
- Tak Kacchan? - spytałem a wiatr delikatnie powiał robiąc dreszcze.
- Deku ja~. -
- Ja cię lubię. - uśmiechnąłem się.- Kacchan ja ciebie też. -
- Deku ja cię kocham. - dreszcze przebiegły mi po całym ciele.
- Czekaj! Kacchan kłamiesz prawda? - z nerwów zacząłem bawić się włosami. Że on mnie kocha.
- Nie, mówię śmiertelnie poważnie. -
Popatrzył na mnie i zaczął się przybliżać.Stał nade mną patrząc mi w oczy w pewnym momencie podniust moją brodę na wysokość swojej i po chwili poczółem przyjemne uczucie na moich ustach. Kacchan mnie pocałował!? Po chwili puścił mnie a ja usiadłem i zacząłem dotykać swoich ust.
- Kacchan. - podniosłem głowę w jego stronę.
Kacchan podszedł na czworaka do mnie. Był już nade mną.- Czego? - spytał i ponownie mnie pocałował tym razem z językiem.
Siedziałem w takiej pozycji do momentu aż zaczął się do mnie dobierać.- Kacc~. - przerwał mi dotykając mojej klatki piersiowej, wtedy zacząłem płakać.
- Dobra dość Kac~c. - pocałował mnie.- Bakugou odpuść mu. - usłyszałem stanowczy głos.
- He? -
- Odsuń się mieszańcu. - powiedział wkurzony.
- Chyba nie muszę mówić że to bardziej wygląda jak gwąłl. - podszedł do nas i zamroził kostki Kacchan'a i wziął mnie na ręce.- Sho~oto. - chciałem coś powiedzieć ale było mi wstyd że ja chcę zostać bohaterem.
Zasnąłem w jego rękach.C.D.N.
____________________________450 słów. Jak widzicie będą tu są shipy: Todoroki x Deku ← taki spoiler,
Bakugou x Deku. (Poza tym WTF co ja mam w głowie.)Ps. Może będzie nowa seria związana z BNHA.
CZYTASZ
// Depresja // - Porzucone
FantasíaW klasie 2 gimnazjum Deku chciał popełnić samobójstwo skacząc z dachu. Jednak przeżył i jak się obudził dostał wiadomość że jego mama zginęła w wypadku. (Dalszą historię znacie) ( trochę ulepszona) BakuDeku Będzie coś dla Yaoi. Ps. Większość to mój...