- 3 - Spotkanko

5.6K 292 302
                                    

Ps.Rozdział w piątek około 18:00.

Obudziłem się w pokoju, który był mały ale wysoki. Obok mnie leżał biało-czarny kotek i mruczał. Wstałem i usiadłem na łóżku i zacząłem się rozglądać po pokoju było tu dużo kaw nie dopitych ale poza tym czysto.

- Dobrze że wstałeś, królewno. - wstał człowiek gąsienica.

- C~Co? - wystraszyłem się jego.

- Eh... Midoryja czemu nie wziąłeś tabletek? - zabrzmiał czule?! I siadnął obok mnie.

- T~Tabletki on~e. Chciałem coś powiedzieć ale płacz był mocniejszy.

- Cii nie płacz. - przytulił mnie.

- Al~le to z~za du~użo. - płakałem mocniej.

- Izuku po prostu weź je. - podał mi małe tabletki a ja je wziąłem.

- Jestem n~naprawdę beznadziejn~ny. - oparłem się o ręnce.

- Wydaje ci się. Osiągnąłeś więcej niż większość klasy. -

- Tak to wygląda ale to dzięki innym. Sam jestem nikim. - zacząłem znowu płakać.
- Dziękuję panu za wysuchanie. - otarłem łzy i wyszedłem z pokoju.
Chyba była 6.00 bo tylko Kacchan i Shoto byli w kuchni.

- Deku! - krzyknął Hitler z kuchni.

- Kacchan?! - od razu pobiegłem w ich stronę.
- Co się dzieje? -

- Nic ci nie jest Izuku? - spytał się Todoroki.

- T~. Chciałem coś powiedzieć ale Katsuś.

- Czego chcesz od niego mieszańcu?! - krzyknął i chyba już każdego obudził. Zaraz

- Kacchan jesteś o mnie zazdrosny? - zrobił pomidora.

- Pff o takiego przegrywa w życiu! - zawsze mnie tak nazywał ale teraz bolało bardziej.

- Dzięki Kacchan. - zacząłem płakać.

- Midoryja? - przytulił mnie Shoto.

- Wszystko dobrze tylko nie kłucie się oki? - zacząłem mocniej się wtulać. (A Hitler stał wpatrzony w naszą dwójkę. ;3)
Po chwili puściliśmy się.

- "Shine" (zdychaj) Deku. - powiedział wkurzony blondyn.

- Kacchan naprawdę mnie lubi co?- pomyślałem.

- Dziękuję Shoto ale muszę wracać do siebie. - skłamałem.

Time skip

W moi pokoju wszędzie była krew z, której napisane "Shine" a na łóżku szubienica i kolejne noże.

- Czemu ja? - szepnąłem i zamknąłem drzwi.

- Co tam Izuku-kun? Piękny pokój co nie tylko napisy zmienić. - powiedziała dziewczyna mi do ucha.

- Toga!? - odwróciłem się w jej stronę.

- We własnej osobie kochanie. - otworzyła drzwi i wepchała mnie tam.

- Kochanie? - zapytałem i wylądowałem na podłodze.

- Mój nożyk potrzebuję trochę krwi. - uśmiechnęła się psychicznie.
- Pozwolisz prawda Dekuś? - wtedy wbiła nóż w mój brzuch.
- Przepraszam Dekuś ale pan rączka mi kazał. - podniosła się że mnie i wyszła.

Ten ból był gorszy od pozostałych. Leżałem tam z pół godziny i postanowiłem spróbować wstać ale upadłem z hukiem na bok. Spróbowałem jeszcze raz ale teraz trzymałem się półki i wstałem po czym popatrzyłem na miejsce było całe we krwi.

- Co to było!? - krzyknął ktoś.
- Nie wiem sprawdźmy pokoje! -
na pewno oni do szpiegów nie należą.

- Muszę coś zrobić z raną. - powiedziałem i chciałem otworzyć drzwi ale upadłem przed nimi i usiadłem.
- Znajdą mnie dopiero za 15 minut super umrę od wykrawenia.
Czekaj! to kroki ale wolne pewnie to Todoroki lub nauczyciel.

- Szukajcie dalej musiała kogoś zranić przecież ma zakrawione noże. - powiedział poważnie.

- Ale to ostatnie piętro. Musimy tą osobę znaleść szybko.

Tak 5 minut później

Oczy mi się powoli zamykały. Wszędzie była krew a około mnie wręcz kałuża że ja jeszcze żyje. Wtedy zobaczyłem światło od drzwi i się uśmiechnęłem.

c.d.n.

————————————————
Kto lubi Hitlera Kacchan'a?
Dobra tym razem 500 •-• (umieram)

————————————————Kto lubi Hitlera Kacchan'a?Dobra tym razem 500 •-• (umieram)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
// Depresja // - PorzuconeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz