Ich stan zawieszenia trwałby zapewne jeszcze nieco dłużej, gdyby nie Nagini, która pełzając sobie dotychczas beztrosko po stole nie zauważyła jego końca i z niemym sykiem protestu zleciała na podłogę w towarzystwie niemalże całej zastawy, robionej na zamówienie z najlepszych materiałów i kruszców oraz kosztującej zapewne nie mniej, niż najnowszy model miotły przed swoją premierą, którą strąciła swoim nieskoordynowanym z resztą ciała końcem ogona.
W pomieszczeniu przez chwilę trwała cisza tak martwa, że wiele z zebranych tam osób prawie wzięło sobie za obowiązkek do niej dołączyć.
Nagle została ona boleśnie roztrzaskana na drobne kawałeczki przez cichy chichot, który stopniowo przemienił się w głośny, niemożliwy do powstrzymania śmiech z zawartą w nim nutką wesołości tak wyraźną, iż nawet człowiek głuchy by ją wyczuł.
Po dosłownie kilku sekundach dołączył do niego drugi - bardziej męski.
Śmierciożercy w tym wszystkim jedynie stali nie mogąc się otrząsnąć z szoku, jakiego się nabawili postawieni przed niemalże nierealną sytuacją.
Bo oto ich Lord, Czarny Pan, Mroczny Władca lub ewentualnie po prostu Pan naprzemiennie z Nim oraz inne wszelkiego typu nadane mu wszem i wobec przezwiska i tytuły...
Rechotał w najlepsze niemalże pokładając się na idealnie czystą i lśniącą marmurową posadzkę.
Co gorsza!
Towarzyszył mu w tym wiernie chłopak, który został uwięziony w lochach zeszłego popołudnia i, ku zgrozie uczestniczących w zakładach, nic nie wskazywało na to, aby za swoją bezczelność i postawę otrzymał on choćby niewielki Crucio.
To wszystko w tak znacznym stopniu przekroczyło codzienny sposób pojmowania rzeczywistości przez popleczników Voldemorta, że wielu z nich postanowiło sobie nagle wziąć urlop na żądanie i zemdleć na swoim miejscu w kręgu.
Niestety, żaden z ich jeszcze w miarę kontaktujących ze światem towarzyszy nie postanowił nagle zrobić dobry uczynek i pospieszyć im z pomocą.
Z tego to powodu po ocknięciu będą posiadali oni na swoich ciałach kilka niezmiernie nie miłych i nie przyjaznych siniaków, jako pamiątki po spotkaniu z, przeciwną swoimi fizycznymi właściwościami pufie lub materacowi, podłogą i przestrogę, aby więcej nie osuwać się z nóg w tak nieprzemyślany sposób.
- Merlinie! - wykrztusił czarnowłosy siadając na posadzce i opierając głowę na ręce, której to łokieć stykał się z kolanem utrzymując całą jego ludzką sylwetkę we względnym pionie - Jakimi oni są kretynami...
Z lewej strony dało się słyszeć na wpół rozbawione i ironiczne parsknięcie.
- A myślisz, że dlaczego istnieje coś takiego, jak Wewnętrzny Krąg, z którym to omawiam ważniejsze sprawy?
W odpowiedzi Czarny Pan otrzymał pełne niedowierzania spojrzenie.
- Ja wiem, że starość nie radość i niektóre rzeczy mogą wypaść człowiekowi z głowy... - na ustach chłopaka pojawia się nikły uśmiech nie zwiastujący nic innego, niż chęć dopieczenia człowiekowi uważanemu za samozwańczego Lorda, który wedle podań jest najgorszym złem, jakie kiedykolwiek istniało na tym świecie, a samo jego imię mrozi ludziom krew w żyłach.
Od owego człeka otrzymał jedynie wiele, a zarazem nic nie mówiące wywrócenie oczami.
Cholera! Nawet ten element został wykonany płynnie i z gracją...
- Ale żebym musiał ci przypominać, że do tej twojej Grupki Specjalnej Założonej W Celu Zwalczania Wszelkich Możliwych Przejawów Dumbledorowości należy także nikt inny, niż nasza jakże kochana Bellunia.
- Wyobraź sobie, że taki stary to ja nie jestem
- Przykro mi, ale mój mózg kategorycznie odmawia współpracy w zwizualnizowaniu tego - delikatne wykszywienie ust w podkówkę.
- Czy ty mi coś insynuujesz? - w oczach starszego pojawiły się niebezpieczne błyski.
- Wmawiasz sobie... - odparł przeciągając sylaby niczym rasowy Malfoy z krwi i kości z wypływającym na twarz cwanym uśmiechem młodzik.
- To raczej ty...
-...staruszku
I w tym momencie nastąpił cichy koniec świata.
Wiem, że niektórzy z was bardzo wyczekiwali pojawienia się nowego rozdziału, ale mimo iż ukończyłam go już wcześniej postanowiłam zrobić z niego taki niewielki świąteczny prezencik 😘
Tradycyjnie życzę wam wszystkim wesołych i radosnych świąt!
Niech ten świąteczny czas posłuży wam, abyście pogodzili się ze swoimi znajomymi, przyjaciółmi, a może nawet rodziną.
Pamiętajcie, żeby nie zapominać, że każdy ma uczucia.
Nawet jeśli siedzi teraz w więzieniu lub poprawczaku, to i tak ma prawo do spędzenia świąt z rodziną i cieszenia się tym magicznym czasem...
No, ale co ja was będę pouczać 😉
Mam nadzieję, że u was święta są/będą o wiele bardziej udane niż u mnie 😅
I na sam koniec jeszcze raz pragnę życzyć wszystkim mile spędzonych i owocnych świąt! 🌠🎄
(I oczywiście prezentów🎁)
--Ava--
CZYTASZ
Mroczna Dusza /HP (Wolno Pisane)
Fanfiction🐍Okładka będzie inna. Wstawię jak będę miała więcej czasu. Jeżeli ktoś ma pomysł jak mogłaby wyglądać - proszę pisać na priv. 🐍 Opko jest o Harrym Potterze aka "Złotym Chłopcu" lub "Chłopcu - Który - Przeżył". Wszyscy w magicznym świecie go znają...