She works at nights, by the water

3.7K 132 36
                                    

Wstrzymaj się jeszcze z lekturą, drogi Czytelniku. Chciałam bowiem w tym miejscu wyjaśnić parę niezgodności i pytań, jakie mogą Ci się nasunąć w trakcie lektury.

Pierwsza (bardzo zła) wersja tej historii została tu opublikowana cztery (!) lata temu. Z mojej perspektywy, bo z Twojej to jeszcze dawniej. Wyemitowano wtedy raptem niepełne trzy sezony serialu (piszę niepełne, bo kiedy pisałam pierwszą wersję trzeci sezon był dopiero w trakcie emisji), mieliśmy więcej pytań niż odpowiedzi i w zasadzie wszystkie niewiadome fani wypełniali jak chcieli. Nie wiedzieliśmy jeszcze o Zoe, o tym, że Adrien jest Sam Wiesz Kim, nie znaliśmy przeszłości Gabriela, nie wiedzieliśmy, że Mari zostanie strażniczką (i te de, długo by wymieniać). 

Pisząc tego fanfika sama sobie dużo dopowiadałam i musisz się, Czytelniku, z tym pogodzić, że w czasach obecnych będą pewne rozbieżności z serialem.

Po drugie, na twoim smartfonie/laptopie/tablecie/whatever wyświetla się zdecydowanie lepsza, choć wciąż niedoskonała wersja tego ff (ręczę Ci, pierwsza była naprawdę straszna). Napisałam ją na nowo, bo aż mi cringe ściskał cztery litery, kiedy otworzyłam to opowiadanie po raz pierwszy od czterech lat. Tak więc, wzbogacona wiedzą z trzeciego sezonu i pojedynczych odcinków czwartego (bo na tym skończyłam znajomość z serialem), pozmieniałam sobie trochę fabułę i wzbogaciłam ją o parę fajnych bajerów. Wyjaśniam, by nie było potem, że najpierw piszę, że nie wiedziałam o Zoe, a potem wspominają o niej w którymś tam rozdziale.

I po trzecie: w opowiadaniu pojawiają się treści nieodpowiednie dla młodszych czytelników. Poruszane są trudne tematy (apparently nawet w ff muszę bawić się relatywizmem moralnym i psychologizacją postaci), a czynów bohaterów nie należy stawiać sobie za wzór (serio, nie uciekajcie z domu, nawet jeśli okaże się, że Wasz stary to Władca Ciem).

Nie podam minimalnego wieku odbiorców, bo podobno młodzież jest teraz bardziej świadoma i obeznana ze wszystkim, więc może słownictwo i zachowania bohaterów nie będą Was razić/wprawiać w zażenowanie/przyprawiać o zakłopotanie, bo czytaliście już trudniejsze/skierowane do starszych odbiorców książki. Ale może być i tak, że jednak coś Was będzie uwierać, więc wolałam zaznaczyć to na początku.

No, to chyba wszystko. Dziękuję za przeczytanie (bo mam nadzieję, że przeczytał*ś, a nie pomin*ł*ś) i życzę miłej lektury!

@zaczytanaibestia

Otoczona ŚwiatłemWhere stories live. Discover now