„One I've been missing"✖️Jerrie

1.5K 45 2
                                    

Niebieskooka blondynka wysiadła z taksówki, zaparkowanej pod jednym z domów bliźniaków w Londynie. Uśmiechnęła się do siebie szeroko, ciesząc się na powrót. Perrie była żołnierzem, cały rok stacjonowała na wschodzie Europy i dopiero teraz, na okres świąt wróciła do siebie. Nie mogła się doczekać aż pocałuje swojego chłopaka, Alexa. Związek na tak dużą odległość był dla nich obu bardzo trudny, zwłaszcza, że zarówno on jak i ona mieli świadomość, że któregoś dnia Perrie może nie wrócić z misji. Jednak Edwards zbyt bardzo uwielbiała służbę, by z niej całkowicie zrezygnować. Kobieta poprawiła swój mundur, idąc w stronę drzwi. Jedyne o czym teraz marzyła to rozebranie się z ciężkich, wojskowych ubrań, ubranie ciepłego sweterka z Olafem i wieczór z Alexem przy winie i filmie. Blondynka wyjęła z dużego plecaka klucze do domu i otworzyła drzwi, wchodząc do środka. Chciała krzyknąć, że wróciła, by Alex wiedział, ale wstrzymała się, widząc w przedpokoju damską kurtkę, która na pewno nie była jej. Perrie zdjęła żołnierskie buty, plecak i wierzchnią część munduru, zostając w spodniach i koszulce. Przeszła do salonu, a gdy tylko zauważyła damską bieliznę na kanapie, uniosła brwi. To było dziwne. Kobieta przeszła do kuchni i tam z kolei znalazła koszulkę i spodnie Alexa. Zacisnęła usta, widząc również opakowanie po prezerwatywie.

- Co za skurwysyn - mruknęła do siebie, idąc na górę, gdzie znajdowała się ich sypialnia, gabinet Alexa, w którym pisał swoje nieudane powieści i mała łazienka.

Gdy tylko pokonała schody, usłyszała jednoznaczne dźwięki dochodzące właśnie z sypialni. Bez namysłu, ruszyła w tamtą stronę, domyślając się, co zastanie. kiedy weszła do pomieszczenia i zastała swojego chłopaka w łóżku z jakąś nieznaną jej dziewczyną, poczuła ogromny smutek i złość. Zacisnęła dłoń w pięść, patrząc na wystraszonych kochanków, którzy w pośpiechu ubierali swoje rzeczy.

- Perrie, kochanie, nie wiedziałem, że wrócisz tak wcześnie - powiedział Alex, ubierając bokserki.

- Jest pierdolony dwudziesty trzeci grudnia. Jutro są święta. A ty oczekiwałeś, że kiedy, kurwa, wrócę? - odpowiedziała mu, patrząc cały czas morderczym wzrokiem na brunetkę z szarymi oczami. Dopiero po chwili rozpoznała w kobiecie barmankę z pobliskiego baru. - Jak długo? - zapytała.

- Kotek, to była jednorazowe, naprawdę. - Chłopak zaczął się tłumaczyć, ale Edwards przerwała mu gestem dłoni.

- Pytam: jak długo się pieprzycie? - Przeniosła wzrok na niego. Teraz wypełniał ją tylko gniew. Ostatkami silnej woli powstrzymywała się, by nie rzucić się na szarooką i nie wyrwać jej włosów, a Alexa nie ukrócić o przyrodzenie.

- Kochanie, przysięgam ci. Byłem pijany. - Alex dalej próbował jakoś wybrnąć z sytuacji, ale nie szło mu najlepiej. Perrie zaśmiała się wręcz szyderczo na jego słowa.

- Jest pieprzona trzynasta. Byłeś pijany w środku dnia? Masz mnie za idiotkę?! - podniosła ton głosu. - Naprawdę, kurwa, nie wierzę. Codziennie przed wyjściem na front myślałam o tobie, myślałam o tym, żeby wrócić bezpiecznie do ciebie, a ty pieprzyłeś inną, w naszym łóżku! Jesteś niewiarygodny! - sapnęła. - A ty? Naprawdę nie wiedziałaś, że ma kogoś? Nie widziałaś, kurwa, naszych zdjęć na każdej ścianie? Nie widziałaś moich ciuchów w szafie, kosmetyków w łazience? Jesteś zwykłą dziwką - zwróciła się do barmanki. - Wynoś się - dodała do niej, wskazując na drzwi. Nie chciała widzieć ich obu na oczy, ale najpierw chciała rozliczyć się z Alexem zanim i jego wyrzuci z domu. Brunetka szybko pozbierała swoje rzeczy i po chwili wyszła stamtąd, nie chcąc narażać się blondynce. Perrie spojrzała na swojego chłopaka i zacisnęła usta.

- Kotku, ja naprawdę ci wszystko wyjaśnię, naprawdę, to było jednorazowe, ja nie chci... - Chłopak nie dokończył, bo Edwards uderzyła go z liścia w lewy policzek.

One shots [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz