Rozdział 2

298 25 5
                                    

- Mistrzu.- do pokoju Afuro weszło dwóch ninja. - Nowi przybyli.

- Powiedz, że zaraz do nich zejdę.

- Tak jest!- mówić to wyszli.

Terumi westchnął. Bardzo dobrze wiedział co go czeka. Wstał, ubrał pelerynę, wziął szpadle i wyszedł trzaskając drzwiami. Zeszedł po schodach na hol główny. Zobaczył tam znajome twarze wpatrzone w złote figury. Zaśmiał się na ten widok podchodząc.

- Hej chłopaki. Wiedzę, że wam się tu podoba. Może z czasem będziecie mogli tu zamieszkać.

- Mówisz serio?!- wykrzyczał podekscytowany Nagumo. - Kiedy?

- Kiedy zostaniesz wymagający tego status.

- To prawda.- usłyszeli głos za sobą, odwrócili się i zobaczyli Hiroto. - Ale do tego jeszcze długa droga. Dlatego musicie ciężko pracować, aby dotrzeć do grona najlepszych.

- Czyli do nas.

- Afuro!

- No co?

- Zniechęcasz ich do nas.

- Lepiej niech wiedzą z kim mają do czynienia.

- Czekaj, czekaj.- mruknął Haruya. - Czyli... trenują nas najlepsi?!

- Eee...nie. - mruknął Hiroto. - Mistrzowie Ognia i Ziemi są starsi od nas. My mamy po siedemnaście, a oni mają około trzydziestki.

- Po za tym mnie trenował sam sensei.

- Afuro! Morda na kłódkę.

- Dobra, już się nie odzywam.

- No mam nadzieję.

- A ciebie kto trenował Hiroto?- zapytał Suzuno, który przez dłuższy czas siedział cicho obserwując sytuację.

- Mnie trenował zmarły Mistrz Wiatru. Przed śmiercią poprosił, abym został jego zastępcą. - westchnął przypominając sobie twarz jego nauczyciela.  - Byłem najmłodszym Filarem wtedy.

- Ile miałeś lat?

- Czternaście.

- No to nieźle. A ty Afuro?- zapytał Nagumo, ale odpowiedziała mu cisza.- Afuro?

- Miałem się nie odzywać.

- Nie źryj głupa.- zdenerwował się Kiyama.

- Szesnaście.

- Wiecie już wszystko czy możemy iść trenować?

- To chodźmy.- westchnął Nagumo. Miał jeszcze tyle pytań, ale no cóż.

- To za mną.- mruknął Hiroto kierując się w zachodnie skrzydło zamku.

***

- Nie Suzuno! Masz to zrobić tak!- Hiroto już od bitej godziny próbował nauczyć białowłosego prawidłowej postawy w walce. Jednak to wszystko szło na marne. - Jesteś za bardzo spięty. Denerwujesz się czymś?

- Nie. Znaczy chyba nie. Po prostu jestem zestresowany tym wszystkim.- rzucił swój drewniany miecz siadając na podłodze. Zaraz do niego przysiadł się Kiyama.

- Doskonale cię rozumiem. Dla mnie to też nie było łatwe. Masz trzynaście lat, uczysz się w szkole, a później wszystko się sypie, bo masz zostać uczniem jednego z Mistrzów, a rok później Filarem.

- Wow. A mogę cię o coś zapytać?

- Jasne, wał śmiało.

- Mówiłeś, że do bycia tym całym Filarem jeszcze długa droga. Jak ci się to udało w rok?- po jego słowach Kiyama westchnął patrząc w sufit.

- Po prostu... miałem dobrego nauczyciela.

- Nie tak dobrego jak ja mam teraz.- po słowach Fuusuke Hiroto uśmiechnął się.

- Dziękuję. To jak? Wracamy do postawy?

- Jasne!

- Hiroto!- usłyszał huk drzwi. W nich pojawił się Afuro w towarzystwie Nagumo. Ten drugi tylko się uśmiechał w przeciwieństwie do pierwszego. - Mój uczeń jest jakiś zepsuty! Zamień się.

- Nie. - czerwonowłosy nie zwrócił uwagi na kolegę. Był zbyt zajęty pokazywaniem pozycji walki własnemu podopiecznemu.

- Ej no. Hiroto proszę.

- Bez szans. - po słowach turkusowookiego Afuro westchnął i zamknął drzwi jeszcze głośniej niż je otworzył. - Dobra, to jeszcze raz. Pokaż mi postawę.

- Prawa noga do tyłu, lewa bardziej do przodu, ręce lekko zgięte, a miecz prosto. - mówiąc to wszystko pokazywał.

- Doskonale! To teraz coś trudniejszego. - wyciągnął jeden ze swoich szpad.- Walcz ze mną.

- Tym czymś?!- wykrzyknął Suzuno pokazując swój drewniany mieczyk.

- Tak. Nie będę dawał ci prawdziwego, bo sobie coś zrobisz. - po jego słowach westchnął ustawiając się w postawie do walki, Hiroto zrobił to samo.

Pierwszy atak należał do Fuusuke, ale Kiyama sprawnie jego unikał. W sumie on ani razu nie zaatakował. Jedynie odpierał słabe ataki białowłosego. Podczas walki próbował go jeszcze pouczyć, ale Suzuno był zbyt skupiony na tym, aby trafić w przeciwnika. W treningu przeszkodził dźwięk otwierania drzwi.

- Mistrzu Hiroto.- usłyszał. Odwrócił się za siebie. Był to jeden z zwykłych ninja.

- Tak, o co chodzi?

- Jest Mistrz niezwłocznie poproszony do senseia.

- Już tam idę.- po tych słowach drzwi się zamknęły. Kiyama zwrócił się do Fuusuke.- Masz teraz wolne. Możesz pójść do domu, albo popatrzeć jak siebie radzi Nagumo.

- Tak jest. - mówiąc to udał się do sali obok, a Hiroto powędrował do głównej sali.

Weszedł do środka kiedy drzwi same się otworzyły. Zobaczył zaniepokojonego przywódcy. Miał już coś powiedzieć, ale ten go wyprzedził.

- Tokyo, tam zlokalizowano pył. Wiem, że jesteś zajęty, ale każdy po za Afuro i tobą jest na misji. Leć.

- Oczywiście.- powiedziała wybiegając z sali. Wbiegł do swojego pokoju biorąc maskę, której wcześniej nie mail potrzeby używać. Otworzył okno i wyskoczył biegnąc w stronę stolicy.

Dust of Darkness | Inazuma Eleven ✔︎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz