Wczoraj Aleks pojawił się przed dwudziestą i odwiózł moją mamę. Wymieniłam z nim tylko kontakt wzrokowy, ale jego twarz ukazywała tylko obojętność. Lili była okropnie wściekła, że mama jedzie i zamknęła się w pokoju, a ze mną nie chce rozmawiać. Byłam wykończona dzisiejszym dniem, a po wczorajszym pływaniu moje nogi odmawiają mi już posłuszeństwa. Położyłam się na sofie i zamknęłam oczy. Od razu odpłynęłam, a teraz siedzę na tarasie. Cały dzisiejszy dzień staram się unikać chłopaka, a on unika mnie. Dziewczynka chciała pograć z nami w chińczyka, ale nie dałam się skusić. Jest mi po prostu przykro. Lepsza szczera prawda niż kłamstwo, ale ta prawda mnie załamała. Cały dzień snułam się po domu jak trup. Mało co jadłam i nawet nie byłam głodna. Jest już ciemno, ale ja nie mam siły wchodzić po schodach.
- Emma jest już zimno. - usłyszałam za sobą bruneta. - Chodź już, bo się przeziębisz. - powiedział troskliwie i zatrzasnął okno tarasowe by do środka nie wpadły komary i inne owady.
Sama nie wiem ile jeszcze tak siedziałam w ciszy i kiedy znalazłam się w łóżku, ale jutrzejszy dzień nie zapowiadał się za ciekawie.
~~~
Obudził mnie budzik, który od razu wyłączyłam. Nie chciałam iść do szkoły. Wiedziałam, że czekam mnie przesłuchanie. Przez mój pobyt tu moje relacje z Mią bardzo się pogorszyły. Mój telefon odszedł na drugi plan. Zawsze, gdy wracałam do domu wolałam spędzać ten czas z siostrą i Aleksem. Miałam gdzieś ten wirtualny świat. Wiedziałam, że oni są i cieszą się moim towarzystwem. Zwlekłam się z łóżka i zrobiłam poranną rutynę. Naszykowałam Lili śniadanie do szkoły, jak i sobie, jednak Aleksa dziś postanowiłam pominąć. Znalazłam kolorową kartkę, na której napisałam krótką wiadomość do Aleksa. Postanowiłam dziś iść do szkoły na nogach. Nie jest to za blisko, ale mam jeszcze godzinę czasu. Zdążę wieszcze wejść do pobliskiej piekarni po jakieś ciasteczka.
Aleks:
Obudził mnie budzik. Rozespany zacząłem szukać urządzenia, aż dotarłem dłonią do cholernego telefonu. Wyłączyłem i wróciłem do snu. Ta piękna chwila nie trwała długo, ponieważ do moich uszu ponownie dotarł okropny dźwięk urządzenia. Wyłączyłem go ponownie i przeciągnąłem się po łóżku. Jest przed ósmą.
Nienawidzę poniedziałków.
Gdyby nie dziewczyny pewnie jeszcze bym spał. Moje życie zmieniło się przez ich obecność, ale nie mogę ich za to winić. To ja pozwoliłem by tu zamieszkały.
Wstałem z łóżka idąc prosto do łazienki. Ogarniałem się i wskoczyłem w jakiś nowy garnitur, ponieważ mam dziś kilka ważnych spraw do załatwienia. Ułożyłem włosy na żel i zszedłem na dół zjeść na szybko śniadanie. Mój wzrok na wejściu przykuła mała żółta karteczka na wyspie kuchennej przy pudełku śniadaniowym Lili. Wziąłem kartkę do ręki i zacząłem czytać.
Musiałam wcześniej wyjść.
Proszę zawieź Lili do szkoły.
EmmaZdziwiłem się. Od razu wyciągnąłem z kieszenie telefon i zadzwoniłem do dziewczyny. Gdy nie odebrała trochę się zdenerwowałem. Powinna mnie o tym poinformować. Spojrzałem na zegar, który wskazywał za dwadzieścia ósmą.
- Kurwa. - przekląłem pod nosem i poszedłem do pokoju Lili.
Dziewczynka jeszcze spała, więc nie zostało mi nic innego jak ją obudzić. Byłem wkurzony na Emmę. Gdyby mi powiedziała wszystko zrobiłbym w innej kolejności. Zauważyłem na fotelu ułożone ciuchy przez co może się nie spóźnimy.
- Lili wstawaj. - powiedziałem i lekko potrząsnąłem jej ramieniem.
- Aleks? - zdziwiona od razu otworzyła oczy. - A gdzie Emma? - kontynuowała zaspana.
CZYTASZ
Muszę się sprzedać
Romance🔞Emma i Lili są wychowywane przez rodziców alkoholików. Emma postanawiam sprzedać swoje dziewictwo, jednak jej życie odmienia się, gdy pojawia się on. Co się wydarzy w jej życiu, że będzie chciała uciec? Co stanie się z Lili?