- Chciałabyś iść ze mną na jutrzejszy bankiet? - zapytałem dziewczynę, gdy jedliśmy wspólnie śniadanie w kuchni.
- Ja? - zapytała zdziwiona.
- Pomyślałem, że nie powinnam szukać jakiejś dziewczyny, mając Ciebie.
- Bardzo chętnie, ale nie mam w co się ubrać.
- Możemy jechać później do galerii coś kupić. - między nami nastała cisza. - Nie przyjmuję odmowy. - posłałem jej swój szczery uśmiech, który wstydliwie odwzajemniła.
- Kończę lekcje o czternastej. - odpowiedziała i wstała od stołu.
- Przyjadę po Ciebie.
- Dobrze. - usłyszałem jej cichy głos z kuchni.
- Za dziesięć minut będę jechał do firmy. Podwieźć Cię?
- Właściwie to i tak jestem spóźniona na autobus. - wyznała patrząc w wyświetlacz telefonu.
Odwiozłem Emmę do szkoły, a po drodze do biura wjechałem jeszcze do pobliskiej kawiarni po kawę. W biurze panowała cisza, która nie jest tu często spotykana. Codziennie po korytarzu spotyka się wiele ludzi.
***
Po skończonej pracy zajrzałem pod budynek szkoły Emmy, która już na mnie czekała. Uśmiech na jej twarzy pojawił się, gdy tylko zauważyła mój samochód. Dziewczyna zajęła miejsce pasażera, a ja pojechałem prosto do galerii handlowej.
- Jak w szkole? - zapytałem mijając skrzyżowanie.
- Całkiem nieźle. - odpowiedziała i odblokowała telefon pisząc do kogoś.
Między nami nastała cisza. Po chwili byliśmy w centrum handlowym i szukaliśmy wolnego miejsca na parkingu, a kiedy je znaleźliśmy udaliśmy się do środka.
- Który sklep proponujesz? - zapytałem gdy byliśmy już w galerii.
- Może ten. - wskazała palcem na sklep przed nami.
- Okey. - odpowiedziałem widząc we wnętrzu sklepu manekiny w sukienkach.
- Dzień dobry. - przywitała nas z uśmiechem pani w średnim wieku.
- Dzień dobry. - odpowiedzieliśmy jednoczenie.
- Może w czym pomoc? Doradzić? Szukacie czegoś konkretnego? - zaczęła zadawać pytania.
- Właściwie to poszukuje sukienki na bankiet. - odpowiedziała nieśmiało dziewczyna i spojrzała na mnie.
- Tak, dokładnie. - potwierdziłem kiwnięciem głowy.
- Rozumiem. Woli pani coś długiego czy raczej krótkie?
- Wolałabym chyba długie. - odpowiedziała na co ja zmarszczyłem brwi, gdy napotkałem jej wzrok na sobie. - Coś nie tak? - zapytała.
- Nie, jest Okey.
- W takim razie zapraszam pana na sofę, panią do przymierzalni, a ja zaraz przyniosę kilka propozycji.
Potaknęliśmy kiwnięciem głosy i udaliśmy się w wyznaczone przez kobietę miejsce. Ja rozsiadłem się na wygodnej sofie, a Emma stała w przymierzalni przeglądając się w lustrze. Sofa stała na przeciwko lustra przez co nasze spojrzenia się spotkały. Dziewczyna odwróciła się w moim kierunku. Patrzyliśmy sobie prosto w oczy w niewielkiej odlegości ale trwaliśmy w ciszy.
- Czemu chcesz zakrywać swoje szczupłe nogi? - zapytałem przerywając tę cisze.
- Jakoś tak mi się powiedziało. - wzruszyła ramionami i spuściła wzrok na marmurową podłogę.
CZYTASZ
Muszę się sprzedać
Romance🔞Emma i Lili są wychowywane przez rodziców alkoholików. Emma postanawiam sprzedać swoje dziewictwo, jednak jej życie odmienia się, gdy pojawia się on. Co się wydarzy w jej życiu, że będzie chciała uciec? Co stanie się z Lili?