rozdział 8: Obłęd

88 5 0
                                    

        Minęły trzy dni pełne nudów. Chyba, że za rozrywkę można nazwać czytanie starej gazety, którą przez przypadek zostawił Brain.Zaletą tego jest, że przeczytałam każde słowo jakie się w niej znajdowało, choć normalnie przegląda prase w minutę. 

Po obiedzie swoją wizytą zaszczycił mnie Nolan. Jak zawsze nie było to miłe spotkanie. Zaczął miło, przywitał się i usiadł nie daleko mnie. Był w dobrym humorze, natomiast ja przyglądałam mu się podejrzanie.

-Mam dla Ciebie niespodziankę.-Włączył niewielki tablet, który trzymał w ręce.-Na pewno tęsknisz za rodziną. 

Przechylił tablet bym dobrze widziała co wyświetla- był to film, zrobiło mi się przykro gdy zobaczyłam płaczącą mamę siedzącą przy stole obok trzymała ją za rękę zmartwiona Aria. Widać było, że film jest nakręcony z ukrycia. Przeklęty Ethan! 

Film był krótki, skończył się po kilkunastu sekundach. 

-Jak widać rodzinka nie zapomniała jeszcze o tobie.

Sarkastyczny głos Nolana doprowadzałam mnie do szału. 

-Posłuchaj mnie uważnie, bo za chwilę będziesz musiała powtórzyć każde słowo. Zrób jak mówię  a nasze spotkanie skończy się na rozmowie. Sprzeciw mi się przejdę do nie miłych czynów, sama wiesz.-oznajmił

Kiwnęłam głową. Nolan powiedział mi co mam powiedzieć za chwilę Tylerowi przez telefon. Nie chciałam tego robić, ale jaki miałam wybór. Nolan włączył na tryb głośnomówiący i oboje usłyszeliśmy pierwszy sygnał. Za drugim Tyler odebrał:

-Tak słucham?-przez chwilę nie rozpoznałam jego głosu, ale spewnością to był on

-Tyler to ja, Blair

-O rany Blair. Nic Ci nie jest, powiedź mi gdzie jesteś?-wychwyciłam w jego głosie zaniepokojonie, było też słyszać poruszenia jakby obok Tylera ktoś był

-Wszystko w porządku-kłamałam

-Gdzie ona jest?-usłyszłam cichy głos, jakby ktoś mówił z daleka to była moja matka

-Co jej zrobili?-mój tata

Serce waliło mi jak oszalałe. Nigdy w życiu nie słyszałam tak rozpaczonych rodziców. Nie mogłam powiedzieć tego co mi kazał Nolan. Nie gdy oni to słyszą. 

-Powiedź mu-szepnął Nolan

Ponaglał mnie. 

Z łzami w oczach, chciałam mieć to za sobą.

-Tyler ja nie wrócę. Nie szukaj mnie... Zaraz mnie zabiją. Ten telefon to pożegnanie. 

Wzięłam głęboki oddech. 

-Powiedź rodzicą, że ich kocham i przepraszam za problemy, które sprawiałam. 

-Blair znajdę Cię, obiecałem Cię chronić i to zrobię!-krzyknął Tyler

-Tyler to twoja wina, to przez Ciebie tu jestem i przez Ciebie zginę.-dokładnie powtórzyłam słowa Nolana i po tym nas rozłączył.

-Grzeczna dziewczynka

-Po co to było?-wycedziłam

-Uwielbiam wkurzać Tylera. Wybacz, że posłużyłem się tobą, ale twoja rodzina musi przejść żałobę by pójść dalej. Chyba nie chcesz by czekali na Ciebie do końca życia. 

Nie odpowiedziałam na to, tylko się odwróciłam i płakałam coraz bardziej. Po chwili zostałam sama i przytuliłam się do poduszki, płakałam do końca dnia. 

Maska KłamstwaWhere stories live. Discover now