Jako że nie mam gdzie tego spisywać, to postanawiam dzielić się tym z wami. Seria przemyśleń będzie pewną formą pamiętnika czy czegoś, ale są tu dość ważne rzeczy. Zapraszam.
Po pierwsze, tutaj nawiążę do tematu autoagresji. Zawsze się zastanawiam dlaczego osoby które biorą narkotyki, palą i piją mając 14+ lat są uznawani za "koksy", są "cool" oraz wszędzie się tym przechwalają? Spójrzmy na to z tej strony. Wszystkie używki wyniszczają organizm w mniejszym czy większym stopniu. Oczywistym też jest, że żadne z takich zachowań nie są ani fajne ani normalne. Rozumiem, że każdy ucieka się do takich rozwiązań, bo może mieć różne problemy. Jednak jeśli ktoś sobie za przeproszeniem popala coś przed szkołą lub chleje na imprezach chcąc komuś zaimponować to ja przepraszam bardzo ale wychodzę. I nie bierzcie mnie za jakąś sztywną kujonkę. Taka jest prawda. Więc czemu miesza się z błotem osoby z zaburzeniami, jak to moja terapeutka określiła, adaptacyjno- destrukcyjnymi? Jest to przecież takie samo uzależnienie jak alkohol i nikotyna, nie oszukujmy się.
Mam wrażenie, że nasze pokolenie takie jest. Każdy chce się wyróżniać, być wyjątkowy, i kończy się na tym, że wszyscy są tacy sami. Czytałam wiele artykułów na ten temat, i spotkałam się z opinią że dzieci się okaleczają bo jest to modne, albo co gorsza noszą same bandaże ponieważ chcą być bardziej na topie.
Coś takiego jest po prostu chore. To już nawet nie jest błaganie o uwagę tylko robienie sobie jaj z poważnego problemu.Jako że zaczęłam pisać ten rozdział jakiś czas temu i zgubiłam wątek, na chwile obecną z tym was zostawię. Do zobaczenia!
CZYTASZ
O tym się nie mówi, a powinno /psychologia\
Teen FictionProszę, jeśli już tu jesteś to przeczytaj chociaż jeden rozdział, a może sprawi to, że na pewne kwestie spojrzysz pod innym kątem. Udostępniajcie tę książkę, chcę żeby te informacje dotarły do jak największej liczby ludzi.