Obiad [8]

2K 168 31
                                    


POV Peter:

Stół był wypełniony spaghetti. Kilka garnków makaronu, kilka garnków sosu z klopsikami, garnek kukurydzy, dwie miski rogalików, talerz masła, trzy pojemniki z parmezanem, gigantyczny stos talerzy oraz wiele widelców i łyżek rozsianych po drugiej stronie stołu. W pokoju pachniało tak smacznie. Naprawdę nigdy nie jadłem tak fantazyjnego posiłku.

--To wygląda niesamowicie!-- Wykrzyknąłem, gdy tylko to zobaczyłem.

--Dzięki-- odpowiedział Vision, siadając przy stole.

--Lepiej docenicie sos, który zrobiłem od początku-- stwierdził Sam. Siedział obok Bucky'ego, który dokładał do talerza parmezam i sos.

--Mój tata zawsze robił domowy sos-- poinformował wszystkich Wade, gdy usiadł obok Nataszy.

--To jest dobre?-- Zapytałem go, siadając po jego drugiej stronie. Zacząłem nakładać makaron na spaghetti.

--Najlepsze. Chciałbym, żebyście wszyscy mogli spróbować--

--Powinieneś przynieść go kiedyś, jestem pewien, że Sam jest zmęczony robieniem sosu od zera. Zawsze mówi, że smakuje lepiej w domu, ale nie widzę różnicy. Może to tylko śmiertelna sprawa-- wyjaśnił Thor wszystkim.

--Hej!-- Sam krzyknął głosem wielkiego mężczyzny, jak to nazywa. Kątem oka zauważyłem, że Wade wydawał się nieswój.

--Myślę, że sos jest świetny-- zapewniłem Sama.

--Dziękuję! Widzisz? Ktoś wie, jak docenić moje umiejętności. Powinniście robić notatki--

--Czy ktoś może napełnić usta klopsikami?-- Natasha błagała.

--W porządku!-- odpowiedział Clint

--Sam, wstań! Mam idealny cel-- głupek trzymał w dłoni klopsik. Sam otworzył usta i Clint wrzucił idealnie do środka. Sam uniósł brwi.

--Mm, dobre-- skomentował z pełnymi ustami. Właśnie wtedy Tony Stark i Steve Rogers weszli do pokoju.

--Steve! Czy możesz przynieść sól?-- Clint zawołał, gdy zgarnął trochę kukurydzy na talerz. Zacząłem robić to samo, sądząc, że niektóre warzywa będą zdrowe.

Steve złapał sól, a także serwetkę. Gdy podszedł, zatrzymał się przede mną. Złapał mnie za podbródek i uniósł w górę, tak aby był skierowany w jego stronę.

--Masz sos na ustach, pajączku-- powiedział mi, wycierając kącik moich ust serwetką w dłoni. Czy Kapitan Ameryka właśnie mnie matkuje?

--Ty też-- oświadczył Steve, wycierając również usta Wade'a. Zauważyłem, że Clint zaczął także wrzucać klopsiki do buzi Bucky'ego.

--Steve, przestań. W każdym razie po prostu dostaną więcej sosu na twarz-- zauważył Tony, siadając po drugiej stronie.

Steve przewrócił oczami i usiadł naprzeciw Tony'ego obok Bucky'ego.

Ciągle nie mogę uwierzyć, że jem obiad z Avengers.

--Co się do cholery dzieje-- wymamrotałam pod nosem.

--Nie mam pojęcia. Nigdy nie wspominali o obiedzie, dopóki nie przyszedłeś. Tony musi cię naprawdę lubić-- odpowiedział Wade, wsuwając do ust rogalika.

--Wątpię. Przyłapał mnie na kłamstwie, gdy tylko mnie spotkał, i spóźniłem się na dzisiejszą pracę. Jestem prawdopodobnie najgorszym stażystą, jakiego kiedykolwiek miał-- poinformował Wade'a.

--Uch... Peter... o ile wiem, jesteś pierwszym stażystą, jakiego ma-- Zaskoczony spojrzałem na Wade'a.

--J... jestem jego pierwszym stażystą?-- Zapytałem go, nie wierząc własnym uszom.

--Tak-- Nic dziwnego, że zachowują się, jakbym był wyjątkowy. Jestem tu dosłownie gościem, licealistą wybranym losowo na stażystę Tony'ego Starka. Przesunęłam palcami po włosach, próbując zrozumieć sytuację.

--Wszystko w porządku, kolego?-- Wade patrzył na mnie z troską. Jego pytanie musiało być głośne, ponieważ zwróciło uwagę wszystkich siedzących przy stole. Spojrzałem na Avengers, a potem na Wade'a.

--Skorzystam z toalety-- odprawiłem się, wstając i szybko wychodząc z pokoju.

Lost Boy [tłumaczenie] SpideypoolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz