POV Peter:
Rozpakowałem plecaka w moim pokoju, włożyłem ubrania do komody a kostium pająka pod łóżko. Rozpakowałem też misia, którego dał mi Elijah, żałując podjętej przeze mnie decyzji. Co jeśli z nim zamieszkam? Czy wszystkie moje problemy znikną? Czy nadal będę mógł odbywać staż? Westchnąłem, wpatrując się w wypchanego misia.
--Cóż, nie wiedziałem, że nadal śpisz z przytulanką--Podskoczyłem, odwracając głowę i widząc Wade'a opartego o ścianie ze skrzyżowanymi rękami.
--Wade! To nie…--
--Och, czasami każdy lubi się przytulać, jeśli chcesz mogę Cię przytulić dzisiaj wieczorem-- Wade mrugnął do mnie. Rzuciłem misia w jego twarz. Złapał go tuż przed tym uderzeniem i obrócił go by spojrzeć na jego twarz.
--Cześć słodziaku--
--Co tu właściwie robisz?-- Zapytałem go, umieszczając zdjęcie na mojej komodzie i podpierając ramę. To było zdjęcie mojego taty, mamy i mnie, dawno temu, kiedy byłem mały. Zanim moja mama uzależniła się od alkoholu a mój tata zostawił nas abyśmy cierpieli.
--Także zostaje na tydzień-- Moje oczy się rozszerzyły, spojrzałam na niego.
--Że co?--
--Zostaję także na tydzień. Nie myśl, że jesteś wyjątkowy tylko dlatego, że masz staż, ja tutaj trenuję. Właściwie to zostaję w twoim pokoju, przynajmniej dopóki nie otworzy się inny pokój-- Patrzyłem na niego zszokowany.
--W moim pokoju? Wade, zdajesz sobie sprawę, że jest mnóstwo otwartych pokoi?-- Zapytałem go, prostując koce na moim łóżku.
--Tak, ale czytelnicy wolą, żebym spał w tym samym łóżku co ty-- wyjaśnił Wade.
--Kto? Co?--
--Zamierzam się tutaj rozpakować, nie przejmuj się mną-- Wyciągnął walizkę pozornie znikąd i zaczął rozpakowywać swoje ubrania w mojej komodzie.
--Jeśli skorzystasz z mojej komody, dostanę pozwolenie na kradzież ciuchów-- ostrzegłem go.
--Wygląda na to, że już je masz-- odpowiedział Wade, kiwając głową na sweter, który miałem na sobie.
--Hej! Dałeś mi to!-- Wykrzyknąłem.
--Wygląda na to, że go nie umyłeś. Jak mój zapach?--
--Pierdol się--
--Aww, też bym na siebie leciał-- Odrzuciłem go, a on w odpowiedzi jęknął.
--Nienawidzę Cię--
--Wiem, że mnie kochasz-- odpowiedział, całując mnie w policzek. Poczułem jak moja twarz się czerwieni, a moje oczy się rozszerzają.
--Wade! Co to do cholery było ?!-- Zawołałem do niego.
--Co?-- Zapytał niewinnie.
--Dziewczyny całują się cały czas w policzek, dlaczego chłopcy nie mogą?-- Przewróciłem oczami.
--Co, kochasz mnie Peter Parker?-- Wade zaczął się na mnie całować.--Przestań, proszę-- błagałam go, kładąc mojego pająka na środku mojego łóżka, żeby to wszystko zakończyć. Z dumą kładę dłonie na biodrach, wpatrując się w łóżko, które po prostu ładnie ułożyłem. Poczułem, że coś uderza mnie w tyłek i podskoczyłem. Spojrzałem i Wade był tuż za mną. Zwinął wargi i warknął, zaciskając zęby. Zaśmiałem się z jego twarzy.
--Co ty kurwa robisz? Próbujesz mnie uwieść?-- Zapytałem go podczas śmiechu.
--Wydaje mi się, że to nie działa, myślałem, że mój uroczy wygląd spełni zadanie-- przechwalał się Wade, przesuwając dłonią po swojej łysej głowie.
--Lepiej miej nadzieję, że każda dziewczyna, którą znajdziesz, polubi facetów o miłej osobowości, bo och, masz przed sobą długą drogę-- dokuczałem mu. Skrzywił się, kiedy w zdaniu powiedziałem „dziewczyna”. Myślał, że nie zauważyłem.
--Czy właśnie skomplementowałeś moją osobowość, Peter Parker?--
--Dlaczego zawsze wypowiadasz moje pełne imię?--
--Ma ładny dzwonek, dwie ps. Peter Parker, Peter Parker. Peter Parker Peter Parker PeterParkerPeterPark…--
--Też mnie kochasz?--
--Och, tak głęboko zakochany, przewracam się za ciebie, kochanie-- Złapał mnie za rękę i pocałował w nią jak w księżniczkę.
--Odchodzę-- ogłosiłem, zachowując się, jakbym skończył z tym gównem.
--Wychodzisz z miłości--
--Wychodzę, bo mnie drażnisz!--
--Do widzenia Peter Parker--
--Do widzenia Wade Winston Wilson!--
--Hej, skąd znasz mój…--
Zatrzasnąłem drzwi, zanim zdążył dokończyć zdanie. Dosłownie zostawiłem Wade'a w swoim pokoju. Może znaleść mój stój pająka a to mnie bardzo obchodzi.
CZYTASZ
Lost Boy [tłumaczenie] Spideypool
FanfictionJest to tłumaczenie (nie jestem autorem), (Tego opisu pod spodem też) "Peter Parker to najzwyklejszy dzieciak w Nowym Jorku. Przynajmniej tak wszyscy myślą. Zamiast grać w gry wideo jak każdy inny nastoletni chłopak, stworzył świetny strój super paj...