Remont [13]

1.8K 157 76
                                    

POV Peter:

W sobotę rano pracowałem nad moim strojem w jednym z laboratoriów naukowych. Powiedzmy, że dzięki technologii pana Starka zrobiłem duże postępy. Jeszcze kilka godzin i skończę z tym.

Zjadłem lunch z Wade'em na dachu wieży, właśnie wtedy zapytałem go o obejrzenie filmu w namiocie.

--Tak, jasne. Brzmi zabawnie-- odpowiedział, gryząc gigantycznego burgera z McDonalds.

Po obiedzie Steve pomógł mi wyremontować mój pokój w Avengers Tower. Powiedziałem mu jak bardzo lubię kolory czerwony, niebieski i czarny. Powiedziałem mu również o mojej fascynacji pająkami. Myślał, że to dziwne, ale tak naprawdę mnie to nie obchodziło. Mój pokój może wyglądać tak, jak chcę.

Ściany pomalowano na czerwono i niebiesko, wyłożono czarną wykładzinę. Mój kredens został pomalowany na czerwono-niebiesko, a Clint umieścił na nim czarne naklejki z pająkami. Dostałem pościel i zasłony o tematyce pająka, Tony kupił mi nawet wypchanego pająka, który mogłem położyć na łóżku. Mój pokój był niesamowity.

--Masz dziwne zainteresowania, dzieciaku-- skomentował Tony, kiedy podarował mi wypchane zwierzę.
--Osobiście nienawidzę pająków--

--Nienawidzisz wielu rzeczy-- argumentowałem. Zacząłem trochę skakać na łóżko.

--Och tak? Wymień jeszcze jedną rzecz--

--Majonez--

--Cholera, Peter--

--Też cię kocham-- Tony rzucił mi zabawne spojrzenie, a ja się zaśmiałem. Przez resztę popołudnia grałem w gry wideo z Wade na piętrze 60, całe piętro poświęcone grom wideo.
Mimo że Avengers Tower to ważny budynek roboczy, było naprawdę dużo pięter tylko do zabawy.

Znów zjadłem kolację z Tonym, tym razem mieliśmy kanapki z Subway. Wszystko szło normalnie, aż Tony nagle "uderzył" mnie nienormalnym pytaniem.

--Jaka jest Twoja rodzina?-- zapytał mnie pan Stark, gryząc kanapkę.

--Och, uh... jest dobra-- odpowiedziałem, czując się nieswojo.

--Gdzie pracują twoi rodzice?-- Zapytał

--Och, moja mama pracuje na kilka etatów-- poinformowałem go.

--A twój tata?-- Naciskał dalej. Uniosłem brew, ale nic nie powiedziałem.

--Nie jestem pewien, nie mieszkam już z nim--

--Twoi rodzice się rozwiedli?--Zapytał pan Stark. Wziąłem głęboki oddech.

--Tak-- Nie czułem się już głodny.

-- To kiedy robimy tą noc filmową?-- Zastanawiałem się, zmieniając temat.

--Po obiedzie. Steve rozkłada teraz namiot na dachu, skończyłeś jeść?-- Tony zapytał mnie.

--Tak-- odpowiedziałem, chwytając kanapkę i wrzucając ją do kosza na śmieci. Pan Stark skrzywił się.

--Słuchaj, przepraszam, że wtrącam się w te sprawy ale jeśli chcesz porozmawiać, jestem tutaj. Ok?-- Powiedział mi.

Spojrzałam na niego ze zdziwieniem. Tony nie wydawał się sympatyczny. Dlaczego jest dla mnie taki miły?

--Okej-- odpowiedziałem a potem skierowałem się do windy.
--Idę spotkać się ze Stevem na dachu, napiszę do Wade'a po drodze--

~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Nasza czwórka skończyła oglądać Drużynę Samobójców. Wszyscy leżeliśmy na brzuchach w namiocie. Steve i Tony położyli się po prawej stronie namiotu. Po drugiej stronie a ja i Wade po drugiej.
W połowie filmu zauważyłem, że Steve i Tony byli małomówni, trzymając się za ręce. Najwyraźniej starali się być dyskretni, ale byłem zbyt ciekawy, żeby na to nie patrzeć. To było urocze.

Pod koniec filmu łokieć Wade'a przycisnął się do mnie. Poczułem ciepłe mrowienie w ramieniu i klatce piersiowej,
co przyspieszyło bicie mojego serca. Próbowałem zachowywać się spokojnie, patrząc tylko na film ale jednocześnie przycisnąłem przedramię do jego.

Wziąłem cichy i wolny oddech, próbując sprawić, by wyglądało na to, że tak naprawdę nie zauważyłem, co się dzieje. Poczułem, że Wade dotknął mojej dłoni. Co się do cholery dzieje.
W tym momencie moje serce waliło jak oszalałe.
Potem film się skończył.

--fajny ten film--- skomentował Wade ziewając, usiadł i przeciągnął się. Poczułem się trochę zraniony, ponieważ zachowywał się jakby nic się nie stało. Zaraz, czy podkochuję się w Wade?

Cholera jasna, podkochuje się w nim.

--Peter, wszystko w porządku?-- zapytał mnie Tony.

--Tak!-- Odpowiedziałem.

--Jestem po prostu bardzo zmęczony, pójde do łóżka. Do zobaczenia rano!--

Szybko wjechałem windą, czując się trochę źle, że nie zostałem, żeby pomóc złożyć namiot. Gdy tylko dotarłem na piętro wysokiej klasy, podbiegłem do mojej sypialni i zamknąłem za sobą drzwi. Wtedy zacząłem wyraźnie panikować. Moje bicie serca było bardzo szybkie.

--Uspokój się, Peter. Uspokój się-- powiedziałem sobie na głos. Krążyłem po pokoju, przeczesując włosy palcami. Myślę, że jestem gejem. Nie, moge być gejem. Kocham chłopaka.
Avengers zrozumieją, Tony i Steve są gejami.
Czekaj, co? Nie, nie są... Steve jest po prostu bardzo wrażliwym człowiekiem,
lubi uściski i trzymanie się za ręce, nie są gejami, gdyby tak było to byłoby to publiczne, prawda?

W mojej głowie krążyły miliony myśli.
--Muszę sie wyspać--- powiedziałem sobie i zacząłem przekopywać plecak. Znalazłem leki nasenne, które musiałem czasami mieć. Móje leki często nie pozwalały mi zasnąć, więc zawsze trzymałem te tabletki przy sobie.

Przełknąłem jedną i położyłem się do łóżka, a moje serce wciąż pędziło sto mil na godzinę.
--Śpij, śpij, śpij...-- błagałem, nie bardzo już o tym myśląc. Lek zadziałał po około
15 minutach, szybko mnie usypiając.

Lost Boy [tłumaczenie] SpideypoolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz