Wpatruję się w faceta. Nagle zaczęłam się stresować. Co on dla mnie szykuje?
- Rusz się. Nie będę czekać do wieczora! - warknął na mnie. Ruszyłam się. Miałam nogi jak z waty. Podeszłam do faceta starając się, aby moje sztywne nogi i trzęsące się ręce nie ujawniły mojego zdenerwowania. To tylko pogorszyłoby sprawę.
Zastanawiałam się, co mnie czeka. Na pewno nie będzie to tylko krwawiący nos.
Odkąd tu jestem, cztery osoby zostały publicznie skatowane. Jedna osoba umarła, a pozostała trójka ma się dobrze.Mila miała dziewiętnaście lat, jak ją wywlekli i pobili. Potem zabronili jej pomagać i dziewczyna się wykrwawiła.
Czasem właśnie tego w sobie nienawidzę. Tchórzostwa. Nie pomogłam Mili, bo za bardzo się bałam, jak wszyscy tu obecni. Chyba zasługuję na śmierć. I to tu, na środku, przy wszystkich. Niech mnie zastrzelą, nie chcę cierpieć.
Zamykam oczy. Co mi przypadnie?
Zastępca dowódcy złapał mnie za włosy tuż przy nasadzie i pociągnął w dół, zmuszając mnie, abym opadła na kolana.
- Niech to będzie nauczka za was wszystkich. - Dowódca wyciągnął z kieszeni zapałki. Czy on...? Jak tak, to znał moją moc i wiedział na co jestem podatna najbardziej.
Inny koleś chwycił moją rękę i wyprostował ją. Dowódca odpalił jedną zapałkę. Buchnął czerwono - żółty płomień. Wiedziałam, co się zaraz stanie. Pojawi się niewyobrażalny ból i oparzenia, najczęściej od razu trzeciego stopnia, jak to ze mną bywa.
Dowódca zbliżył zapałki do mojej ręki. Poczułam ciepło, potem gorąc. A potem ból. Zaczęłam krzyczeć. Przed oczami miałam czarne mroczki. A potem fala bólu się nieco osłabiła i mroczki znikły. Spoglądam na rękę. Widzę przez łzy czerwone bąble a w niektórych miejscach lekko zwęgloną skórę. Potem dowódca wyciągnął nóż i przebił mi je, przesuwając go szybkim ruchem po skórze.
Wrzeszczałam z bólu.
A potem nie czułam już nic.
*******
Obudził mnie ból. Miałam wrażenie, że mógł minąć dzień, a minęło dziesięć minut! Oczy miałam nadal załzawione, ale dociera do mnie, że leżę na moim łóżku.
Jedną ręką, na wpół przytomna z bólu, wyciągam spod poduszki koszulę nocną, urywam kawałek białego materiału i zawijam wokół poparzenia wprost płacząc z bólu. Wyczuwam czyjeś ręce, które ściągają mi tkaninę z rany. Nie wiem, kto to był. Słyszę kroki i szepty. Po chwili ten ktoś wraca i przykłada mi tą samą tkaninę do oparzenia, tyle że nasiąkniętą chłodną wodą. Poczułam ogromną ulgę, ale nadal widzę ciemność. Próbuję coś dostrzec, ale daję sobie spokój i odpływam.

YOU ARE READING
Closed Zone
FantasyDzień zrzucenia niewidzialnej ,,bomby", niespodziewanego ataku na niewinne istoty, od dawna planowany przez jednostkę J.D.S.O. . Przez dotkniętych działaniem tajnej broni ludzi zwana Szponem. Owa ,,bomba" wysłała niewyczuwalne promieniowanie, które...