Rozdział 10

54 5 0
                                    

Obudziliśmy się około godziny 6. Od razu wstaliśmy i ruszyliśmy w drogę. W 9 także jej nie widziano. Gdy już prawie obeszliśmy cała 9 zadzwonił do nas telefon.
- Pan Mellark? - spytał głos w telefonie.
- Tak przy telefonie.
- Jestem strażnikiem dystryktu 2. Pańska żona była widziana w dystrykcie 2.
- Czy ona nadal tam jest?
- Nie wiemy.
Rozmowa się zakończyła. Kolejnym dystryktem który był najbliżej był właśnie dystrykt 2. Po kilku minutach tam dotarliśmy.

Prawdopodobnie jestem w dystrykcie 5. Po kilku godzinach znalazłam się w dystrykcie 4. Droga prowadziła przez plażę. Tą plaże, gdzie porwali nasze dzieci. Gdy to sobie uświadomiłam wszystkie złe wspomnienia związane z porwaniem Sama i Luke'a powróciły. Nagle dostałam strasznego ataku histerii. Zaczęłam krzyczeć i płakać z całej siły. Nie panowałam nad sobą. Po około 10 minutach mój atak histerii sie skończył. Nagle zaczęłam sobie przypominać również mile wspomnienia z tą plażą. To przecież tutaj wzięłam ślub z moim kochanym Peetą. Usiadłam na piasku i zasnęłam.

Przeszukaliśmy cały dystrykt 2. Ani śladu po Katniss. Coraz bardziej zacząłem się martwić. Było już ciemno. Zatrzymaliśmy się na nocleg. Jutro z samego rana idziemy do 5.

Kolejne lata miłości Katniss i Peety część 7Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz