Rozdział 8

60 4 0
                                    

Nie wiem, gdzie doszłam. Nie wiedziałam też jak wrócić. Byłam zrozpaczona. Po drodze miewałam znowu ataki. Najgorsze jest to, że nie mam leków. Minął już dzień od awantury z Peetą.

Od czasu, gdy Katniss uciekła minął dzień. Martwię się tym, że nie wróciła ponieważ te ataki ustępują po kilku minutach. Pewnie nie wróciła bo bała się naszej reakcji na to co zrobiła, a w szczególności tego jak mnie uderzyła w policzek. Nie jestem na nią zły bo wiem, że to jest spowodowane chorobą. Za wszelką cenę musimy ją znaleźć ponieważ nie ma leków, więc ataki mogą się pojawiać częściej z większą siłą. Haymitch został w pałacu i obserwował igrzyska ponieważ musiał być w razie czego jakby musiał szukać sponsorów, a ja z Maxem pobiegliśmy do apartamentu. Gdy byliśmy na miejscu spotkaliśmy w salonie Alexa, Willow, Finnicka, Lucy, Rye i Sophie.
- Tato czemu od wczoraj nie ma mamy? - spytała Willow.
Max poszedł spakować najpotrzebniejsze rzeczy, a ja poszłem porozmawiać z Willow.
- Kochanie to trudna sytuacja dla nas. Mama ma nawrót choroby jest to ta co miała ją po śmierci Sama i Luke'a. Ma różne ataki w których sie awanturuje. Wczoraj, gdy zaczęła biec, a ja ją zatrzymałem zaczęła krzyczeć i uderzyła mnie w policzek, a później uciekła i nadal nie wróciła. Dlatego idę z wujkiem Maxem jej szukać, ponieważ gdy nie ma leków jej ataki mogą się pojawiać częściej z większą siłą. - powiedziałem.
- Dobrze, ale dzwońcie do nas.
- Dobrze córeczko. Zostanie z wami Haymitch i Annie.
Wróciliśmy do salonu i wzięliśmy z Maxem torby. Nie wiedzieliśmy, gdzie iść. Zawiadomiliśmy Caesara, żeby zrobił transmisje o zaginięciu. Teraz wszyscy będą wiedzieli co zrobić gdy zobaczą Katniss. Zrobimy wszystko by ją odnaleźć.

Kolejne lata miłości Katniss i Peety część 7Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz