Rozdział 14

430 44 95
                                    

Nasza drużyna już od kilku godzin kierowała się do domu.
Shadow wysłał im wiadomość z pewną lokalizacją, ku ich  niezadowoleniu znów musieli wrócić do Tokio.

-Ciąga nas bałwan po całej Japonii - mruknął Nagumo - Jakbym chciał wycieczki krajoznawczej to bym sobie kupił...

Nagle usłyszeli pisk, a jedna z kontrolek zaświeciła się na czerwono

-Dobra, zjadę na stację - mruknął Haruya

Zaparkował na przydrożnym parkingu, i poszedł kupić benzynę w butli. Lepiej mieć zapas.

-Idę z tobą - mruknął Suzuno - Zasiedziałem się...

Trzasnął drzwiami, i dogonił czerwonowłosego.
Midorikawa oderwał wzrok od komórki, i przechylił głowę obserwując pozostałego towarzysza.
Hiroto patrzył w okno stukając palcami w drzwi auta

-Hiroto? - mruknął zielonowłosy

-Co... Ach, tak? - otrząsnął się chłopak, spoglądając z uśmiechem na czarnookiego

-Chciałem podziękować... - mruknął - Za tamto...

Kiyama zamrugał, wytrzeszczając oczy

-Ale ja nic nie zrobiłem! - podniósł ręce zarumieniony - Każdy by cię pocieszył na moim miejscu

-Ale jednak zrobiłeś to ty - uśmiechnął się - I... Niech moje zachowanie nie wyjdzie spoza naszej grupy okej? - szepnął

Hiroto zmrużył brwi, i odpiął swój pas przysuwając się do niego.
Zdjął mu okulary, i przechylił głowę

-Dlaczego udajesz kogoś innego Midorikawa? Znaczy nie chcę się spoufalać czy coś! - od razu krzyknął widząc lekki gniew w oczach łowcy - Ale... Myślałem

-To ja przepraszam - westchnął

Jego wzrok zmiękł, gdy uśmiechnął się w jego stronę

-I daj spokój, mam cię za przyjaciela Hiroto

Gdy wypowiedział te słowa, zielonooki poczuł nagłe ciepło na sercu.

-Nie chcę żeby ktoś zobaczył moje słabości - mruknął - Dlatego udaje, że ich nie mam...

-Myślę, że uroczy, nie budzący podejrzeń chłopak umiący jednocześnie zabić cię zanim zdążysz mrugnąć, też robi wrażenie - zaśmiał się Czerwonowłosy

Ryuuji zmierzył go wzrokiem, uśmiechając się

-Uważasz, że jestem uroczy?

Hiroto wytrzeszczył oczy, tego nie przemyślał

-Eeeeemmmmm... tak?- wydukał - Nie miej mnie za jakiegoś nienormalnego! To, że mi się podobasz... Znaczy nie! Tego nie było! - krzyknął machając rękami

Mido tym czasem po prostu zaśmiał się głośno, ocierając łzy wypływające z oczu

-Boże Hiroto - wydukał rozbawiony - Jesteś gorszy w uczuciach niż ja i Nagumo! A nas ciężko przebić!

Hiroto spuścił głowę czerwony niczym burak. Zobaczył w oknie idących w kierunku auta, dwójkę łowców, więc zapiął się znów pasami.

-Po prostu o tym zapomnijmy - mruknął cicho - Nie myślisz tak samo, więc...

Nagle poczuł jak ktoś go całuje w policzek, i czochra lekko po włosach

-A kto powiedział, że nie myślę tak samo? - mruknął Mido z rozbawieniem, szybko siadając na fotelu gdy Nagumo otworzył drzwi

-Jesteśmy! - krzyknął zadowolony - Hiroto? Wszystko gra? Jesteś czerwony jak Twoje włosy!

-Masz takie same Tulip - head! - mruknął Suzuno

-Ej! Nie nazywaj mnie tak Śnieżynka!

Hiroto z otępieniem dotknął policzka patrząc na łowcę, ze spokojem robiącego coś na telefonie.
Teraz jednak jego oczy błyszczały lekko, zamiast być puste jak wcześniej

Boże co tu się stało... - pomyślał w szoku - A jednak marzenia się spełniają...

★ ★ ★ ★ ★ ★ ★

-Daj grosza Wiedźminoooowi - zanucił Nagumo

-Sakiewką potrząśnij! - dodał Mido

-Sakiewką potrząśnij! - Wrzasnął Nagumo

-ŁOŁOŁOŁOOOO - zaśpiewali

-Przypomnijcie mi dlaczego pozwoliłem wam to obejrzeć? - mruknął Suzuno z tyłu

-Bo nas lubisz - uśmiechnął się Nagumo

Po drugim postoju, Mido wylądował z przodu obok Nagumo, który cały czas siedział za kierownicą

-A ty Mido co nagle taki wesoły? - zaciekawił się Suzuno - Masz zmiany nastroju jak kobieta w ciąży!

-Mido czy my o czymś nie wiemy? - szepnął konspiracyjnie Nagumo

-Idioci - mruknął Mido wywracając oczami - Jesteś wredny, to źle. Jesteś miły, też źle

-Ależ nie, ciesz się ciesz, to urocze - wyszczerzył się Nagumo - A teraz raz, dwa trzy!

-Daj grosza wiedźminowiiii, Sakiewką potrząśnij!

Hiroto parsknął śmiechem kręcąc głową. Ta dwójka była niereformowalna...

Nagle Zielonowłosy Zmrużył oczy i  założył okulary, odwracając się i patrząc pod słońce

-Też to widzicie? - mruknął

-Co? - zdziwił się Hiroto

-Cholera, Nagumo skręcaj! - krzyknął czarnooki widząc wąską uliczkę po prawej

Złotooki skręcił tam, przyśpieszając

-O co chodzi?! - krzyknął Suzuno odpinając pasy

-Zatrzymaj się - szepnął Mido

Nagumo zjechał na pobocze, a Zielonowłosy wyszedł z auta wyjmując rzadko używany pistolet.
Przymierzył się, i wystrzelił, a po chwili metr dalej, na ziemię spadła kupa żelastwa

-Czy to był dron śledczy? - mruknął Nagumo wychylając się - Na Boga to miało wbudowany karabin!

Mido kopnął urządzenie nogą, zauważając znaczek policji po boku

-Mam wrażenie, że teraz gramy przeciwko dwóm drużynom chłopaki - szepnął

-Policja nasz szuka? - zdziwił się Hiroto

Mido wyciągnął komórkę, wpisując numer żółtowłosej znajomej.
Telefon jednak milczał.

-Obawiam się, że mamy kłopoty - westchnął - Poważne kłopoty...

Cała czwórka spojrzała po sobie, znów wsiadając do auta.
Po chwili usłyszeli dźwięk powiadomienia.
Midorikawa wyjął komórkę, zaciskając pięści.

Tik,tak. Czasu coraz mniej - mówiła wiadomość wysłana z numeru Kate

-Kimkolwiek jest, posunął się za daleko - warknął

-Co robimy? - mruknął Hiroto

-Jedziemy do Tokio, odbijamy Kate I Afuro, a potem Shadow zrobi Bay, Bay - warknął Mido

-I takie plany lubię - uśmiechnął się Suzuno

Teraz liczył się czas. A było go coraz mniej...
_______________________
Tik, tak xD
To już 14 rozdział i powoli zbliżamy się do końca
Jakieś pomysły

Trust Me | IE 🚫 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz