Epilog

410 41 21
                                    

Hiroto westchnął i położył znicz na grobie, oddalając się od cmentarza.
Zobaczył zielonowłosego chłopaka stojącego przy drzewie, więc udał się w jego kierunku

-Trzymasz się?

Midorikawa spojrzał na niego zaszklonymi oczami

-Oczywiście, że się trzymam... -pociągnął nosem - Nie mogło być lepiej....

Hiroto westchnął, wymieniając spojrzenia że stojącymi w oddali łowcami

-Mido musisz żyć dalej - uśmiechnął się pocieszająco - Byłeś przekonany, że nie żyje... To, że wrócił...co to zmienia?

-Wybaczyłem mu Hiroto - szepnął - Bo nie chciałem być taki jak on - mruknął

-Nie jesteś Ryuuji... - szepnął

-Jesteś lepszy niż on kiedykolwiek mógłby być - uśmiechnął się Nagumo podchodząc do nich

-Macie rację... - westchnął - Nie można wiecznie uciekać...

-To brzmi jak plan - uśmiechnął się Afuro

-Czyżby Łowcy odzyskali charakterek? - mrugnął do niego Suzuno

-Można tak powiedzieć...

★ ★ ★ ★ ★ ★

Porucznik Johns stał niemrawo w studiu telewizyjnym. Obok niego stał Sam Cesarz. Tłum ludzi siedział też w olbrzymiej sali, by na żywo zobaczyć swoich bohaterów
Kobieta z wiadomości właśnie kończyła swoją przemowę.

-Nasze życia znów zostały uratowane przez dzielnych Łowców.
Nie byli jednak w stanie dziś do nas dotrzeć, dlatego mam przyjemność zaprosić do siebie...

Wtedy drzwi do sali otworzyły się, a Hiroto wszedł do środka w swoim mundurze oficera policji.
Tuż za nim weszła pozostała czwórka, jednak bez zbędnych okularów.
Czas przestać się ukrywać...

-Ja to wezmę... - mruknął Hiroto biorąc mikrofon od kobiety

-Lecimy na żywo - pisnęła tylko

Hiroto spojrzał w kamerę uśmiechając się lekko do niej i do ludzi pod nim

-Witajcie mieszkańcy Japonii... Witam świecie, wczoraj została zakończona samowola mordercy który od wielu miesięcy budził wśród nas grozę i strach.... Jednak rola policji była w tym znikoma, całą pracę wykonała czwórka Łowców... Osób które poznacie właśnie teraz - kiwnął głową do chłopaków

Midorikawa westchnął, a po chwili wszyscy stanęli przed kamerą i tłumem

-Nazywam się Midorikawa Ryuuji - przedstawił się przechylając głowę - Chociaż Reize brzmi pewnie bardziej znajomo... - uśmiechnął się

Ludzie wciągnęli głośno powietrze, rozszerzając oczy.

Midorikawa przedstawił tak też pozostałą trójkę, i spojrzał w kamerę

-Spytacie pewnie... Dlaczego ujawniamy się po tylu latach?
Przez kilka ostatnich dni, miałem przyjemność poznać kilku pracowników policji...
Jedni radzili sobie lepiej - wskazał na Hiroto - Inni gorzej... Jednak uświadomiło mi to, że są ludzie myślący jak my... Choć skład Łowców jest stały, policja też może się zmienić.
Dla dobra nas wszystkich - zakończył

Ludzie wstali bijąc brawa, a on uśmiechnął się lekko do czerwonowłosego

-Chyba czas zmienić mundur drogi Hiroto - uśmiechnął się z rozbawieniem

-Tak jest szefie - mrugnął do niego

Łowcy nie musieli się zmieniać....
Ale mogli dać tę szansę innym.
Kidou mierzył Afuro zszokowanym wzrokiem, a ten śmiał się z niego w duchu. Ostatnie zdarzenia uświadomiły im jedno... Nikt nie mógł ich zmusić do ukrywania się.
Byli Łowcami, a każdy z nich trzymał w ręku pióro własnego losu.
Teraz tylko od niego zależy... Jakie napisze zakończenie swojej historii...

___________________________The End___

Mam nadzieję, że zakończenie was nie zawiodło. To koniec tej książki, ale jeśli przewiniecie dalej znajdziecie jeszcze jeden rozdział.
Nie ma on związku z zakończeniem, i powstał w celach chumorystycznych
Zapraszam na moją nową książkę
,, StarLigt'' drugą część - Spectrum
Bayo❤️
~AfuroReiko~

Trust Me | IE 🚫 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz