rozdział 13

2K 129 23
                                    

Z samego rana wyszłam do szkoły. Zostałam zwolniona z porannego treningu ,więc spokojnie ruszyłam powolnym krokiem do szkoły. Od rana Aimi opowiadała mi o jej pobycie w Aoba Johsai. Oikawa ogłosił ją dziewczyną tygodnia, co kolejek to znaczy ale się cieszyła. Miała całą drużynę po swojej stronie po tym jak zdradziła ,że jest moją przyjaciółką. Mówiła jak wylądowała w kozie. Za podpalenie przez przypadek tablicy okresowej kwasów. Przy tym tak gestykulowała ,a jej mina tak się ciągle zmieniała. Wszyscy w mojej klasie słuchali jej ,bo akurat byliśmy na moim piętrze. To było coś niesamowitego. Potem i ja miałam mówić ale nie jestem taka jak ona. Ja jedynie powoli mówiłam jak minął mi każdy dzień. Jak zostałam królową szkoły. Jak grałam z chłopakami na treningu. Tak minęły nam wszystkie lekcje i przerwy. W czasie najdłuższej -przerwy na lunch ,przyszedł do mnie Yaku i Lev. Oczywiście nie odbyło się bez małej sprzeczki. Po zajęciach odprowadziłam Aimi pod jej salę ,kółka chemicznego. Przewodniczący dalej chciał mnie u nich. Było mi z tym bardzo miło ,lecz musiałam odmówić. Gdy szłam na salę dopadła mnie taka melancholia. Chodzę tu tak krótko ,a już naprawdę dużo przeszłam. Chcąc ,nie chcąc moje wspomnienia ruszyły w stronę wypadku. Nie boję się już ale Dasz mi mam wrażenie jakby mnie ktoś obserwował. Psycholog do którego chodziłam ,wytłumaczył mi dlaczego tak jest. Nakreślił sytuację w jakiej się teraz znajduje.

Weszłam na sale ,by powoli rozłożyć siatkę. Po kolei zaczął przychodzić chłopcy. Każdy wesoło się ze mną witał ale Kuroo zachowywał się strasznie dziwnie. Niby mnie przywitał lecz to było takie jakby na pokaz. Nie skomentowałam tego. Cały trening siedziałam i zastanawiałam się nad tym co może być powodem jego zachowania. Obraziłam go? Może usłyszał coś niemiłego? Bił się? Przegrał zakład? Okazało się, że ma słabą tolerancję na alkohol? ......A może on ma dziewczynę? Albo podoba mu się ktoś? Ciekawe kim jest tą szczęściara.

W środku treningu wyszedł trener ,więc ja miałam prowadzić do końca. Kazałam im atakować po kolei. Ja i Kenma wystawialiśmy. Potem ja podeszłam na bok z Haibą ,a oni mieli grać 3-3.

-Koharou -san dlaczego nie mogę grać?-

- Jak chcesz być dobrym As'em drużyny to musisz być dobry nie tylko w ataku ale także w ofensywie. Wiem ,że chcesz być już najlepszy ale do tego potrzeba czasu. Oni mogą grać ,gdyż zaczęli wcześniej. Lecz to cie nie eliminuje. Będziesz dzięki temu bardziej doceniony. -kończąc mój monolog ,złapałam piłkę i ruszyłam w przeciwną stronę do tego gdzie grają. Pół Rosjanin ruszył od razu za mną. Wydawało się jakby próbował zrozumieć to co powiedziałam. Ustawiliśmy się naprzeciwko siebie i zaczęliśmy grać. Tak minął mi cały trening. Zaraz po ,wszyscy poszliśmy na lody. Cudownie było. Opowiadała im jak było w Fukurodani.

Na koniec wróciłam z Kenmą do domu. Odprowadzał nas Tetsurou. Mój brat od razu wszedł do środka ,a ja zostałam. Spojrzałam na czarnowłosego. Unikał mojego wzroku. Westchnełam.

-Kuroo-san nie wiem dlaczego tak się zachowujesz ale nie chce na Ciebie naciskać. Gdy będziesz gotowy powiedz mi co ci ,bo się martwię.-powiedziałam. Odwróciłam się, by wejść do domu. Już złapałam za klamkę gdy...

-Koharu...Czy ty mnie lubisz?!!-

- Tak, przecież jako kapitan masz najlepszy kontakt z menadżerką, więc nie wiem jak mogłabym Cię nie lubić. - odwróciłam się w jego stronę. Kuroo....On się...
.
.
.
.
.
Zaczerwienił. Chyba nie chodzi mu w ten sposób.

-Ale czy lubisz mnie w ten...romantyczny sposób?...-

••••
Przepraszam za opóźnienie ale miałam w tym tygodniu natłok pracy w szkole.

Tak wyglądał Kuroo gdy to wszystko mówił.

Tak wyglądał Kuroo gdy to wszystko mówił

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Neko no neko |Haikyuu|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz