13; toxic relationship

168 17 16
                                    

–Boże!– krzyknęłam, kiedy poczułam coś mokrego na moim nagim ramieniu. Natychmiast podniosłam się do siadu, a Swae zaczął się śmiać.

–Spokojnie, to tylko ja.– wytarłam ręką moje ramię, kiedy zrozumiałam, że chłopak je polizał. Wykrzywiłam twarz w grymasie, na co on ponownie zareagował śmiechem.

–Pięknie dzisiaj pani wygląda, panno Billie O'Connell.

Wywróciłam oczami, jednak mojego uśmiechu nie dało się ukryć. Lekko pochyliłam się do chłopaka, po czym spojrzałam mu w oczy.

–Pan też niczego sobie, panie Swae Lee.– przegryzłam wargę z uśmiechem, a ten wyszczerzył się. Złożyłam szybki pocałunek na jego czole, po czym wygrzebałam się z łóżka nabierając nowej energii na spędzenie dnia.

Szybko ubrałam dresy i białą koszulkę, słysząc za sobą jęk niezadowolenia chłopaka. Złapałam telefon w rękę po czym spojrzałam na niego.

–Nie narzekaj, jest i tak już późno.– przewróciłam oczami na jego proszący wzrok.

–Swae, jest już jedenasta.– mruknęłam, a chłopak jakby natychmiast się ożywił.

–Kurwa, na dwunastą muszę być w studiu.– chłopak wyskoczył z łóżka, a ja przez tą chwilę mogłam obserwować jego wytatuowane ciało.

Cholera jasna, był seksowny.

Jednak nic nie może sprawić, że go pokocham.

–Więc, co będziesz robić?– zapytał. Pierwsze o czym pomyślałam- porozmawiać z Jahseh'em. Chłopak zauważył, że moja mina zmieniła się na smutniejszą.

–Chyba nie zamierzasz rozmawiać z tym nędznym policjantem?– chłopak spojrzał mi w oczy kiedy skończył nakładać na siebie ubrania.

A ja, kiedy wiedziałam co się święci, dyskretnie wykonałam jeden krok w tył. Swae prawie natychmiast przygwoździł mnie do ściany, głęboko patrząc w moje oczy.

–Wiesz, Billie... Ja wiem, że coś się między wami stało i kiedyś, dowiem się co. A teraz, niech to twoja śliczna główka zapamięta...– chłopak przejechał ręką po moim policzku, i tak bardzo jak chciałam się odsunąć, tak bardzo nie mogłam.–... On i ty to przeszłość. Teraz jesteśmy tylko my. Ja i ty, przyszłość. Dobrze?

Pokiwałam głową twierdząco, a chłopak uśmiechnął się, pomimo, że w jego oczach ciągle mogłam zauważyć te iskierki złości.

Kiedy odsunął się, szybko pożegnał mnie pocałunkiem i wyszedł. Kiedy usłyszałam, jak drzwi frontowe zamykają się, westchnęłam ciężko. Położyłam się na łóżku patrząc na sufit.

Gdybym nie była taka głupia i byłabym uważna, mogłabym teraz spędzać czas z Jahseh'em.

Po chwili mój telefon zawibrował.

Jahseh: szczęścia z nim. liczę, że będziesz szczęśliwa.

Jahseh: pusto tu bez ciebie

Jahseh: tęsknię bardziej niż kiedykolwiek. twój przyjaciel na zawsze, Jahseh.

*

–Suko. Mało powiedziane. Twoja sytuacja jest gorsza niż najgorsza.– stwierdził Drew jedząc kolejną frytkę.– Powinnaś zostawić tego skurwiela w pizdu i iść do tego policjanta. I tak już skończyłaś z...– blondyn rozejrzał się wokół po czym pochylił się bliżej mnie.–... No wiesz, zabijaniem.

–Ale...

–Ty głupia dziwko! Co ty w tym idiocie widzisz? Znaczy, Swae jest bardzo seksowny...

–Drew. On nie jest biseksualny.

Blondyn przewrócił zrezygnowany oczami.

–Szkoda, mógłbym Ci pomóc.– spojrzałam na Drew'a z nadzieją. Ten wziął kolejną frytkę do ust.– No wiesz... Rozkochałbym go w sobie tak, że o tobie by zapomniał, bez obrazu kotku.– dodał widząc mój wyraz twarzy.– I tak zasługujesz na więcej, a ja tak dawno nie miałem chłopaka...

–Dawno. Czy przez dawno rozumiesz dwa miesiące temu?

Blondyn szturchnął mnie w ramię lekko, a ja zaśmiałam się gryząc moje jabłko. Tak, happy meal i rozmowa z najlepszym przyjacielem to było coś, co pomagało mi zapomnieć o bożym świecie.

–Oh, cicho kochanie. Ale wiesz, uwolniłbym cię z toksycznej relacji...

–Drew, to nie jest takie proste.– przerwałam mu. Nie znał prawdziwej historii, nie wiedział nic. Nikt nie wiedział. Jeżeli ktokolwiek by wiedział, byłabym skończona.

Jednak Drew'owi kiedyś powiem, wiem, że mogę mu ufać ponad wszystko.

–To o co chodzi? Co jest nie tak z powiedzeniem "słuchaj koleś, nie podchodzi mi seks z tobą, uszanuj kaprys i spierdalaj"?

Na słowa Drew'a wybuchnęłam głośnym śmiechem. Kiedy uspokoiłam mój oddech, wróciłam do tematu.

–Drew, to nie jest temat na teraz, nie na dzisiaj, na jutro. Powiem Ci o tym za niedługo, przysięgam.

–No dobra kochanie. Ale wiesz, ja mogę interweniować. Mógłbym być jego kotkiem...

Podniosłam brew do góry. Chyba nigdy nie zrozumiem jak funkcjonują relacje homoseksualne.

–No wiesz, bottom.– chłopak puścił mi oczko, a ja otworzyłam buzię ze zdziwienia.

–Boże, Drew, dość!– krzyknęłam.

–Suko, zamknij się, myślisz, że nie widziałem twojej historii w Google?

*

Wróciłam do domu około osiemnastej.

Czas z Drew'em nigdy nie jest stracony.

–Gdzie ty, do kurwy, byłaś?– usłyszałam obok siebie. Przełknęłam głośno ślinę, natychmiast chcąc stąd tylko uciec.

–J-ja...

–Rozmawiałaś z tym policjantem. Widziałem wiadomości od niego.– chłopak rzucił w moją stronę telefon, który szczęśliwie złapałam.

Nigdy więcej nie zostawię telefonu w domu, przysięgam.

Swae, to on do mnie pisał. Widzisz, że nie odpisałam...

–Zablokuj go. Cholera, czemu jeszcze tego nie zrobiłaś?– chłopak krzyknął z frustracją, po czym przygwoździł mnie do drzwi. Nasze twarze dzieliły milimetry.

–Wiesz, byłaś bardzo niegrzeczną dziewczynką.– chłopak spojrzał w moje oczy. Mogłam poczuć budujące się wybrzuszenie w jego spodniach, kiedy nasze ciała zaczęły się stykać.

–Przepraszam...

–Myślę, że będę musiał cię ukarać.

I nawet, gdyby brzmiało to tak bardzo podniecająco, wiem, że dla mnie to nie skończy się w ani miły, ani przyjemny sposób.

–Swae, n-następnym razem dam z-znać gdzie jestem...

–Następnym razem, blah, blah, blah. Ile razy to słyszałem i puściłem to płazem? Powinnaś mnie słuchać.

Chłopak złapał moje gardło i przyciągnął mnie do pocałunku, który tak czy siak musiałam oddać.

Cholera, ile dałabym, żeby ten dzień się skończył.

—————

Dzień dobry! Jak tam się czujecie :D

Liczę, że rozdział się wam podobał, pracowałam nad nim wtedy, kiedy musiałam pisać projekt z Polaka ;( obyście docenili i zostawili po sobie ślad! >:(

Aczkolwiek, małe info, za niedługo startuje z nową książka Xillie. Będzie się ona nazywała "Members Only". Dajcie znać czy jesteście zainteresowani przeczytaniem takiego czegoś :) obiecuję, że będzie się działo.

Do następnego, kocham i całuję!

- numbno

murderer on my mind | xxxtentacion x billie eilish Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz