15; seven minutes in heaven

416 20 731
                                    

-Oh, znacie się.- Jayden posłał mi ogromny uśmiech. Spojrzałam w oczy mulatowi. Zauważyłam w jego spojrzeniu smutek.

-Tak, ja... Jayden, gdzie jest toaleta?

-Po schodach na górę i w prawo, mi amor.- powiedział, a ja uśmiechnęłam się do niego po czym zniknęłam za progiem drzwi kuchni. W szybkim tempie wbiegłam na górę, aby zaraz po tym zamknąć się w łazience. Usiadłam na skraju wanny przecierając twarz dłońmi. Chciało mi się krzyczeć, płakać, upaść i nie wstawać. Cholera, mogłam spotkać tutaj każdego, tylko nie go.

Natychmiast wyjęłam z kieszeni telefon, wybierając numer do mojego chłopaka. Odebrał po pięciu sygnałach.

-Tak?

-Swae, zabierz mnie stąd.- mruknęłam do telefonu wycierając łzę, która mimowolnie spłynęła po moim policzku. Widok Jahseh'a w kuchni po prostu łamał mi serce.

-Księżniczko, co się dzieje? Ktoś ci coś zrobił?

"Jakbyś jeszcze się interesował"- pomyślałam.

-J-ja...- przerwałam, kiedy telefon został mi zabrany, a Madison rozłączyła połączenie. Brunetka zamknęła za sobą drzwi od toalety, tym razem na zamek, po czym ukucnęła przede mną.

-Billie, co się do cholery stało? Możesz mi to wytłumaczyć?- dziewczyna złapała moje dłonie patrząc mi w oczy.

-T-to nic ta...

-Billie Eilish Pirate Baird O'Connell! Wytłumacz mi to natychmiast!- pisnęła.

-Moje relacje z Jahseh'em po prostu nie są najlepsze...- mruknęłam, a brunetka wytarła moje oczy dłonią.

-Skarbie, widzę, ale wszystko będzie okej. Nie płacz już, dzisiaj masz się bawić, zapomnieć o wszystkim na świecie. Kochanie, za piętnaście dni twoje urodziny, a ty masz taki humor? Jeżeli osiemnastego zobaczę cię w takim humorze, zleje ci tyłek, przysięgam.- uśmiechnęłam się na słowa Madison.- No właśnie. Tak ma zostać.- dziewczyna lekko potarła mój polik i podniosła się. Madison wyjęła z torebki tusz do rzęs po czym ujęła mój podbródek w dłoń, trzymając moją głowę prosto.- A teraz...- zaczęła mówić, kiedy skończyła malować jedno z moich oczu.-... Dam ci kilka minut na ogarnięcie się i zaraz widzę cię na parkiecie, jasne?

Pokiwałam głową na potwierdzenie, kiedy dziewczyna skończyła malować moje rzęsy.

-Wyglądasz bosko.- Madison pocałowała moje czoło, a po chwili wyszła z toalety, zostawiając mnie samą sobie.

Siedziałam w tym samym miejscu jeszcze przez kilka minut, bawiąc się rąbkiem mojej spódniczki. Myślałam o Jahseh'u, dużo myślałam. Wszystko między nami runęło, a ja doskonale wiedziałam, że to moja wina.

Podniosłam telefon z ziemi i włożyłam go do swojego małego, czarnego plecaka ze skóry, który zaraz po tym włożyłam na plecy. Wyszłam z toalety i zeszłam na dół, zauważając już spory tłum, który liczył około dwadzieścia osób. W głośnikach grała już jedna z moich ulubionych piosenek, „sick of you" od Sub Urban'a. Zaczęłam cicho nucić pod nosem tekst.

Postanowiłam, że pokieruję się słowami Madison. Dzisiaj zapomnę o bożym świecie.

Skierowałam się do kuchni, by zrobić sobie drinka. Na szczęście, nikogo tam nie było. Zgarnęłam jeden z czerwonych kubeczków z blatu uśmiechając się do siebie.

-No bo co to za impreza bez kultowych kubeczków.- zaśmiałam się cicho do siebie.

Na początek wlałam trochę Hennessy do mojego kubka, co zmieszałam z lean'em. Nie byłam pewna, czy będzie mi to smakowało, ważne, żeby działało. Do tego dolałam trochę Coca-Coli, wymieszałam napój trzęsąc uważnie kubkiem, a po chwili zgarnęłam małego łyka z kubka. Skrzywiłam się na smak alkoholu, drink był mocny, ale smak w sumie mi odpowiadał.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 05, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

murderer on my mind | xxxtentacion x billie eilish Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz