| 4 |

177 12 15
                                    


Gra trwała w najlepsze, a najbardziej zgraną parą okazał się nie kto inny jak, Jungkook razem z Jiminem, którym zostało tylko kilka karteczek do przełożenia.
Reszta także dobrze sobie radziła, jednak częściej było to przerywane z powodu ich wygłupów oraz śmiechów, niż w przypadku pierwszej pary, która dziwnym trafem całkiem się zaangażowała, a w szczególności młodszy z nich.

Jednakże pomimo że to oni najlepiej sobie radzili, największą uwagę przyciągał Hobi razem z Yoongim, gdzie starszy z nich, na okrągło rzucał zabawne komentarze mające na celu pokazać, jak bardzo brzydzi go przedsięwzięcie w którym to brali aktualnie udział. Nadal jednak przemawiała w nim bardziej radość a także rozbawienie, niż sam stan, faktycznego obrzydzenia ich gestami.

W pewnym momencie zostali jednak zignorowani, a w świetle reflektorów znaleźli się V oraz Jungseo, wywołując dziwną ciszę, a także odrobinę napiętą sytuację, którą w szczególności dało się wyczuć u samego Jungkooka, który to wbijał w nich spojrzenie. 

Natomiast sama para, wokół której działo się największe zainteresowanie, wydawała się dość rozbawiona. Dlatego też, gdy papierek który trzymali między swoimi ustami, gwałtownie spadł w dół, powodując małe cmoknięcie między nimi, wpatrywali się w siebie niecodziennie zadowoleni, aby po chwili wybuchnąć niekontrolowanym śmiechem, który dodatkowo wywołał spojrzenia po sobie, u reszty zespołu.

Większość członków, widząc poczynania młodzików, sama zaczęła się śmiać, pomijając jednego z nich, a mianowicie Jeona, z którego spojrzenia dało się odczytać jedynie mieszaninę negatywnych emocji, gdzie zdecydowanie przeważała wściekłość. Niemalże natychmiast jego konsternację zauważył Jimin, który stał tuż obok niego. 

Kiedy wszyscy wrócili do gry, Park delikatnie szturchnął łokciem młodszego, aby ten zwrócił na niego uwagę, jednocześnie mając na twarzy zmartwiony wyraz. Kook nie chcąc jednak martwić ARMY, a także przyjaciela, jedynie delikatnie się uśmiechnął, na znak że wszystko jest w porządku. Nie chciał nikogo martwić.

Chwilę po tym pierwsza runda, dobiegła końca, tak samo jak i dwie kolejne, dzięki czemu mężczyźni mogli wreszcie odetchnąć, na co pozwolili sobie dopiero w momencie gdy ostatnia kamera zgasła. Dlatego w wybornych humorach, postanowili rozejść się każdy w swoją stronę, aby zająć się swoimi obowiązkami, czy też po prostu odpocząć po nagraniach, które swoją drogą pomimo pozorów, potrafiły nieźle wymęczyć nie jednego z nich. 

Taki sam plan miał także Jeon, który powoli skierował swoje kroki w kierunku pokoju, nie mając pojęcia, iż za nim kierowany wcześniejszym zachowaniem chłopaka, potruchtał zatroskany Jimin, który miał zamiar wydobyć z Maknae wiadomości na temat tego co się z nim ostatnio działo, powodując jego niecodzienne zachowanie. 

Gdy wreszcie udało mu się dotrzeć do swojego małego sanktuarium, nazywanego sypialnią, rzucił się na łóżko, wsuwając dłonie pod głowę oraz dla lepszego komfortu, zamykając oczy. Nagle jednak jego spokój, zakłóciło wtargnięcie do pokoju jakiegoś osobnika, którego rozpoznał tak naprawdę, tylko po mocnych perfumach, których używał. Okazał się nim sam Jimin. 

Skierował na niego swoje ciemne tęczówki, w których czaiło się jedynie zmartwienie, a także chęć pomocy młodszemu. 
- Jesteś uparty, wiesz o tym, prawda? -spytał słabo się uśmiechając. Po tym zamknął drzwi, podchodząc do brzegu łóżka na którym zajął miejsce, powodując otwarcie oczu przez ciemnowłosego. 

- Nie wiem o czym mówisz -odpowiedział od razu, wzbudzając jedynie cichy śmiech Mochiego, na który nie zwrócił większej uwagi jedynie podnosząc się do siadu. Skierował na niego swoje spojrzenie i ciężko westchnął, uświadamiając sobie, że wcale nie będzie tak łatwo zwieść tego osobnika. Kto jak kto, jednakże on od samego początku umiejętnie zauważał chociażby najmniejsze zmiany w zachowaniu innych młodych mężczyzn z zespołu. 

- A ja nie wiem, dlaczego tak usilnie próbujesz to przede mną ukrywać, przecież widzę, że coś się dzieję odkąd doszedł do nas, Jungseo. Możesz mi powiedzieć o co chodzi -przypomniał przysuwając się do niego, aby objąć chłopaka ramieniem. 

- Dobrze. W takim razie chodzi o... 




Toxic Snake |TAEKOOK|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz