Rozdział 21

82 3 0
                                    

Prawie nie spałam dzisiejszej nocy. Więc gdy tylko zobaczyłam, że robi się jasno postanowiłam wyjść na spacer.
Ubrałam się w ( bez plecaka)

Spacerowałam już jakiś czas po lesie kiedy usłyszałam, że ktoś mnie goni- księżniczko- usłyszałam ten przerażający głos, który znam już z balu i moich snów

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Spacerowałam już jakiś czas po lesie kiedy usłyszałam, że ktoś mnie goni
- księżniczko- usłyszałam ten przerażający głos, który znam już z balu i moich snów.
Zaczęłam biec przed siebie
Biegłam przed siebie jak najszybciej mogłam, nie mogłam dopuścić aby mnie dogonił. Był krok za mną, nagle chwycił mnie za ramię.
Potknęłam się o wystający korzeń.
Chciałam wstać jednak mój prześladowca był szybszy i ponownie znalazłam się na ziemi.
- już mi nie uciekniesz księżniczko- znowu ten okropny zachrypnięty głos.
Podniosłam głowę i zobaczyłam mężczyznę ubranego na czarno z kapturem na głowie.
- Kim ty jesteś i czego ode mnie chcesz?
- Ja? Ja nic wielkiego, chce się tylko poznać Lizo.
Wtedy przypominam sobie,że przecież mam moc dzięki, której mogę się bronić.
- Wiem o czym myślisz i wiedz, że teraz mi nie uciekniesz.
Zbieram w sobie energię do wyzwolenia mocy jednocześnie próbuję przywołać w myślach pomoc.
- To bez sensu, tym razem tatulek jest za daleko- słysząc jego szyderczy ton mało co nie wybucham.
Nagle z oddali słyszę jakieś głosy co rozprasza napastnika.
Teraz albo nigdy.
Szybko podnoszę się z ziemi i biegnę jak mi się zdaje w stronę zamku.
- Jeszcze z Tobą nie skończyłem- jednak on biegnie tuż za mną.
Wyzwalam swoją moc, ognisty okrąg zamyka w swoim wnętrzu mojego napastnika.
- Nigdy nie będziesz królową wilków ty żywy trupie. Co? Czyżbym powiedział za dużo? A może Twój kochaś będąc wilkiem  zwiąże się z Tobą tylko dlatego, że jesteś jego mate? Serio w to wierzysz? Wiesz co? Przeznaczenie da się zmienić.
Dopiero wtedy zauważam, że mężczyzna zmienia się w wilka.
Moja złość na niego wzrasta a wraz z nią płomienie
- nie radzę- zwracam się do niego będąc  gdzieś metr od płomieni.
Jednak ten kontynuuje przemianę.
Po czym wyskakuje wprost na mnie
- pozdrów księciunia od Blacka- mówi już po zmianie w człowieka.
Wyciąga jakąś strzykawkę i próbuje ją wbić w moją skórę.
Wtedy cała strzykawka płonie.
Napastnik zmienia się w wilka i ucieka w głąb lasu jednak stworzone przeze mnie ogniste kajdany i płonąca klatka przerywają jego zamiar.
Czuje oplatające mnie od tyłu ramiona.
- Już dobrze księżniczko. Chodźmy stąd- słyszę głos Ediego- a jego zamknijcie w lochach.
Widzę jeszcze kilku strażników, którzy mają zamknąć mojego prześladowcę więc przywołuje płomienie z powrotem do siebie.
- Nie- sama dziwię się swojej stanowczości
- El, już wszystko dobrze, chodź, musisz odpocząć.
- Ty też jesteś taki jak on?
Ed patrzy na mnie wyraźnie nie rozumiejąc o co go pytam
- Też zmieniasz się w wilka?
Patrzę na chłopaka
- Tak El, ale nie jestem taki jak on, ja nie krzywdzę.
Jednak ja nie jestem w stanie mu uwierzyć.
- Ukryłeś to przede mną Edd, o moim darze wiedziałeś od początku. Chciałeś mi wogóle powiedzieć o tym, że jestem Twoją mate?
Łzy lecą jedna za drugą.
- El, proszę, miałem Ci o wszystkim powiedzieć ale po prostu się bałem. Bałem się tego, że nie będziesz chciała mnie znać.
- Nie mogę Ed, chce zostać sama.
Ruszyłam przed siebie jednak wiedziałam, że chłopak idzie kilka kroków za mną. Jednak kiedy weszłam do zamku, zgodnie z moim życzeniem zostawił mnie samą.

Princess of vampiresOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz