Rozdział 16

97 4 0
                                    

Ogień zajął las
- El posłuchaj mnie proszę, spróbuj to zatrzymać
- Ale nie wiem jak
- Pomyśl, że chcesz żeby ogień zniknął.
Chciałam się skupić ale zobaczyłam, że przybyli ludzie by ugasić pożar.
Stałam w miejscu gdy inni chcieli poskromić ogień. Nic to nie dawało.
Wtedy usłyszałam głos
- El powiedz płomieniom , że rozkazujesz im, żeby przestały. Skup się i im to powiedz.

Podeszłam pod drzewo, które pierwsze się zajęło.
- księżniczko odsuń się to niebezpieczne - słyszę czyjeś słowa, a po nich ktoś próbuje mnie odciągnąć.
- Zostaw mnie- krzyczę na tego człowieka
- Ale księżniczko to niebezpieczne
- Powiedziała, żebyś ją zostawił- słyszę opanowany ale stanowczy głos Lukasa .
- Działaj El- mówi do mnie chłopak.
- Wierzę, że ci się uda- znowu słyszę czyjś głos.
Ponownie zbliżam się do drzewa i dotykam zatopionej w nim strzały, mimo że dotykam ognia on mnie nie parzy.
Patrzę w płomienie
- Nakazuję wam natychmiast przestać i tutaj wrócić.
- El udało Ci się- słyszę znowu ten głos.
Wtedy patrzę się w dal i widzę, że ogień wraca by po chwili zniknąć w strzale, która rozsypuje się w popiół.
- El wracamy do zamku?- słyszę głos Lukasa.
- Tak Luk, wracamy.

Od razu kierujemy się z Lukiem do gabinetu mojego taty.
- Jesteś pewna, że chcesz to zrobić teraz? Możecie porozmawiać później.
- Nie ma co tego odkładać Luk.

- El stało Ci się coś? Coś Cię boli? - słyszę zatroskany głos taty.
- Nic mi nie jest tato.
- Wiesz, że możesz mi o wszystkim powiedzieć córeczko
Przytakuję ojcu kiwnięciem głowy.

Rozmawiamy już jakiś czas a właściwie to Luka rozmawia z moim tatą a ja tylko słucham.
- Tylko strzała uległa zniszczeniu- mówi chłopak do mojego taty.
- Co takiego?- nie wierzę słysząc słowa chłopaka- przecież wszystko płoneło.
- El płomienie na Twój rozkaz wróciły do Ciebie.
- Do mnie?
- Tak, a że trzymałaś rękę na strzale to zgromadziły się w niej i ta się rozpadła- tłumaczy mi tata- dobrze, że w porę zareagowałaś.
- gdyby nie Lukas, nie zareagowałabym bo nie wiedziałam jak. To on kazał mi się skupić i kazać płomieniom przestać.
- El ja nic takiego nie mówiłem, powiedziałem tylko, żebyś spróbowała się skupić.
Zamierzam słysząc słowa chłopaka
- W takim razie ktoś wkradł się do Twoich myśli córeczko, dzięki czemu Ci pomógł- uśmiecha się mój tata.
- To nie jest śmieszne, ten głos był jak prawdziwy.
- Wiem El, był jak prawdziwy bo komuś bardzo na Tobie zależy.
- Co takiego?
- Oprócz nowych zdolności masz wielbiciela, i to nie byle jakiego bo takiego, który potrafi się z Tobą porozumieć.
Wstaję i ruszam do drzwi.
- Przepraszam was ale to dla mnie za dużo jak na jedną rozmowę.
- Lukas Cię odprowadzi- słyszę mojego tatę.
- Nie ma mowy, idę do Eda- odpowiadam ojcu.
Słysze jeszcze tatę
- oj Lukas, z kobietami nie wygrasz.
Zapamiętaj to sobie.
Uśmiecham się na słowa taty.

Princess of vampiresOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz