Princess of vampires

Rozdział 24

El pov
Mężczyzna z orkiestry zapowiada walc wiedeński.
Stoję przy stoliku z napojami i przyglądam się przybyłym na bal, większość to wilki, jest kilku ludzi.
W tłumie dostrzegam rodziców, którzy czekają na parkiecie na rozpoczęcie tańca.
- El
Przed sobą widzę Eda
- Zatańczysz ze mną?- pyta nieśmiało, jakby z obawą.
- Tak
Podaje mu dłoń i po chwili jesteśmy na parkiecie. Kiedy spotykam się wzrokiem z moim tatą ten uśmiecha się do mnie.
Kiedy kończy się taniec schodzimy z parkietu, podchodzi do nas jakiś mężczyzna.
- Książę, przepraszam że przeszkadzam ale Alfa Cię wzywa.
Pani wybaczy- mężczyzna kłania się i odchodzi.
- Przepraszam Cię El, muszę iść, postaram się to szybko załatwić- chłopak znika w tłumie ludzi.

Edd pov

Patrzę na mojego ojca próbując znaleźć na jego twarzy choćby mały grymas uśmiechu, który sugeruje, że sobie żartuje. Wtedy przypominam sobie, że mój tata nigdy nie żartuje w sprawach królestwa.
- Nie wydaje mi się, że jestem gotowy do przejęcia władzy.
- Właśnie, wydaje Ci się, to idealna pora, żebyś został królem, zwłaszcza, że znalazłeś swoją przeznaczoną.
- El dopiero co dowiedziała się, że jestem wilkiem i jej mate, powinienem najpierw dać jej czas, żeby się na nowo do mnie przekonała a nie nakładać na nią obowiązek bycia Luną
- Rozumiem Twoje obawy ale wierz mi synu, że wiem co robię. Razem będziecie niezwykłą królewską parą, a być może jeszcze bardziej zjednoczą się nasze rasy.
Za tydzień zostaniesz królem, koniec dyskusji.
A teraz wracaj do swojej przeznaczonej i spróbuj odzyskać jej zaufanie.

El pov
Tańczę kolejną piosenkę z moim przeznaczonym, jednak widzę, że go coś trapi.
- Edd co się dzieje?
Chłopak patrzy mi prosto w oczy
- Nic El- uśmiecha się delikatnie.
- Przecież widzę, że się czymś martwisz. A co chciał Twój tata?
- potrzebował kilku moich podpisów na jakiś papierach.

Wiem, że chłopak coś kręci, w końcu w takiej sprawie ojciec Edda nie ściśgałby go z balu, jednak stwierdzam, że jeżeli będzie chciał to sam mi powie co go trapi.