22

3.1K 77 33
                                    

Wciąż nie mogę uwierzyć że to ten sam Yoongi. Odprowadza mnie do domu.

- Widziałem cię na meczu z Jiminem- powiedział

- A ja ciebie z Jiso - dodałam
Zaraz widział mnei?

- I gdzie jest twój chłopiec?- zapytał śmiejąc się.

- Tak samo się mogę zapytać gdzie twoja pani do bzykania?-odgryzł  mu się,

Nic nie odpowiedział szedł tylko patrząc przed siebie.

-Nie odpowiesz mi ? -stanęłam przed nim zastawiają mu drogę. Był dziwiono moim zachowaniem.

Chłopak spojrzał na mnie zagryzając wargę.

- Nie rób tak - powiedziałam starając się brzmieć poważnie.

- Dlaczego? -zapytał podchodząc bliżej.

- Bo doprowadzasz mnie do szaleństwa-zamknęłam oczy i stało się coś czego się nie spodziewałam. Poczułam coś miękkiego na moich ustach. Otworzyłam oczy i zauważyłam Yoongiego który cmoknął moje usta .
Cofnął się nie pewnie przez brak mojej reakcji.

Zbliżyłam nasze usta jeszcze bardziej do siebie i musiałam długo czekać aż Yoongi złączy nasze usta.

Zbliżyłam nasze usta jeszcze bardziej do siebie i musiałam długo czekać aż Yoongi złączy nasze usta

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Całowaliśmy się bardzo namiętnie.
Nie było w tym ani grama walki na języków. Były tylko jego usta i moje.
Zaprzeczyć nie mogłam ze Suga bardzo dobrze caluje. Nie chciałam tego przerywać ale zabrakło nam powietrza i odsunęliśmy się od siebie uśmiechając się.

Resztę drogi spędziliśmy na śmianie się i rozmowie. Cała drogę trzymaliśmy się za ręce. Pewnie wszyscy których mieliśmy pomyśleli ze jesteśmy parą co oczywiście było kłamstwem.

***
Znajdowaliśmy się pod moją klatka gdzie pożegnałam się z chłopakiem.
Wchodziłam do pomieszczenia wszystko było porozrzucane na ziemie.
Co tu się stało?

Nagle poczułam ręce które które oplatają mnie w pasie. Obróciłem się i zobaczyłam za sobą nie znanego mi męszczyznę. Szybko kopłam go w klejnoty i wybiegłam z mieszkania aby znaleść jakaś pomoc.

Tak jak myślałam długo to nie trwało jak męszczyzna pozbierał się po moim kopie i wstał i ruszył za mną.

Wybiegłam z klatki chciałam biec dalej ale potknęłam się . No to po mnei?

Poczułam jak ktoś pomaga mów stać i zaciąg mnie do auta.

- Yoongi?

- Nie gadaj tyłków siadaj i zapinaj pasy!- krzyknol po czym tak zrobiłam .
Chłopak ruszył bardzo szybko.

- Wolniej

- Cicho- skręcił bardzo gwałtownie.
Poprawiając lusterko.

Jechał bardzo szybko z przerażenia położyłam rękę nieświadoma blisko jego krocza i ścisnęła.

Jesteś moim cholernym diabłemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz