Nieprzyjemne spotkanie

2.7K 144 232
                                    

Wygodnie się usadowiłaś i zapięłaś pasy, czekając na start samolotu. Koło ciebie usiadł blondyn z czerwonymi oczami.  Stojąc porozmawiał chwilę ze swoją mamą i w końcu usiadł na fotelu. Jego matka usiadła o wiele bardziej z przodu. Spojrzałaś na niego, był strasznie naburmuszony.

- On zawsze taki? - pomyślałaś.

Spojrzał na ciebie, popatrzyłaś na niego (tak z 3 sekundy) po czym odwróciłaś wzrok. Chłopak zaczął się nagle wykłócać z tobą

- Czego się tak gapisz idiotko?! - wybuchnął.

- Może troszkę grzeczniej? Kultura nie boli - prychnęłaś.

- A co mnie to?! Jak się znów się tak patrzeć będziesz to cię zabije!! - warknął

- Tak tak... może jakoś inaczej rozpoczniemy tą "znajomość" chociaż nawet tego bym tak nie nazwała - wyciągnęłaś rękę - [T/I] [T/N]

Chłopak lekko się zdziwił po czym cicho powiedział

- Bakugou Katsuki

Następnie odwrócił plecami do ciebie. 

- Żadnego podania ręki? Nawet spojrzenia na twarz? Wow, dobrze zostałeś wychowany - powiedziałaś

- SŁUCHAJ NIKT NIE BĘDZIE MI NICZEGO WYPOMINAŁ A JUŻ NA PEWNO NIE JAKAŚ LASKA! - znów się zdenerwował.

- Dobra typie, nie znam cię ale jeżeli masz problemy z agresją to się gdzieś zapisz, wyjdzie ci to na dobre

- JA?! PROBLEMY Z AGRESJĄ?! JESTEM OAZĄ SPOKOJU - oburzył się Katsuki.

Westchnęłaś i wróciłaś do słuchania muzyki. Podirytowany Bakugou zrobił to samo. Włączyłaś jakąś spokojniejszą muzykę, żeby trochę ochłonąć po zaistniałej sytuacji. 

- Niewychowany dupek... - pomyślałaś.

- Rąbnięta debilka - powiedział w myślach.

Po pewnym czasie zauważyłaś, że zbliża się stewardessa z piciem. Kiedy kobieta doszła do waszych miejsc, Bakugou zamówił dla siebie pierwszy colę, gdyż siedział on bliżej środka. 

-A co dla twojej koleżanki? - rzekła stewardessa.

-ONA NIE JEST MOJĄ KOLEŻANKĄ! TO UPIERDLIWA GÓWNIARAAA - Katsuki po raz kolejny pokazał jaką on to jest "oazą spokoju".

-Przepraszam bardzo, ale takie wyrażenia w samolocie są niedozwolone, dlatego jestem zmuszon-  -kobieta zaczęła mówić coś o przepisach co cię strasznie zirytowało.

-Niech pani nam wybaczy, mój przyjaciel często się ze mnie "naśmiewa". Jak zwykle, na początku mówi potem myśli - miło się uśmiechnęłaś prosząc o wybaczenie.

-ŻE CO?! ONA JES-  -chłopak próbował znów stanąć do kłótni, ale nie mógł dokończyć zdania, bo zatkałaś mu twarz ręką. Katsukiemu definitywnie to się nie spodobało.

-Poproszę wodę - powiedziałaś.

Kiedy stewardessa dała ci zażyczony napój i odeszła puściłaś rękę.

-CZY Z TOBĄ JEST COŚ NIE TAK?! - wydarł się blondyn

-Ciszej... Raczej powinieneś podziękować mi za uratowanie dupy, a nie się wkurzać - syknęłaś. 

Chłopak zacisnął zęby i tylko przewrócił oczami. Reszta lotu przebiegła bez większych problemów. Kiedy samolot wylądował i wszyscy zaczęli wstawać Bakugou poczekał (dość niecierpliwie) aż wszyscy usuną się z jego drogi i wstał.

-Która twoja? - spytał niechętnie otwierając półkę nad siedzeniami, gdzie zwykle chowane są bagaże.

-Ta czarna torba... - odparłaś - czemuś taki miły się zrobił

Bakugou x Reader || "𝕁𝕖𝕤𝕥𝕖𝕞 𝕠𝕒𝕫𝕒 𝕤𝕡𝕠𝕜𝕠𝕛𝕦"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz