Koło fortuny

1.7K 116 93
                                    

 Usiadłaś na jego łóżku i tak zaczęła się wasza rozmowa, którą ciągnęliście około 1,5h. Spojrzałaś na telefon, była godzina 23. W pewnym momencie zaburczało ci w brzuchu.

- Ej typie głodna jestem - powiedziałaś do chłopaka po czym w myślach dodałaś. -  Walić nie jedzenie po 18!

- EJ MATKA! ZRÓB JEDZENIE [T.N] JEST GŁODNA - wydarł się Katsuki.

- Bakugou nie-  - cała się zaczerwieniłaś. - nie mów, że jestem głodna...

- Hę? Czemu miałbym nie mówić, niech ci coś do jedzenia zrobią - odpowiedział obojętnym tonem chłopak.

- Nie chce robić problemów - podrapałaś się po karku i lekko się uśmiechnęłaś. - najwidoczniej twoja mama nie usłyszała, chodź sami sobie zrobimy, proszęęę

- Jak chcesz żreć, to sama rusz dupę - przewrócił oczami wpatrując się w telefon.

Lekko się wkurzyłaś, ale wymyśliłaś plan, jak go ściągnąć na dół. Zakradłaś się i szybko wyrwałaś mu telefon zbiegając po schodach.

- ODDAWAJ TY-  - ruszył w pogoń za tobą.

Byłaś już w kuchni, stanęłaś za wyspą kuchenną czekając, aż Baku zbiegnie. Długo czekać nie musiałaś, chłopak cały nabuzowany powiedział:

- ODDAJ. MI. TELEFON. W. TEJ. CHWILI.

- Jejku Kacchan ty chyba masz jakieś problemy z agresją, do tego uzależniony jesteś od tego telefonu

W pewnym momencie przyszło powiadomienie na telefon Katsukiego.

- O to od Kirishimy - powiedziałaś.

- ZOSTAW - krzyknął Bakugou.

- Czy mogę z Miną, Jirou, Kaminarim i Sero wpaść do ciebie za pół godziny? - mamrotałaś. - Oczywiście, że mogą

Podło się uśmiechnęłaś i wysłałaś wiadomość.

- Zabiję cię - zgrzytał przez zęby.

Zaczęliście się gonić wokół tej wyspy (trwało to dość długo), po czym chłopak rzucił się na ciebie, przy okazji cię przewracając. Kiedy tak leżałaś zdałaś sobie sprawę, że Bakugou leży na tobie. Katsuki uświadomił sobie w jakiej pozycji się znajduje jak na komendę się odsunął, czerwieniąc się.

- Ajjj Bakuś czy ty się zaczerwieniłeś? ( ͡° ͜ʖ ͡°) - zapytałaś chłopaka.

- Wywalaj baka! - odkrzyknął odwracając głowę.

- Ah no dobra, jeżeli nie masz nic przeciwko to zróbmy przekąski dla gości - westchnęłaś. - mów mi co i jak

- Chcesz robić żarcie dla tych idiotów, to sama rób - odpowiedział.

-  Wzięłabym się za to, ale nie wypada szperać w czyjejś kuchni - spojrzałaś na niego błagalnie.

- Masz moje pełne pozwolenie na otwieranie i używanie wszystkiego w tym domu - przewrócił oczami.

Usłyszeliście, że ktoś w przedpokoju zakłada buty i zabiera klucze.

- Katsuki, zostałam wezwana do mojej pracy, nie będzie mnie do jutra godziny 14.30, proszę zaopiekuj się [T.I] - powiedziała mama Bakugou wychodząc z domu.

- Okej - odpowiedział obojętnie chłopak, po czym drzwi się zatrzasnęły.

- DOBRA BAKUGOU, MASZ ODE MNIE BOJOWE ZADANIE - powiedziałaś trzymając ręce na swoich biodrach.

- Gadasz jak mój ojciec - spojrzał się na ciebie z niesmakiem.

- UZNAM TO ZA KOMPLEMENT. TWOIM ZADANIEM JEST ZROBIENIE POPCORNU - uśmiechnęłaś się do niego.

Właśnie wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi, a w nich reszta bAkUsQuaDu (wybaczcie za cholerę nie wiem jak to się pisze).

- aha - spojrzałaś na nich zrezygnowana. - szybko przyszliście.

- O czym ty mówisz? Dokładnie 35 minut temu napisałem, że wpadniemy - kirishima spojrzał na telefon.

- ...                                                   TO WSZYSTKO JEGO WINA - wskazałaś palcem na Bakugou. - TO ON NIE PRZYRZĄDZIŁ PRZEKĄSEK

- TO TY ODPISAŁAŚ IM, ŻE MOGĄ TUTAJ PRZYJŚĆ - Katsuki zaczął się na ciebie wydzierać.

- Ajajaj kochasie zluzujcie - wtrącił się Kaminari. - Nie musicie się kłócić o byle co

- Przepraszam bardzo co? - spytałaś próbując utrzymać stan oazy spokoju.

- Właśnie, możemy wspólnie zrobić przekąski - uśmiechnęła się Ashido. - EJ WIECIE CO? MAM POMYSŁ

- Jaki? - Spytała reszta gości w drzwiach.

- Powiem wam wszystko tylko wejdźmy do środka - stwierdziła Mina.

Bakugou zaprowadził wszystkich gości do salonu.

- A więc? Jaki to pomysł? - spytałaś.

- Zrobimy konkurs na najlepsze przekąski, będzie musiało to być coś kreatywnego. Jest nas raz.. dwa.. cztery... SIEDEM osób, podzielimy się na 3 dwuosobowe zespoły, z czego jedna osoba będzie sędzią - powiedziała czarnooka.

- Dobra, ale kto będzie sędzią? - spytała Jirou.

- JA! - Sero i Bakugou krzyknęli w tym samym czasie.

- Ej te tasiemiec, nie myśl, że masz ze mną jakiekolwiek szanse. To pewne, że ja będę sędzią - prychnął Katsuki.

- Mam piccolo - odpowiedział Sero z grobową miną.

- POSTANOWIONE. SERO JEST SĘDZIĄ - krzyknął Kaminari na co wszyscy się zgodzili (oczywiście z wyjątkiem Bakugou).

- Okej, losujemy na karteczkach czy... - spytała Jirou.

- KOŁEM FORTUNY - odpowiedziałaś. - nie ufam karteczkom, zawsze dzieje się coś, przez co trafiam do drużny z idiotami, znając moje szczęście poprzez te spiskowe karteczki, byłabym w grupie z jedynym debilem tutaj obecnym. Tak zgadza się, z tobą Katsuki

- MYŚLISZ, ŻE JA CHCIAŁBYM BYĆ Z TOBĄ W DRUŻYNIE? - Znowu się wydarł.

- No raczej - wzruszyłaś ramionami.

- To jesteś w błędzie. Ale racja, kołem fortuny będzie najlepiej - powiedział.

Odpaliliście komputer i włączyliście to koło. Mina wpisała wszystkich do pól po czym kliknęła start.

- Pierwszą osobą która będzie w parze jest... Jirou! - krzyknęła Ashido. - A ona będzie z...

Ponownie zakręciła kołem.

- Kaminari! - zdziwiła się różowo-włosa.

- No proszę - Kaminari szczerzył zęby.

- Osobą w drugiej parze będzie... Bakugou - powiedziała Mina.

- Błagam Cię Boże, nie daj mi być z nim w parze. - modliłaś się.

- [T/I] - wszyscy parsknęli śmiechem, oprócz ciebie i twojego partnera do spraw przekąskowych.

- Tak... definitywnie Bóg nie jest po mojej stronie - westchnęłaś.

- Hahah, na to wychodzi, że Kirishima będzie ze mną - stwierdziła Ashido. - wszystkim odpowiadają pary?

- NIE - ty i pan oaza spokoju powiedzieliście to jednocześnie.

- Wspaniale! To możemy zaczynać! - ucieszył się Kirishima.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Pewnie już wszyscy o mnie zapomnieli, bo dawno nic nie wstawiałam :(( ale cóż... macie tutaj kolejny rozdział! ^^

Bakugou x Reader || "𝕁𝕖𝕤𝕥𝕖𝕞 𝕠𝕒𝕫𝕒 𝕤𝕡𝕠𝕜𝕠𝕛𝕦"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz