Stał tyłem do mnie, opierając się rękoma o kafelki przed nim. Głowę miał spuszczoną w dół. Woda leciała na jego plecy, sunąc po nogach, aż w końcu znikała na kafelkach.
-To tyle? Zawsze jak z kimś rozmawiasz to przerywasz rozmowę w jej środku? -Zapytałam zdenerwowana. Podniósł głowę i odwrócił się. Widziałam go teraz całego, w świetle, nagiego. Wyglądał naprawdę niesamowicie. Po szybkim zmierzeniu go wzrokiem, wróciłam do patrzenia w jego oczy.
-O czym ty chcesz jeszcze ze mną rozmawiać Claressa? -Zapytał, podchodząc do mnie. Złapał mnie za talię, a koszuli zaczęła powoli przesiąkać wodą. -Co chciałabyś jeszcze wiedzieć? Przecież przeczytałaś co chciałaś, wiesz już co potrzebujesz.
-Chce znać to wszystko z twojego punktu widzenia. Chce wiedzieć jak to wyglądało od ciebie. -Powiedziałam, a w połowie zdania głos mi się załamał. Złapał za pierwszy guzik mojej koszuli, powoli go odpinając. Patrzył mi ciągle w oczy, jakby szukając tam odpowiedzi. Czekał aż zareaguje, aż powiem, żeby przestał, albo kontynuował. Ale ja sama nie wiedziałam czego chcę. Moją ciszę wziął jako zgodę i zaczął odpinać kolejne guziki. Przy czwartym złapałam za jego ręce. Popatrzyłam na niego i pokręciłam głową, zakrywając się.
On popchnął mnie do tyłu, przez to byłam przyciśnięta do ściany. Podszedł do mnie, odpinając ostatni guzik mojej koszuli. Zaczął całować mnie po szyi i policzkach. Był tak blisko mnie, że czułam go całego na sobie. Ale nie mogłam tego kontynuować. Nie chciałam.
Odepchnęłam go od siebie i wybiegłam z łazienki. Pobiegłam do swojego pokoju, zamykając się w nim na klucz. Zapięłam koszulę do końca i założyłam zwykłe czarne spodenki.Było mi tak bardzo wstyd. Nie powinnam była w ogóle tam iść. Co ja miałam wtedy w głowie? Dlaczego muszę być tak bezmyślna? Gdzie podział się mój zdrowy rozsądek, kurwa.
-Clar, przepraszam, nie powinienem był. -Powiedział Damon. Stał tuż za drzwiami.
-Daj mi spokój, nie chce mi się rozmawiać.
-Wpuść mnie, daj mi wszystko wyjaśnić. Odpowiem ci na każde pytanie, tylko mnie wpuść. -Prosił. To była moja szansa na dowiedzenie się czegoś, nie wiedziałam czy powie mi prawdę, ale zawsze warto wysłuchać dwóch stron. Podeszłam do drzwi i przekręciłam klucz. Otworzyłam je i wróciłam na łóżko. Usiadł zaraz obok mnie.
-Wyjaśnij mi dlaczego nie miałabym wierzyć w to co tam pisali? -Wiedziałam, że mogliśmy się znów pokłócić przez to, ale chyba mam prawo wiedzieć z jakim człowiekiem mieszkam.
-Bo to jest jedno wielkie kłamstwo. Nie zabiłem tych ludzi, nawet nie wiem kim są.
-Ale wszędzie piszą, że to ty. Mają dowody, więc jak mogliby się mylić. Twoje odciski palców były na miejscu zbrodni. -Powiedziałam, a on westchnął, patrząc w okno.
-Claressa posłuchaj, mam wielu wrogów, którzy pragną mojej śmierci, albo tego żebym poszedł do więzienia. Każdy mógł zabić tych ludzi i podłożyć moje odciski palców na broni czy gdziekolwiek. To nic trudnego. Rzecz w tym, że ja nie mam z tym nic wspólnego. -Wyjaśnił.
-Dlaczego w to wszystko wszedłeś Damon? Dlaczego nie mogłeś być normalnym chłopakiem z klubu? Powiedziałbyś mi to wszystko jakbym wtedy była w domu? Powiedziałbyś, że jesteś przestępcą? -Pytania nasuwały mi się same na język, miałam mętlik w głowie.
-Nie powiedziałbym ci. Jak miałbym to zrobić? Hej Clar, jestem przestępcą, mówią nawet, że mordercą, chciałabyś pójść ze mną na kawę? -Powiedział sarkastycznie, przewracając oczami. -Oczywiście, że bym ci nie powiedział, kto normalny by to zrobił.
-Nikt normalny nie wmieszałby się w takie gówno.
-Nikt nie powiedział, że jestem normalny. -Powiedział patrząc mi prosto w oczy. Miał rację, on nie był normalny. Jeszcze nigdy w życiu nie spotkałam tak trudnego człowieka. Raz był miły, a chwilę później zastraszał mnie i dotykał. Nie wiedziałam już co mam myśleć, jaka mam przy nim być.
-Masz rację, bo ty nie jesteś normalny. Jesteś arogantem i niezrównoważonym człowiekiem. Może nie zabiłeś tych ludzi, ale to niczego nie zmienia. Porwałeś mnie i przetrzymujesz tutaj, mówiąc, żebym dała ci szanse, to jest kurwa dopiero nienormalne! -Uderzyłam go pięścią w klatkę piersiową, ale on nawet nie drgnął.
-Wiesz co nie jest na pewno normalne? To, że miałaś tyle szans, żeby uciec, a mimo to tego nie zrobiłaś. Drzwi ciągle są otwarte, byłaś na plaży, mogłaś łatwo uciec. Byliśmy na zakupach, czemu jak byłem w przymierzalni to nie uciekłaś, tylko grzecznie czekałaś? Mówisz mi, że nie chce cię wypuścić, że cię tu przetrzymuje, ale to ty nie chcesz uciec. Chcesz znać całą prawdę, chcesz poznać całego mnie, dlatego ciągle jesteś ze mną. To nie jest normalne, Clar. -Powiedział i wyszedł z pokoju, zamykając za sobą drzwi. Słyszałam jeszcze tylko jak trzaska drzwiami od swojego pokoju.
Może miał rację? Może nie chciałam uciec, bo pragnęłam dowiedzieć się wszystkiego na jego temat?
YOU ARE READING
Locked
RomanceNamiętna dziewczyna, dobra pracownica - Claressa. Zdarzy się w jej życiu coś niespodziewanego, coś okropnego, czy Claressa da radę wywiązać się z umowy? Szanowany mężczyzna, niestety taki który ma swoje tajemnice - Damon. Widzi ją tam, roztrzęsioną...