Patrzę jak powóz z moimi przyjaciółmi odjeżdża. Zostałam sama z Albusem i z grupką Krukonów. Wsiadamy do następnego pojazdu i od razu mój wzrok skupiam na parce trestali. Skoro Al nie chce ze mną rozmawiać, to nie ma sprawy. Ułatwię to mu.
- Jak się czujesz? Wiem, że to musiał być spory szok dla ciebie i pewnie nie jest to łatwe... -
- Świetnie się czuję, nie musisz na pokaz udawać, że cię to interesuje.- Prycham i uparcie wpatruję się w te skrzydlate stworzenia.
- O co ci chodzi Tori? -
-A o co tobie chodzi Potter? Nie odpisujesz na moje listy, nie rozmawiasz ze mną, skoro masz wyjebane, to ja nie będę na siłę szukać z tobą kontaktu! – Wybucham. Krukoni patrzą na mnie zdziwieni. No to mają temat do plotek... Najlepsi przyjaciele skłóceni, czyżby najbardziej irytująca grupa w Hogwarcie się rozpadała?
- Tori, ja... Ugh. Nieważne. – Nieważne!?
- Jak sobie chcesz Potter. Skoro ta przyjaźń chuja dla ciebie znaczyła to okay. Jak sobie kurwa życzysz. Ale nie chcę cię widzieć. Spiknij się z Longbottom i zacznijcie chodzić na podwójne randki z Malfoyem i Weasley. I będzie tak jakbym nie istniała. Bo tego chyba właśnie chcesz. Resztę drogi spędzamy w milczeniu, a gdy tylko powóz zatrzymuje się, pierwsza z niego wysiadam. Wymijam czekających na nas przyjaciół i kieruję się prosto do zamku.
- Coś ty jej zrobił? – Słyszę tylko Zabiniego, a potem przechodzę przez Główne Wrota i słyszę już tylko gwar wszystkich uczniów Hogwartu. Tłum porywa mnie do Wielkiej Sali i kiedy tylko trochę się rozluźnia zmierzam do mojego stołu. Docieram na prawie sam jego początek, bo wiem, że tutaj moja paczka się nie dosiądzie. Wciskam się między dwie młodsze uczennice zajęte rozmową, które obrażone przesiadają się trochę dalej. Przede mną stoi puchar pełen soku dyniowego który od razu biorę do ręki i wypijam jego zawartość. Z niecierpliwością czekam aż Ceremonia Przydziału się rozpocznie. Jestem cholernie głodna i niesamowicie pragnę położyć się do mojego łóżka. Drzwi do Wielkiej Sali otwierają się i pierwszaki wraz z profesorem Longbottomem wchodzą do środka. Nagle robi się cicho za sprawą Tiary Przydziału która zaczęła śpiewać.Czy prawda cię zatrwoży?
Me słowo krew ci zmrozi?
Czy Slytherin? Czy Gryffindor?
Czy Hufflepuff? Czy Ravenclaw?
Ciesz się dziecino, fach swój znam.
Nawet gdy smutek najpierw dam.
Nie mylę się też i nie waham,
Bo nikt nigdy mnie nie oszukał,
Gdzie kto ma przydział, powiem
Niech każde z was mnie wysłucha.
Ten przykry obowiązek
Dziś wobec was wypełnię,
Tak jak mi rozkazano,
Na domy was podzielę,
Choć nie wiem, czy przypadkiem
Przyjaciół nie rozdzielę,
Choć nie wiem, czy mój wybór
Do zguby wiedzie wprost.
Muszę wyboru dokonać,
Bo taki już mój los. *Tiara zamilkła i po Sali rozniosły się nieśmiałe oklaski. Ceremonia Przydziału rozpoczęła się. Kolejne osoby trafiają do swoich nowych domów, w których spędzą całe lata. Gdy ktoś trafia do Slytherinu głośno wiwatuję, razem z resztą.
- Drodzy uczniowie! Zanim zacznie się uczta chciałabym coś ogłosić. Szkoła Magii i Czarodziejstwa Ilvermorny zaprosiła nas w tym roku na Międzynarodowy Turniej Wiedzy i Umiejętności Magicznych. – Woah, brzmi to dość ciekawie. – Turniej ten będzie sprawdzał wasze zdolności z przedmiotów takich jak Obrona Przed Czarną Magią, Eliksirów, Transmutacji oraz Zaklęć. Szkoły które wezmą udział w tym turnieju to Castelobruxo z Brazylii, Durmstrang ze Skandynawii, Akademia Magii Beauxbatons z Francji, oraz Koldovstoretz z Rosji. Oraz oczywiście Ilvermorny i Hogwart. Reprezentanci zostaną zwolnieni z egzaminów końcowych, w co wliczają się również SUMy oraz OWTMy. Jako dyrektor mam za zadanie wybrać po dwóch najlepszych uczniów z każdego przedmiotu, którzy wyruszą do Stanów Zjednoczonych. Dodatkowo podczas tego Turnieju zostaną zorganizowane Międzynarodowe Rozgrywki w Quidditcha. Oczywiście odbędą się nabory do Drużyny Hogwartu, które poprowadzą znakomity pan Wood oraz pani Potter. Nazwiska jak sądzę są wam znane. Na moją prośbę raz w tygodniu, począwszy od 25 września będą przyjeżdżać do Hogwartu na treningi. Informacja dotycząca przesłuchań do drużyny już niedługo. Liczę, że wygramy. Aby was zachęcić, ogłaszam, że każdy uczeń, który zostanie wybrany do Turnieju lub Rozgrywek zyska dla swojego Domu 50 punktów. Chcę tylko oświadczyć, że musicie potraktować to bardzo poważnie. Każdy kto zostanie wybrany i wyrazi zgodę będzie musiał podpisać magiczny kontrakt, który zobowiązuje was do wystartowania. Jego zerwanie wiąże się z ogromnymi konsekwencjami. Jedynym warunkiem przyłączenia się do grona reprezentantów jest ukończenie piętnastu lat przed 1 stycznia. Turniej rozpoczyna się w marcu.- Koniecznie muszę wziąć udział w tym Turnieju. Na stole pojawiają się rozmaite potrawy, co oznacza, że dyrektorka skończyła przemawiać. Nakładam sobie kilka pasztecików z dyni oraz sałatkę z makaronem. Przemowa McSztywnej przez chwilę odwraca moją uwagę od Scorpiusa i Albusa. Niestety tylko przez chwilę. Nie wyobrażam sobie jechać tam bez nich. Ale też nie wyobrażam sobie, że oni tam będą.Witajcie! Zacznę od usprawiedliwienia się, dlaczego wczoraj nie było rozdziału, pandemia pandemią, ale moja praca jest otwarta cały rok, a po pracy mnie tak poskładało spanie, że nie miałam na nic innego siły, ale już rozdział jest dodany! Czytajcie, komentujcie, gwiazdkujcie, pełna dowolność dla Was :D
Trzymajcie się w zdrowiu oraz #zostańwdomu <3* Zlepek kilku piosenek Tiary Przydziału wziętych ze stony harrypotter.fandom.com
YOU ARE READING
Ambicja oraz Spryt
FanfictionByłam przerażona. Doskonale wiedziałam, że trafię do Slytherinu, nie mogło być inaczej, w moich żyłach płynęła przecież krew Theodora Notta. Jednak miałam nadzieję, że jednak krew mojej matki, przekona Tiarę Przydziału, że powinnam trafić do Domu Lw...