T H I R T E E N

1.1K 25 1
                                    

Wróciliśmy z Chrisem z plaży do domku a tam impreza trwała w najlepsze.

-Nie ładnie tak bez nas. - Skomentowałam.

-Nie trzeba było się lizać gdzieś w krzakach. Ale skoro już jesteście to zagramy w butelkę.

Granie z nimi w butelkę nigdy nie kończyło się dobrze. Zapewne gramy tak, że pytania i wyzwania ale jeśli ktoś nie odpowie albo nie wykona zadania ściąga coś z siebie. Zawsze tak graliśmy a Mike prawie zawsze kończył nagi...

-Ja zaczynam! - Krzyknął Mike z końca korytarza.

Przez kilka pierwszych kolejek nic konkretnego się nie działo, póki butelka nie wskazała Chrisa. Albo ja, albo Ashley. Ma wybrać, którą z nas pocałuje. Byłam wręcz pewna tego, że pójdzie do Ashley. Byłoby tak gdyby nie fakt, że zmierzał w moim kierunku. Jestem przerażona, sparaliżowana i Bóg wie co jeszcze. Ale tutaj pojawia się pytanie dlaczego? Może onieśmiela mnie jego wygląd? Ale niby dlaczego? Bo jestem kretynką i się boję. Boję się, że nie spodoba mu się jak całuję. Za dużo myślę. Definitywnie.

Po moim wewnętrznym monologu poczułam jak jego usta przywierają do moich. Nagle nie mogę oddychać, jestem unieruchomiona i nie do końca rozumiem co się dzieje wokół mnie. Jego usta smakują tak dobrze, że mogłabym smakować ich codziennie. Było czuć u niego miętę, papierosy i alkohol. Przegryza delikatnie moją wargę a ja czuję jak się uśmiecha. Po chwili odskakuję od niego nie rozumiejąc tego co się właśnie stało.

Oddałam pocałunek. I to już drugi raz w tym dniu. Co się z tobą dzieje Madison?

Nie całowałam się z nikim dość długo więc to było dla mnie czymś nowym. Innym. I to było coś, co cholernie mocno mnie cieszyło. I to uczucie motyli w brzuchu, które odżyły po latach. W dodatku pocałował mnie. Kurwa mnie nie Ashley.

Dobra ogarnij się to był tylko nic nieznaczący pocałunek.

Właśnie. Nic nieznaczący...

-To było dziwne. -Rzekł Mike.

Jakbym kurwa nie wiedziała.

-Gramy dalej? - Spytałam nieco skrępowana.

-Mhm. - Mruknęła Laura.

Po raz drugi tego wieczoru butelka wskazała mnie a ja wiedziałam, na co się mam szykować. Wezmę wyzwanie to mnie o to nie zapytają.

-Pytanie.

Czego ty kurwa nie rozumiesz kretynko?

W - Y - Z- W - A - N - I - E.

Głupia czy głupia?

-Halo? Mad.

-Co?

-Zadaliśmy ci pytanie.

-Jakie? - Udawałam głupią. Bardzo dobrze słyszałam.

-Jak ci się podobał pocałunek z Chrisem? - Jesteście tacy przewidywalni.

-Było okej. - Skłamałam. Było zajebiście. Wręcz idealnie.

-Tylko okej? - Spytał Chris.

-Pogadamy o tym później.

Zakręciłam butelką i wypadło na Maję. Taak! Ja wiem co ona chce i to od bardzo długiego czasu a ja jej to tylko ułatwię.

-Więc co chcesz? - Spytałam udając, że nie wiem co wybierze.

-Wyzwanie. - Mrugnęła do mnie na znak, że to ten moment.

Oby tylko Luke tego chciał...

-Więc to będzie jedno z mocniejszych wyzwań. - Na moje słowa Luke'owi niemal od razu podniosły się kąciki ust. Całe szczęście. - Okej wybór należy do was. Albo idziecie teraz do pokoju, albo potem.

YOU'RE ONLY MINEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz